reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Lipiec 2008

a u nas się zapowiada ciekawa noc, ponieważ poszłam razem z małą na drzemkę o 17tej i ja wstałam teraz a gwiazda dalej śpi:baffled::baffled::baffled: no nic brykać będziemy do 24tej:dry: a ja czuje się dzisiaj fatalnie, bo mam @:crazy: normalnie w tych dniach chlopemm zawsze chcę być;-);-);-)
Kate moja tez nieprzytulaśna:no: też bym nie raz chciała a co by sie przytulila albo dała buzi:tak: ale bździągwa jest taka okropna, że jak tatuś mówi do niej "daj mamie buzi" to nie da,ale ojcu sama daje, nie raz bez gadania:angry::angry::angry::angry: nie muszę pisać jaką minę ma M, a jak się później panoszy:-D:-D:-D:-D:-D
Kicrym mój Kornelek uwielbia faszerowaną paprykę:tak: i moja mama dzisiaj mu to robi, a że jutro będzie w Olsztynie załatwiac sprawy, to mi się jej też trochę kopsnie:-p:-p a ja dzisiaj za to będę robic rybę po grecku, bo się mężowi zachcialo tzn. on smaży rybę a ja robię farsz:tak:
oki idę dzieciora budzić:-)
 
reklama
Post no to lecę po szampana coby niebawem wystrzelić z toastem za Łucka:-)
aż normalnie żołądek mnie scisnął z emocji:-D:tak:
Kasiu jak tam dzień bez dzieci???
ja mam wieczór bez dzieci (syn śpi, a mąż skałda kompa) więc muszę się zabrać za prasowanie;-)
Tosika ale pospałyście - szleństwo:rofl2:
Beaa wypoczywaj i korzystaj z obecności babci:-)
dobrej nocki
 
Post :szok::szok::szok::szok: a jednak :confused::confused::confused:,no to kciuki zaciśnięte :-)
Beaa super,że odpoczywasz.My jakoś do przodu przędziemy.Jesteśmy bardzo zadowoleni ,że wróciliśmy,mimo tego,że narazie z teściami mieszkamy,a nie na swoim,a K jeszcze pracy nie ma.Ale jakos to będzie:tak:
Tosika no no,to możecie jakąś imprezę rozkręcać skoro wszyscy wyspani i rześcy:-D
Renia a mój też taki przytulasek:tak:

Ja właśnie małego uspałam i jeszcze chwilę czuwam,bo się wierci,ale już mnie popędza ta wstrętna druga połowa,bo mamy jeszcze trochę do napisania,a mi się tak nie chce:no: To lecę,miłęj nocki.
 
Cześć!
Dziś to była taka półkolonia, bo po błogim stanie bez dzieci z panami w mieszkaniu czekało mnie sprzątanie. Masakra jakaś, bo kurz był wszędzie a panowie po sobie nic nie sprzątali:dry: Tym sposobem dawno nie miałam tak lsniącej łazienki:-pNastepny raz będzie za ... bliżej nie sprecyzowany czas:-D
Potem po dzieciaki, które dzis ostro dały babciom w kość i jakoś dzień minął.
Aha po południu wpadli znajomi z dwójką chłopaków, więc tym razem sprzątałam zabawki:dry:

Tosika, super, że wysypka jest w wiadomego powodu:tak:
Post, no proszę, czyli cos sie zaczyna dziać. Wiesz, my czekamy na wieści z pierwszej ręki i jak tylko maluszek pojawi się na świecie, to któraś musi dostać sms:tak:
Renia, moje obydwa przytulaki. Teraz Olga bardziej. Jak się obudzi, jak wrócę z pracy to muszę mieć czas dla niej:tak:
Kate, spoko loko. Nie stresuj sie juz praktyką - może drzemie w Tobie Hołek?;-):-)
Madzia, to faktycznie m się obudził. No ale co tu sie dziwic, toż to facet:sorry2:
Beaa, korzystaj ile możesz z pomocy babci:tak::-) Nie byłoby szans na powrót do Polski?

I nie wiem co miałam jeszcze pisać:zawstydzona/y:
 
aaaa...to Post jednak rodzisz już?? Wpadłam na chwilkę, bo się z siostrą Reddsem masakrujemy na nostalgicznie a tu widzę, że trzeba było szampana nadpocząć już w zasadzie:szok: No to trzymamy kciuki w takim razie za prawdopodobnie sierpniowego Łucka Bezimiennego:-):-)

A i Post, koniecznie zrób sobie zdjęcie wskazania wagi, bo całkiem niewykluczone, że trzycyfrowej wartości już nigdy więcej w życiu nie ujrzysz:-D:-D

Miłego wieczoru!;-)
 
Hej dziewczynki:tak::tak::tak:

