Pisze z Tosią na kolanie i młoda chce mi pomagać...

U nas mała awaria, komin chyba się zapchał i pcha nam dym do środka przez kominek. Małż przyjechał i naprawia- już się sam z siebie śmieje że jest multifunkcyjny- od informatyka, poprzez budowlańca, mechanika, elektryka ,...,aż po kominiarza.
Tosia ostro siada i chce pełzać. Trochę się o nią martwie bo ona tylko na piersi na razie ( nie chciałybyście widzieć jak mistrzowsko pluje marchewką nawet w ilości mikro, zresztą tak samo jest z wodą, herbata, syropem...kofany koszmar mamusi normalnie).
W każdym razie moja mała kurka ostatnio nic nie tyje. Normalnie jej 3- miesięczny kuzyn ją przegonił z waga i jeszcze kurz po sobie zostawił. No nic, jak sprawdzałam na siatce centylowej to jest w 25 z waga i 75 z wzrostem- identycznie jak patryk. Gęś wyścigowa dwa będzie... A pewnie jeść nie będzie aż pewnego szczęśliwego dnia ona a i czekolada z orzechami w końcu się spotkają
kamu no to widzę, że idziemy łeb w łeb. Trzymaj się, w końcu będzie lepiej. Musi być. A ze sklepikiem internetowym to może tak po malutku, od małego do wielkiego? Tule...
Madzia oj nauczy się w swoim czasie. Każde dziecko ma swoje tempo. Z tego co piszesz to Macius jest do przodu intelektualnie to czego byś ty jeszcze dziewczyno chciała

Mój Tymi i owszem samodzielny (nie ma specjalnie wyjścia) ale za to właśnie np. słabo mówi a puzle to czarna magia. Na dziewczyny nie patrz one to mają w genach.
<mój m właśnie wpycha do komina jakiś drut ubrany seksowny roboczy kombinezonik i latarkę na głowie a dzieci siedzą na podłodze i obserwują, hureeej
>
kasia u nas tez jest ryk jak Tymi w czymś tam chce pomóc a ja zapomnę.
Mój się wtedy obraża ale trwa to 30 sekund a wtedy mówi "juz okej" i lecimy dalej.
A powiedz ty cos ty tyle śpiewała, że tyle sie z niedyspozycji głosowej musiałaś leczyć. Ale impra była...
surv oj ze mnie naprawdę d... nie fotograf, antytalent wrodzony. A portalik-bo to to będzie to pokaże oj pokaże jak będzie co bo na razie mizerna wypociny są tylko. No ale pomysl podobno dobry, domena świetna...tylko zobaczymy czy damy radę...bo to masakryczna ilość roboty żeby to rozkrecić tak jak chcemy.
Widze, że Florka po prostu jest mega kumata i stąd problemy. No więc nie wiem czy to taki powód do zmartwień no ale zwariować pewnie można

A jak się chcesz zemścić na studentach to podrzuć im pod drzwi w niedziele rano jedną z tych cudownych chińskich zabawek, oczywiście włączoną, tsa, tsa.
<tutaj nastąpiła przerwa na "naprężanie druta" w moim wykonaniu- ależ to brzmi hehe, dzieci się grzecznie razem bawią, zonk
>
dorka omg niezłe ciasteczko. Ja w sómie w walentynki tez robiłam ciasto -to 3 minutowe pieczone w mikrofalówce

O dziwo wyszło.
kic super, ze nic nie wyszło, pokarmowe to już ciut mniejszy pikuś.
tosika oj fajny mi sie obraz tego twojego syna rysuje. Niestety moja córa aż o 13 lat młodsza :/

Woow twoja córa oliwki je, przynajmniej ma ochotę na zdrowe rzeczy...u mnie to nejlepiej jakby na obiad była czekolada.
Nic lecę zająć się żarełkiem dla mojej rodzinki.