U nas lepiej tzn. u Nadisi bo w ciągu dnia kaszlała bardzo wczoraj (bierze ten syropek wykrztuśny)ale wieczorem i w nocy już prawie nie. Chociaż narobiła mi stracha ok. 5ej rano czyli przy drugim karmieniu bo piła a nagle zaczęła strasznie kaszleć i nie wiem czy atak kaszlu czy się zakrztusiła czy jedno i drugie, aż M zawołałam i nie wiedziałam co robić, połozyłam ja na boczku i czekałam gotowa ją głową w dół dać ale M powiedział że oki, że przechodzi. Straszna ze mnie panikara, dobrze że on opanowany
Dziś już prawie nie kaszle choć dajemy jeszcze syropek, mamy przestać jak pojawi się kaszel suchy. A jutro wezwiemy lekarka na kontrole. Obudziła się tez o 7ej kaszlem ale zapsikałam nos, powiesiłam obok głów mokry ręcznik i zasnęłyśmy jeszcze do 10ej
A ja mądra wypiłam wczoraj kilka łyków karmi z lodówki i znów mnie gardło napierdziela
mysza no właśnie wiem że usuwany jest nadmiar w siurach
I tym bardziej mnie dziwi ta lekarka. Ale zaciekawiło mnie to i gdzieś wyczytałam że też może mieć negatywny wpływ u maluchów i lepiej ograniczać jeśli nie ma takiej potrzeby ale teraz kiedy jest potrzeba
Daję jej więc deserki owocowe bo tam vit C , zawsze coś. A Ninoczka już zdrowa?
pati o to sporo tych kupeczek dziennie
Zapomniałam napisać o tych ciuszkach , od wypadku zostawiam bo mówię niby nie ale jak się M uprze na syna to kto wie
ewcik pewnie ze szpitala bo Marcelek tez przecież nieswój i jeszcze z takim gburem mieliście przyjemność
Nadia wczoraj padła o 20ej po czym wstała o 21ej ni to wyspana ni to śpiąca i dawała czadu do 22ej aż zasnęła
To czekam na wieści jutro o wynikach;-) Nam cebion multi przy Emi pediatra zalecił i dawaliśmy właśnie.
MM czyli 3 lata nie można na bezrobotny
Zaje...... bo wiadomo jak łatwo matce z małym dzieckiem pracę znaleźć
Nadia miała przy poprzedniej infekcji taka gorączkę jednorazowo i pokasływała ale czysto w gardełku i oskrzelach było więc może u Michałka też się tak rozejdzie "po kościach";-)
pati gratki dla Kinusi:-)
ewelad to kiepsko i z praca i z teściową
Nadia też się chce sesr............. za pilotami
Dziękuję za kciuki, mnie tak M motywuje bo ja bym tyłka nie ruszyła żeby coś swojego bo to ryzyko i kłopot
Ale skusił mnie bo mówi że raz auto sobie wymienię a dwa że pieniążki z firmy będę miała dla siebie no to oczami wyobraźni ujrzałam się w SPA jako już taką szczupłą jędrną opaloną dupcię
louise też mamy ten ibuffen właśnie
aptekarka powiedziała że skuteczny a mniej drażniący niż nurofen. Ja miałam i mam zaufanie do hipp ale mała nie lubi przynajmniej obiadków. Bobovitą się zraziłam bo w mleku bebiko jakiś pypeć był ale znów Nadia bardzo lubi ich słoiczki i chyba lepsze to niż już gerber który też mnie zraził do siebie, tak się nie robi. Nachapali się i co, teraz będa straty przez nieuczciwość, ludzie tak łatwo nie zapomną. A szkoda bo Nadisia gerbera też lubiła. Niby to tylko dwa produkty- samo mięsko kurczak i indyk ale kto wie teraz co jest w innych
O widzę że koleżanka ma bogata fantazję
Nie dojdziesz prawdy z tymi szczepionkami ale my tak z M rozmawialiśmy że kurcze nie zaszczepimy a coś się złego przyplącze i człowiek będzie żałował:-( I chce człowiek maluszkowi cierpienia oszczędzić i w dobrej wierze to robi
Nadia tak strasznie płacze przy i po szczepieniu że jak sobie z M wyobraziliśmy kilka wkłuć to chyba by nam tam zemdlała
Za pierwszym razem miała 3 bo 5w1, pneumo i żółtaczka i to była masakra:-(No i szczepimy tą 5w1 i pneumokoki i kolejne szczepienia to już tylko 2 ukłucia.Za ostatnim razem Nadia miała też temperaturę choć tylko 37,7 i sama przeszła. Nam lekarka 6w1 odradziła mówiąc że dzieciaki źle ją znoszą .W ogóle w tych szczepionkach jest hib a jak Emi była mała dodatkowo ją wykupowałam żeby podać i też pamiętam były głosy że taka-siaka a włączyli ją do bezpłatnych więc chyba się sprawdziła dobrze i jest bezpieczna i ja mam nadzieję że teraz też dobrze robię
To już do tej prywatnie teraz będziecie chodzić? To może będzie jak dorosły od razu pił i dobrze:-) Nam mówiła pediatra że każda kolejna szczepionka z cyklu tych szczepień w pierwszym roku coraz gorzej jest znoszona przez dzieci, przy pierwszej dawce mówiła że pewnie nic się nie będzie działo ale przy drugiej i trzeciej zwłaszcza być czujnym. Mam nadzieję ze Staś już dziś bez wrednej gorączki i w dobrym samopoczuciu:-)
aguullka nie wiedziałam widzisz że zyrtec tak działa, to u nas się może przydać w tym celu
Ja myślę że nikt się nie odważy podnieść na Ciebie ręki
9kg to nieźle, moja chyba nie całe 7em a 9 to Emi ważyła jak miała rok
Ale chyba pisałaś wcześniej że Patasia była drobinką tak?
A ja myślę co to zhu zhu , sprawdzam a Emi to od ciotki dostała ostatnio.
agatka to średnia nocka u was była, my już dwie pod rząd wypaśne bo tylko 2 razy się budzi
tiffi ja też słucham twojej pediatry
Moja z pleców na brzuch za zabawką czasem się majgnie juz prawie ale zaraz paniken i macha nogami żeby wrócić na plecy a na brzuchu po prostu prycha a potem ryczy żeby ją podnieść
To w mamy sukni brałaś ślub? Moja mam też ma swoją ślubną ale ja się a niej topię
Ja też wymiękam ale jak sie wykapię i ogarnę a M w tym czasie się małą zajmuje to potem z radością ją znów przyjmuję na siebie
ewcik biedni wy, zdrówka zdrówka. Straszne same choróbsko a tu jeszcze maluszkiem trzeba się zająć wiadomo
Ryż jedzcie np. z jabłuszkiem albo cynamonkiem, mnie babcia tak kurowała ;-)