Własnie wlazłam pod kołderkę i podczytuję bb:tak::tak::tak: Mam nadzieję, że uda mi się coś skrobnąć zanim padnę:-D U nas Terminator rules:rofl2: Dziecię mimo wycieczki do zoo (fajnie było:-)), spaceru i placu zabaw dało rodzicom w prezencie w sumie 40 minut snu:baffled::baffled::baffled: Myślałam, że się przekręcę. Dobrze, że Marcin od dzisiaj ma urlop - zawsze to raźniej w starciu z gigantem:tak: Jula zasnęła koło 20, ale nie obyło się bez stęków, jęków opowieści i takich tam innych. Dobrze, że nastąpił finał - cisza w pokoju i iście jogińska pozycja przy zaśnięciu. Postaram się wrzucić na zamknięty:tak:

Historia z przepowiedniami dla post pyyyyyyyyyyyszna:tak::tak::tak: Czekamy w takim razie na nowego lokatora tego globu:-D:-D:-D Cioteczka post wygląda super - miałam okazję ją zobaczyć w niedzielę na grillu u Marcelów:-D Brzuszek cudny, a mama super elegancka - cud, miód i orzeszki. Oj trzymamy mocno kciuki:tak:

Kate - do dzisiaj pamiętam jak na pierwszej jeździe instruktor kazał mi usiąść za kólkiem, coś tam pokazał i kazał na ulicę ruszać. O Jezusie brodaty - nieźle miałam w gaciech. A potem już było tylko z górki. Poza tym tak naprawdę całe życie się jeździć człowiek uczy:happy: Głowa do góry - będzie dobrze. Kto ma sobie poradzić jak nie Ty???

Tosika - jak tam balanga z małą??? U nas jak Jula przyśnie popołudniu, to ją po prostu budzimy, bo wiem jak później takie imprezowe wieczory wyglądają. Po 16 już dziecięcia nie kładziemy. Jak jest śpiąca, to jest to oczywiście trudne, ale staramy się. Nie zawsze wychodzi...............:baffled::baffled::baffled: Trzymam mocno kciuki za dzisiaj:-)

Madzia - takie budzenie się z ręką w nocniku przerabiam teraz z moim braciszkiem, który stara się o dofinansowanie z UE na swój biznes. Wszystko na ostatnią chwilę, a ja się przejmuję, mama z tatą sie przejmują, mój Marcin się przejmuje, a braciszek.................pewnie też, tylko on z tego gatunku luzackich. Niestety są tego bardzo namacalne konsekwencje, a mnie szlag trafia. Szkoda pisać - dzisiaj były wyniki, długa historia................

Jula raczej z gatunku przytulaśnych, ale sporo zależy od jej nastroju. Czasami chodzi i buziaki na prawo i lewo rozdaje, a czasami mam nas centralnie w d.........:sorry2: Dzisiaj kupilam jej pare rzeczy na allegro - piżamki i bodziaki. Kaska wpłacona, teraz pozostaje czaekać na przesyłkę:tak:

KasiaDe - pamietam jak na starym mieszkaniu zaraz po remoncie łazienki (nowe kafelki i full wypas) wpadli panowie ze spółdzielni z radosną wiadomością, że wszystkim lokjatorom wymieniać będą rurki gazowe ze starych na nowe. Oczywiście bez wcześniejszego wywieszania tej informacji. Tak z dnia na dzień. I co??? I bylo kucie nowych kafelków, syf, kiła i mogiła, o uszkodzeniach i braku podstaw kultury u ww gentleman'ów nie wspominając. Aż się popłakałam, jak zobaczyłam stan mojej nowiuśkiej łazienki po interwencji speców ze spółdzielni. Udało się jednak wszystko doprowadzić do porządku..........po jakimś czasie:-):-):-)


Spadam poczytać inne wąteczki i do jutra. Spokojnej nocki:-D:-D:-D
 
Surv - zobaczyłam Twoje info o Redds'ie i przypomniało mi się, że mam Porto w lodóweczce. Marcin został wysłany do kuchni w trybie natychmiastowym bez możliwości odwołania:tak::tak::tak: Już słyszę jak brzęczy szkło........................mmmmmmmmm:-D:-D:-D
 
