reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2010

Hej!
Pola miała stwierdzone to niskie napięcie już mniej wiecej w lutym/marcu i wtedy zaczelismy chodzic na rehabilitację. Ona duzo pozniej podnosila głowkę, obracała się czy siadała. neurolog stwierdzil, ze to dyskretne obnizenie napięcia mięśniowego.

Natomiast rok temu w listopadzie bylam w szpitalu i tam przy okazji przyszla rehabilitantka i pokazala, jak nauczyc mala obracac sie i klasc, zeby podnosila glowe, czy nosic, zeby wzmacniala sobie szyjkę. to bardzo duzo dalo i mam wrazenie, ze pomoglo.

ta rehabilitacja w lutym tez polegala na pokazaniu malej jak ma siadac itp. chodzilysmy tam moze do czerwca i przestalysmy, bo wlasciwie zaczela wszsytko robic, co miala. Pola zaczela wspinac sie przy przedmiotach, potem pchac chodzik i chodzic za raczki(najpierw obie, potem jedna).

dosc dlugo chodzila za te raczki i jej sie podobalo. stwierdzilam, ze powinna zaczac sie puszczac i sama ją "zrehabilitowalam".

wyszlysmy na ogrod na trawe, wzielam taka mate z gąbki i rzucalam ok 2 metry przed nia, Pole trzymalam w pasie, ze szla, i po prostu ją puszczalam, a ona sama silą rozpędu szla, dochodzila do maty i na nią się przewracala. Bardzo jej się to spodobalo (cwiczylysmy tak moze z pol godziny). Nie bala sie upadkow, bo trawa amortyzuje, no i ta mata tez ją interesowala. Juz od nastepnego dnia zaczela tez sama się puszczac w domu.

Ogolnie mam wrazenie, ze rehabilitacja miala jej pokazac jak cos zrobic. Wydaje sie, ze ona byla na to wszystko juz prawie gotowa, tylko jakby nie wiedziala, jak to zrobic.
Pola chodzi teraz od 3 tygodni i prawie wcale juz nie raczkuje. (miala 15 tygodni i 3 meisiace, jak zaczela chodzic)

A czy Twoja córcia raczkuje? Neurolog nie skierowal na rehabilitację?

My ostani raz bylismy na kontroli u neurologa w srodę, Pani stwierdzila, ze juz wszsytko dobrze, ze umie robic te rzeczy, ktore powinna (czyli sama wstaje z podlogi, robi przysiad i wstaje dalej) i ze wiecej na kontrole nie mamy juz przychodzic.

Mam nadzieje, ze moja odpowiedz byla pomocna
 
reklama
Witajcie:-)

Troszkę mnie nie było...Przyznaję się bez bicia, że podczytuję, ale weny do pisania brak...

Mam do Was pytanie:czy któraś z Was w trakcie odstawiania od piersi źle się czuła? Bo mi czasami robi się słabo, jakby nagle ciśnienie mi spadało, raz mi gorąco raz zimno, jakaś taka senna i głowa pobolewa...Jakby cała energia ze mnie uszła...

W ciąży nie jestem, na menopauzę też chyba za wcześnie?:-D Leków na zatrzymanie laktacji nie biorę...Po prostu odstawiam z dnia na dzień, bo się wyrodnej matce zachciało picia i wyjść nocnych:-) Zuzia ssała tylko 1-2 razy w nocy, ale właśnie jak gdzieś wychodziłam to w nocy był ryk wielki...

Nie mogłam słuchać jak ona płacze i zawsze ulegałam i pierś dawałam, więc odzwyczajanie szło ciężko, ale daliśmy ją tydz temu do babci na weekend. I pierwsza noc przepłakana ( i ona i ja), a potem jakby nigdy nic-przespała o babci całe 2 noce. Po powrocie do domu znów płacze nocne, ale ja byłam twarda i już 2 noce śpi całe...

Mi czasem parę kropel mleka poleci, jakieś tam stwardnienia wyczuwam, ale nic nie odciągam...Raz tylko 1 nocy musiałam, bo mocno spuchła mi pierś (karmiłam tylko jedną).
No i właśnie mniej więcej od tygodnia tak dziwnie się czuję...

Widzę, że nasze lipcowe dzieciaczki rosną, pięknie się rozwijają i oby tak dalej:-) Ciekawe, które pierwsze rodzeństwa się doczeka?:-D
Witam nową mamę, która do nas z 3 dołączyła:-)
 
