reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Listopad 2009

to znowu ja :)
byłam na IP - lekarz zbadał mnie, stwierdził, że gołym okiem to nie widać czy coś mi się sączy. ja mu na to, że o 7 rano chlupnęło na podłogę 3/4 szklanki wody, a nie że się coś sączy :no: on chciał sprawdzić specjalnymi paskami czy to wody, szuka i szuka, pyta pielęgniarki, a ona na to, że przedwczoraj były dwa opakowania, a po dyżurze jakichś dwóch lekarzy :szok: nie zostało nic (sugerowała, że się nimi zaopiekowali :szok::szok:). Zamówiła nowe pudełko, ale jeszcze nie przyszło, lekarz się zmieszał i stwierdził, że w takim razie nie sprawdzimy wycieku .... Pielęgniarka na to, że to może nie były wody tylko wydzielina i że czasami kobiety się w tym gubią, a ja przecież wiem jak wygląda wydzielina, jak wygląda czop, który już odszedł, a jak woda lejąca się znienacka.
Ale później zrobili mi ktg i usg - Wojtuś ok. 3300g, wg usg koniec 38 tyg., skurcze co 10 minut , ale kompletnie bezbolesne.
No i lekarz stwierdził, że raczej jeszcze dzisiaj urodzę, ale odesłał mnie i mam wrócić jak akcja skurczowa się rozkręci na dobre czyli jak będzie co góra 5 minut i nie będę się już przy nich tak pieknie uśmiechać :tak:

Tylko ciekawe czy jak wrócę to będą jeszcze miejsca na porodówce, bo teraz jeszcze były.

Ech, nie spodziewałam się kompletnie takiego rozwoju sytuacji.

Buziaki dla Was i dzięki za słowa otuchy i wygnanie na IP , bo jednak warto było sprawdzić czy wszystko oki.

tez mialam najpierw co 10 minut i nie bolsne. i wiesz co? po kilku godzinach juz wylam z bolu !!! :-D glowa do gory, nie martw sie bo obstwaim ze dzis w nocy urodzisz :-)
 
reklama
Jak ja pomyślę, że mnie też czeka taka nocna przeprawa z maleństwem, to zastanawiam się jak ja sobie dam radę z niespaniem...

Kochane moje, wrociły mi dolegliwości z pierwszego trymestru... Znowu się zapowietrzam (miałam 2 tygodnie spokoju), nie dam rady jeść mięsa i tylko mleko i przetwory mleczne wchodzą w rachubę, no i warzywa i owoce... Na dodatek często mam zawroty głowy, częste wizyty w toalecie na "2", które nie zawsze są "zwarte" a czasami wręcz "rozluźnione"... Brzuszek mi się stawia, ale nie boleśnie... Nie wiem czy to moja psychika tak zablokowała małą czy jej naprawdę na świat się nie spieszy...:cool:

Natalunia "2" jak piszesz "rozluzniona" to jeden z objawow zblizajacego się porodu.Ja miałam tak z 4-6 razy dziennie 2 tygodnie przed porodem, a jadłam wszystko co popadło.
 
Anadri - tak właśnie Emilkę rodziłam, w nocy skurcze co 10 minut, zero bólu, wiec wyluzowana wskoczyłam pod prysznic, siedziałam i siedziałam, po godzinie w popłochu budziłam męża, że natychmiast jedziemy, bo już ledwo stałam :) a on biedny pyta czy choc szybką kawkę zdąży wypić :szok: oczywiscie parę minut póżniej siedzieliśmy już w aucie i nic nie wypił. :-D

Nadal czekam :tak:
 
Natalunia "2" jak piszesz "rozluzniona" to jeden z objawow zblizajacego się porodu.Ja miałam tak z 4-6 razy dziennie 2 tygodnie przed porodem, a jadłam wszystko co popadło.

U mnie to się ciągnie już od tygodnia i mam tak jak Ty. Mi coś w nocy się sączyło, ale bardzo mało tego było, więc nie sądzę, że to jakiś wyciek wód... Po prostu czułam się bardziej wilgotna i czułam jak cos się przemieszcza i to tyle.
 
no rozlużniona ;-) też jestem, od rana byłam juz 3 razy w toalecie. Na lewatywę już się nie zgodzę. A torba już czeka w aucie.
 
Czasami Wasza pomoc jest nieoceniona... Szczególnie wsparcie. Bo kto nas zrozumie lepiej niż druga kobieta w ciaży?
Natalunia, fanta po to tu wszystkie jesteśmy :))))
Zajadam ciasto czekoladowe i piję kawkę :))) Full relaks :))) Hmmm .... ciekawe kiedy to się skończy :)
Do kupienia mi została już tylko chusta i jedną partię ciuszków muszę wyprasować, ale mi się nie chce. Ktoś do pomocy???
 
Natalunia, fanta po to tu wszystkie jesteśmy :))))
Zajadam ciasto czekoladowe i piję kawkę :))) Full relaks :))) Hmmm .... ciekawe kiedy to się skończy :)
Do kupienia mi została już tylko chusta i jedną partię ciuszków muszę wyprasować, ale mi się nie chce. Ktoś do pomocy???

Ja mam już wszystko poprane i poprasowane:-) spakowana jestem. Więc nie mam się narazie czym martwić (oprócz oczyszczania organizmu he he):-D
 
reklama
wiecie co.. dopiero teraz sie okazuje ze am za malo ciuszkow dla malego - bo wszystko jest na niego za duze !!! moja kruszynka ma 50 cm, a na ten rozmiar (52) mam raptem 2 bodziaki z dlugim rekawem i 3 spiszki .. reszta na nim wisi ...
chyba czekja mnie zakupy ... albo pranie codziennie ..
 
Do góry