reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Listopad 2009

Hej;-)
Ale się wczoraj uśmiałam na tych urodzinach. Marysia ma taką lalę, co jak się naciśnie na brzuszek, to wydaje z siebie różne teksty..no i był mój bracik ze swoją 4-miesięczną córeczką..W pewnym momencie patrzymy, a Marysia "dorwała" malutką i zaczyna jej na brzuszek naciskać - myślała, że działa jak jej lala:-D..
Dzięki Etna za rady z tym kremem - a gdzie go mogę kupić? Apteka czy jakiś market?
Mama zdrówka dla Marcelka!!
AniaSm, udanego leniuchowania w PL:-D:-):tak:!!!
jak dobrze sie czasami do czegos przydac :p krem do kupienia wszedzie :)
Mama świetnie że jest taka poprawa :)
Cleo jejku jak dobrze że nie pojechałaś, obyś całe życie miała tyle szczęścia
Nadrobiłam czytania tylko dwie strony, bo klikacie i klikacie a mi moje chorutkie maleństwo zostawia tyle czasu co nic. Pół dnia na rączkach i wystarczy żebym wyszła siku i już jest maaaaaaaaaaamuuuuuuuuuuusiuuuuuuuuuuu. Ześwirować można, ratunku.
ty ta z nią cały dzień sama??? biedna

Martolinka noooo pojechał :(((((

Cały dzien Paweł szalał na urodzinkach, padł szybkko po kąpieli

wolne !!! atakuje reddsa i zastanawiam sie nad Leysami o smaku smietankowym hmmmmmmmmmm

Dziunka co tak wybylas bez slowa co????
 
reklama
Etna no sama. I cholera cały dzień w domu, a nic konkretnego nie zrobiłam. Gotuję na jutro i prasuję teraz dopiero ;/ Jutro mam nadzieję wpadnie babcia do małej, to wyrwę się chociaż na zakupy. Reddsa zazdroszczę, podziel się :)
 
Witam i ja!
Jakaś zmarnowana dziś byłam prawie cały dzień.. kobitki już śpią...
Ania - wypoczywaj dobrze w pl, niech babcia się nacieszy...
Cleo - o w mordeczkę... , dobrze żeś siedziała w domu, wyprawy do siostry zazdroszczę;-)
To tak na szybciocha, pranie muszę powiesić, ogarnąć się i znów jutro w kierat...
 
Witam:-)

no i po weekendzie, maz za chwile jedzie do pracy, Kubus wlasnie zasnal:tak:

martolinka, Mama jak zrobie zdjecie to pokaze wlosy:tak:
Mama biedny Marcelek ale ciesze sie, ze powrocil do "zywych" ;-)

etna jeju Ty naprawde rzadko masz meza dla siebie:-(
ja narzekam czasami, ze moj pracuje po 12, 14 godzin i przyjezdza do domu spac ale przynajmniej jest codziennie, a redsem narobilas smaku:-)

Cleo dobrze, ze nie pojechalas, szczescie.
Mam nadzieje, ze z kolezanka nie jest az tak zle...

haha maxwell udana Marysia;-)
musialo to super wygladac:-D

Wczoraj przezylismy troche, pojechalismy na zakupy i...az mam ciarki do tej pory.
Mlody gonil miedzy ciuchami w sklepie, chowal sie za wieszakami itp. A my ogladalismy rzeczy, oczywiscie co 5 sekund patrzac na Niego. Caly czas byl miedzy nami, az nagle sie odwracam a Kuby nie ma :( wiedzialam, ze nie uciekl daleko bo przed chwileczka byl kolo mnie:tak: ale zaczynamy szukać, wolamy Go i nic:( szybko przelecialam po sklepie, a w dol byly schody ruchome ale nie bylo szans, zeby nawet do nich doszedl. Jeszcze raz patrzymy miedzy wieszakami bo tam sie chowal ale nic, wiec spytalam kobietki, ktora sie krecila kolo nas czy nie zauwazyla teraz chlopca, koszulka w paski, jeansy, blondyn, szybko powiedziala a Ona do mnie, ze teraz schodzil chyba z tata po schodach, ze niby mial Go na rekach:szok::szok::szok: a maz kolo mnie, wiecie co...myslalam, ze zemdleje, maz blady jak sciana a nasze dziecko wychodzi zza ubran (przebiegl na druga strone) i mowi "kuku"..a na dole rzeczywiscie byl gosc z synem, tez blondynem i w bluzce w paski:szok: ale podzylam..:-( w drodze do domu tak mu nagadalam, ze glowa mala, nie wiem czy mnie zrozumial ale sluchal:tak:
 
hej laski
jesteśmy już w domku :) ,później postaram się nadrobić co u was , podróż była spoko do pewnego momentu później Kubie coś zaszkodziło i się pochorował ,generalnie zwymiotował nam pół auta itp :( teraz już lepiej ,dochodzi do siebie :)
miłego dnia

Może choroba lokomocyjna? Biedactwo!