Tak, dziekuje bardzo.Moja Amelka zaczela wszytkie rzeczy robic na czas.Powiem ze nie za wczesnie,ale nie pozno.Raczkowac zaczela koniec 9 miesiaca,a wczesniej pelzala.Problem w tym ze w ogole nie garnela sie do wstawania,robila tylko cos w stylu kociego grzbietu.ciagle tylko raczkowala.zapomnialam dodac ze zaczela sie podciagnac do pionu,wylacznie na kolanach.wiec myslalm ze niedlugo wstanie a tu nic.Ja mieszkam w uk,tu zbytnio sie nie przejmuja.Podczas wakcji bylam w Polsce,wiec zrobilam malej bilns u pediatry oraz starszej pani neurolog.W sumie nie wyslala mnie na rehabilitacje,ale kazala mala mobilizowac do wstawania-jakis wozek do pchani itd.lub zapisac na jakies zajecia dla dzieci gdzie by mogla je nasladowac.Tak na prawde jak ty napisalas forma terapii pokazujaca dzieciom pewne czynnosci,mobilizowanie.Powiedziala ze 2-3 miesiace i mala wstaniei nie ma przeciwskazan zeby nie chodzic.Jak wrocilismy do uk mala miala skonczone 13 miesiecy i zaczela coraz wiecej wstawac,14 m-cy chodzic przy kanapie.teraz ma skonczone 15 m-cy i od jakiego czasu chodzi,ale przy pchaczu i stoi sama przez kilka sekund.Jest bardzo ostrozna.Z utesknieniem czekam na jej pierwsze kroczki.Ale i tak jestem z nie dumna i cieszmy sie z kazdej jej nowosci.Troche sie rozpisalam.
Podczytuje czasem wasz topik,Mozna zawsze sie poradzic jena drugiej i to jest w sumie fajne na takim forum.
Pozdrawiam Was i wasze maluszki:)
 
Jeszcze odpowiem na post Joaszki.Ja moja odstawilam jak miala 11 miesiecy.Robilam to stopniowo.W sumie zostalo mi na koniec karmienie wieczorne.W dzien mala sie nie domagala.
Szczerze mowiac u mnie bylo moze z 2 dni malego placzu.Ja nie mialam zlego samopoczucia, a pokarm sam zanikl.Widocznie juz go mialam malo.
Po miesiacu cos glupiego mnie naszlo i mowie do Amelki czy chce cucusia.Ona w ogole nie wiedziala o co chodzi,co to jest.Wiec dzieci szybko zapominaja.Jednak wczesniej byla straszny cycolek.Szczegolnie do spania.Ladnie mi tez przybierala na poczatku.Pozytywna strona ze wreszczcie zaczela przesypiac noce.
 
joaszka-ja odstawilam juz jakis czas temu ale nie czulam sie przy tym dziwnie.Za to teraz tak ha ha i czesto zartuje ze menopauze przechodze;)

co do odzwyczajania to gratuluje konsekwencji dziewczyny.u mnie juz kilkakrotnie potwierdzilo sie ze jesli od czegos czy do czegos przyzwyczajam to ewentualne problemy,protesty trwaja gora 2 dni .Dzieci szybko sie ucza,przyzwyczajaja czy odzwyczajaja.Warto sie przemeczyc i dla nich i dla siebie.

moja dzis siknela pierwszy raz na nocnik ale o tym rozpisalam sie na fb;) poki co na luzie wszystko i z przymrozeniem oka to traktuje ale jak cos zrobi to goraco bije brawo.do posadzenia sklonilo mnie to ze zaczela sygnalizowac kupe.Robi to niemal za kazdym razem i biegnie przy tym po pieluche czy chusteczki,w zaleznosci co zauwazy.
 
hejka:)

marta moja gośka też ciągle drepta jak nakręcona, czasami mam wrażenie, że jest jak taka nakręcana zabawka, która odbija się od ściany do sciany:-D no i wciąż łazi za mną, ciągle mam ją pod nogami
nio i ma fioła na punkcie zakładania czapek i butów, rozbroiła mnie jak próbował się wsunąć w wielkie kapciory taty:-D

eijf dobrą pogodę trafiliście w pl:tak: szok- to nie jesień to wiosna:-) Nawet komary się pobudziły
A z nocnikiem to możesz na razie sadzać tylko wtedy jak sama woła. I nie przejmuj się, że w żłobku nikt nie wysadzi. Ważne, żeby wiedziała, że ty reagujesz.

joaszka ja się czułam normalnie po odstawieniu cyca, a też długo karmiłam (równo rok). Może spróbuj witamin.
przez jakiś czas brałam jeszcze witaminki dla mam karmiących, bo wyszłam z założenia, że organizm wyjałowiony, to trzeba go zasilić... również procentami:-D od razu kazałam Mkowi robić dla mnie ulubionego drina, cudowne uczucie po takiej długiej abstynencji:tak:
no i jeszcze jedna myśl mi przychodzi... wiem, że nie planujesz, więc tfu,tfu... sprawdzałaś, czy nie jesteś w ciąży?:sorry2:

madziulek30
moja Gosia zdrowa, a zaczęła chodzić jak miała 15 m-cy. Każde dziecko ma swoje tempo i lepiej go nie pośpieszać. Te ostrożne za to mniej guzów łapią;-)




No a u nas przygotowania do starań o dzidziusia ... zaczęliśmy od zarezerwowania urlopu (bez dziecka):-D i chyba trochę przegięliśmy, bo w lutym mamy sri lankę, a w marcu uzbekistan i hmmm... tylko 2 tyg. przerwy, nie wiem czy mała to dobrze zniesie... i my też?
Boję się też, że tak się u babci spodoba, że nie będzie chciała do mnie wrócić:-(albo mi nie wybaczy...
 