Witam dziewczynki! Czytam was, ale nie ma sił odpowiadać... Pierwszy post przeczytałam o post i myslałam, że już jest na porodówce;-) No ale niebawem, do niedzieli może się uda;-)
Jestem wyczerpana psychicznie... Dziś myślałam, że uduszę swoje dziecko:wściekła/y: Nie koniecznie jej wina, ja jestem jakaś nerwowa i przemęczona... Pół dnia prześladowała mnie myśl, że przez cały dzień nic nie robię tylko usypiam i wpycham jedzenie:wściekła/y: No ale po południu było już lepiej... Świruję, bo od tygodnia jestem cały czas sama z małą - karmię, usypiam, chodzę na plac zabaw, bo M. zajmował sie przeprowadzką, a teraz remontuje... Moja mama nad morzem, a teściowa, szkoda gadać... Obiecała pomóc i pojechała gdzieś:wściekła/y: Jak zwykle... Nie wiem, czy to ze mną coś nie tak, że sobie nie radzę... Uwielbiam to moje maleństwo, ale takie całe dni opieki są bardzo męczące. No i jeszcze zakupy (dziś wnosiłam zakupy, wózek i małą na trzecie piętro), no i obiad dla facetów, co normalnie nie byłoby problemem, ale akurat mała ciągle się budziła, uff... No i mieszkamy u rodziców i mala szaleje, wyciąga z szafek wszystko co popadnie, a ja chodzę i zbieram... Większosć już poblokowałam sznurkami:tak: Sorki, że zamiast wam poodpowiadać wygadałam się, ale aż mi lżej, bo miałam dziś kryzys:no:
I byliśmy u lekarza, dostałiśmy skierowanie do nefrologa... Usg nerek ok, ale bakterie są ciągle w moczu:no: Ponieważ najbliższy państowy nefrolog jest we Wrocławiu, więc idę z małą prywatnie w sobotę... Lekarz stwierdził, że możliwe, że konieczne będzie diagnozowanie w klinice:wściekła/y: No nic, zobaczymy w sobotę! Dobrze, że nie ma zmian, ani stanu zapalnego nerek!
Przespanej, wyspanej nocki;-):-):-)
 
melduję się grzecznie jako pierwsza:-):-):-):-):-)
Ja bym tak chciała nie wcześniej niż w niedzielę...małż dopiero będzie mógł w sobotę wylewkę dokończyć:-(...tyle ma pracy bidak.
Spać nie mogę, skurcze jakieś....już się przestawiłam i zdecydowałam że mogę rodzić wcześniej:-D:-D:-D:-D:-D
Tosika...hmm różnie to z tym nastawieniem jest. z Iką jak mnie rwa chwyciła to od początku 9 miesiąca już chciałam rodzić i nastawiałam się na poród przed terminem...a młoda nas 10 dni przetrzymała:-D:-D:-D więc u nas pewnie się to nie sprawdza:no:... No ale może Łucek do niedzieli wytrzyma zwłaszcza że kumpela do której idziemy...tzn chcielibyśmy pójść szykuje same pyszności...:-):-):-):-):-) to bym chciała się jeszcze załapać bo potem to same wiecie:tak::
Z imieniem letko nie jest...aktualne wersje to Karol Marcin a mój małż najchętniej Marek a ja najchętniej Hugo..i tak sobie gadamy...
Kaja...jak się wprowadzicie to już będzie lepiej..wytrzymaj jeszcze troszkę:tak::tak::tak::tak:
Kate...no nie masz wyjścia...prezesa trzeba wozić:-):-):-)
Magdzik...no nie przesadzaj....lustro mam przecież:-D...oooo kochana...Porto...to się dopiero przeczołgacie:-):-):-)...no ale jak silne wrażenia to silne odreagowanie..a pijecie oboje???...ja to mam obawy...bo jakby nie daj bóg trza było z dzieckiem do szpitala jechać to byśmy jako patologiczni rodzice robiący libacje wyszli...chociaż z drugiej strony zawsze można opiekę babci dać:-D:tak::tak:

no nic
czytam dalej

aaa beaa super że się odzywasz...ale masz wakacje:tak:
surv...oszywiście że foto będzie
kasia...jakbym mogła Was nie powiadomić??? hmmm Toż Wy jak rodzina :-):-):-):-):-)
 
reklama
Post tak trzymac :tak: jejku zycze lekkiego porodu kofana, biedny Twoj M musi sie spieszyc :sorry2: moze to juz dzisiaj? 19.08. ładna data :tak:

Kaja chyba kazda z nas ma trudne dni, a juz na pewno gdy sie jest samym :tak: u mnie sa 2 kolezanki i jest bomba,nareszcie moge w spokoju usiasc, albo zrobic obiad, albo pranie :-D wczoraj mi pozwolily nawet uciac sobie drzemke :-) odjechalam na kanapie na godzinke :zawstydzona/y:
wczoraj ku niezadowoleniu mojego M poszlysmy na pifko, do Flisaka (ktoras z was tam byla ;-)) mąż obrzony na caly swiat :confused: ze bez niego, jak śmialam hmmm :dry: ale juz nie smece :-)
Wercia powiedziala wczoraj czapa (capa), myslalam ze sie przeslyszalam, to powtorzyma 3 razy hehe pokazala palcem, ubralam jej a ona "tam dada" ale nas zaskoczyla :szok: i chyba bedzie raczkowac :tak: podciaga sie o meble coraz fajniej (ale ejszcze slabo) i szykuje sie do raczkowania-wczoraj byl 1 kroczek :-)
dzisiaj mamy w planie miasto i herbaciarnie ;-) trzeba kozystac :tak:
aha juz wiem,ze bede miala 1,5 etatu :-D wiec wiecej kaski bedzie,ciesze sie
nie odpisze kazdej, malyuchy rzadza u siebie,ja klikam,zeby nie obudzic kumpelek
zycze udanego dnia
 
Do góry