nef-eee,z tym nocnikiem to naprawde na razie luz.Jak mi sie chce i przypomni to wyciagam ale poki co raczej o tym zapominam.Zreszta trudno jak sie pracuje popracowac nad tym.Nadejdzie jeszcze pora na ta.
fantastyczne plany macie!O dziecko sie nie martw,siostra na psychologii dzieciecej dowiedziala sie ze dzieci do lat 3 niczego potem nie pamietaja:)
 
czasami sobie myślę, że dobrze, że dzieci pewnych rzeczy nie pamiętają...;-)


o, jedna rzecz mi się przypomniała, pojawił nam się nowy problem
Gosia wysoka, ma teraz jakieś 80-81 cm (mierzone przy ścianie), więc wszędzie zagląda i sięga z tej swojej wysokości i co gorsza zaczęła mi na oślep łapać różne przedmioty ze stołów, a nawet blatu kuchennego. Już ze 2 razy złapałam ją z nożem w ręku, raz widziałam jak sięgała w stronę gorącej herbaty, która stała na blacie kuchennym (więc wysoko) i daleko od brzegu, w życiu bym nie pomyślała, że skubana sięgnie tak daleko. Staramy wię pilnować, żeby niebezpieczne rzeczy odkładać daleko, ale boję się, że kiedys coś zapomnimy...

Macie jakiś pomysły, co tu robić?

Czy tylko krzyczeć, a może na spokojnie tłumaczyć, albo zrobić jakieś "kontrolowane" spadniecie czegoś, co ją wystraszy? Ale co to mogłoby być? Chyba coś co robi dużo hałasu...
 
eijf też słyszałam teorię, że do 3 lat, ale ja mam wrażenie, że dłużej. Tzn po sobie sprawdzam, z przedszkola i w ogóle z tego okresu mam tylko kilka przebłysków...
Joaszka może cukier sobie sprawdź. Niby jem witaminy, a też się ostatnio czuję tak, że najchętniej z łóżka bym nie wyłaziła. Ale my nadal karmimy się :tak:
Nef super, że już o drugim dzidziusiu myślicie. Też mi się już marzy, niestety pracy brak. A najpierw chciałabym trochę popracować, żeby macierzyśnki mieć, a 2, żeby mieć potem dokąd wrócić... Ale lipa straszna. Przeglądam ostatnio oferty pracy i od razu mam ochotę w łeb sobie palnąć :baffled: I jeszcze ta świadomość, że nawet na czesne w prywatnym żłobku dla Olki nie zarobię :angry: O państwowym nawet nie ma co myśleć... ehh Dół jak dawno już nie było
 
reklama
hejka:)

marta moja gośka też ciągle drepta jak nakręcona, czasami mam wrażenie, że jest jak taka nakręcana zabawka, która odbija się od ściany do sciany:-D no i wciąż łazi za mną, ciągle mam ją pod nogami
nio i ma fioła na punkcie zakładania czapek i butów, rozbroiła mnie jak próbował się wsunąć w wielkie kapciory taty:-D

wypisz wymaluj-Zuzia:-Ddziś znalazłam ją na stole, wcześniej parę razy przyłapałam na parapecie, a i do szafy już wleźć umie...szok, oczy z tyłu z przodu i w d...trzeba mieć. Do tego nawija od rana jak katarynka. Zna już bardzo dużo słów, i na ogół bardzo ładnie wymawia, czasami tylko coś tam po "swojemu" ale zawsze to brzmi podobnie do prawdziwego słowa.

No i ma teraz głupi nawyk, że jak się zdenerwuje to okłada się po głowie, albo wali głową w ścianę lub podłogę...:no:
albo jak jej coś nie pasuje, to się kładzie na podłodze i jęczy, a ja na ogół nie wiem, o co jej chodzi, bo to tak ni z tego ni z owego...

[/QUOTE]joaszka ja się czułam normalnie po odstawieniu cyca, a też długo karmiłam (równo rok). Może spróbuj witamin.
przez jakiś czas brałam jeszcze witaminki dla mam karmiących, bo wyszłam z założenia, że organizm wyjałowiony, to trzeba go zasilić... również procentami:-D od razu kazałam Mkowi robić dla mnie ulubionego drina, cudowne uczucie po takiej długiej abstynencji:tak:
no i jeszcze jedna myśl mi przychodzi... wiem, że nie planujesz, więc tfu,tfu... sprawdzałaś, czy nie jesteś w ciąży?:sorry2:

[/QUOTE]

Proszę wypluć te słowa!:-) na 99 % nie możliwe, a jednak okres mi się 3 dni spóźnia, a zawsze jak w zegarku...może te hormony tak powariowały bo odstawiłam nagle?
a pić to ja już wcześniej piłam, tyle że ja tylko w nocy karmiłam, więc jak w dzień jakieś piwko/drinka to do nocy wyparowało...

Powodzenia w staraniach:-)

tweenie- i u mnie z pracą dupa blada i nic się nie zapowiada...szkoda nawet pisać o przygodach z szukaniem pracy. w połowie grudnia ostatni zasiłek z UP ...
 
Ostatnia edycja:
Do góry