Hej laseczki
biggrin.gif

Oj, ja miałam strasznie ciężką noc dzisiaj..najpierw się męczyłam gdzieś do 1.00 w nocy, a jak już zasnęłam, to obudził mnie po jakiś dwóch godzinach taki skurcz w lewej nodze, że normalnie aż się popłakałam..pierwszy raz miałam skurcz w okolicy kostki, promieniujący w stronę łydki..
A my dziś imprezka urodzinowa mojego mężula, wczoraj popiekłam ciacha i porobiłam sałatki, dzisiaj posprzątaliśmy..tak, że nie robię obiadu dzisiaj
wink2.gif

Udanej soboty
yes2.gif
biggrin.gif

Znam ten ból niestety:-( magnez pomógł w 100%:tak:

Zrobilismy dzisiaj wyprawe do Auchan i mamy piekne dwa "Skalary" i dwa mniej piękne glonojady jakies "dlugie".

A te ryby mają gdzie pływac czy może upychacie jedną koło drugiej?;-):-D

Hej;-)
Ale się wczoraj uśmiałam na tych urodzinach. Marysia ma taką lalę, co jak się naciśnie na brzuszek, to wydaje z siebie różne teksty..no i był mój bracik ze swoją 4-miesięczną córeczką..W pewnym momencie patrzymy, a Marysia "dorwała" malutką i zaczyna jej na brzuszek naciskać - myślała, że działa jak jej lala:-D..

Haha:-D

laseczki wróciłam z Lublina cała i zdrowa:-) w dwóch słowach - BYŁO SUPER!

pamiętacie jak isałam że miałam nad morze pojechac ale nie pojechałam prawda?..
wczoraj przezd 24 dostaję od koleżanki smsa że miała wypadek jak wracali z nad morza.Walneli w Tira.Jej starsza córka ręka ,synek 3 lata cos z buzia ma ,ona poobijana( bez zapietych pasów),samochód podobno masakrycznie wyglada że jak się spojrzy to cud że zyją...
jutro do niej idę zobaczyć co i jak...

jutro wejdę napisze wiecej...zmykam bo padam po 3 godzinnej jezdzie pociagiem ...Igi jest naprawdę dzielny :-)

Brrrr...ale miałaś nosa:szok:

No to Cleo na prawde jakies przeznaczenie, nosa czy szczescie mielisie co do tej wyprawy :)

A u nas a raczje u mnie niedziela pracowita, wysprzatałam na błysk cały dół i schody. w nocy nie umiałam zasnąć bo Marcel tak chrapał ;/ i spałam tylko 4 godz. Teraz zmęczenie mi wyszło.... a raczej ból rąk jakbym 5 ton węgla zrzuciła.
Można powiedzieć że Marcel wrócił do "żywych". Wariuje cały dzień juz mam dość tych wariactw :D Gdyby nie gorączka która sie jeszcze utrzymuje i katar to nic nie wskazywałoby na chorobe. Nawet juz je w miare OK :) Kurcze 2 dawki antybiotyku a jaka poprawa.......

To super że coraz lepiej!


Dziunka co tak wybylas bez slowa co????

Psieplasiam:zawstydzona/y:

Wczoraj przezylismy troche, pojechalismy na zakupy i...az mam ciarki do tej pory.
Mlody gonil miedzy ciuchami w sklepie, chowal sie za wieszakami itp. A my ogladalismy rzeczy, oczywiscie co 5 sekund patrzac na Niego. Caly czas byl miedzy nami, az nagle sie odwracam a Kuby nie ma :( wiedzialam, ze nie uciekl daleko bo przed chwileczka byl kolo mnie:tak: ale zaczynamy szukać, wolamy Go i nic:( szybko przelecialam po sklepie, a w dol byly schody ruchome ale nie bylo szans, zeby nawet do nich doszedl. Jeszcze raz patrzymy miedzy wieszakami bo tam sie chowal ale nic, wiec spytalam kobietki, ktora sie krecila kolo nas czy nie zauwazyla teraz chlopca, koszulka w paski, jeansy, blondyn, szybko powiedziala a Ona do mnie, ze teraz schodzil chyba z tata po schodach, ze niby mial Go na rekach:szok::szok::szok: a maz kolo mnie, wiecie co...myslalam, ze zemdleje, maz blady jak sciana a nasze dziecko wychodzi zza ubran (przebiegl na druga strone) i mowi "kuku"..a na dole rzeczywiscie byl gosc z synem, tez blondynem i w bluzce w paski:szok: ale podzylam..:-( w drodze do domu tak mu nagadalam, ze glowa mala, nie wiem czy mnie zrozumial ale sluchal:tak:

My po podobnej akcji z Julką w Tesco (okazało się że była regał dalej) zawsze bierzemy kogoś do pomocy (siostrzenicę, brata) albo po prostu dzieci gdzieś zostawiamy. Wiadomo, nie zawsze się da i ze to może byc moment. Też się strachu wtedy najedliśmy:szok:



A ja po 3-dniowej labie, a Wy babki tylko 4 strony? Phi, myślałam że będzie z 20;-)

Asiulce apetyt dopisuje - dziś zjadła swój obiad - klopsa z ziemniakami, Julki obiad - to samo i jeszcze pół mojej miski bigosu:szok: Mama na mnie wrzeszczy ze jej żołądek rozpycham ale co mam zrobic jak dziecko podchodzi i woła "jeśc":confused2: Za to ostatnia noc przespana CAŁA, pierwszy raz od X-tygodni:tak:
Dorobiłyśmy się kataru - młoda się wczoraj wieczorem kąpała w morzu przy zimnym wietrze a jak schodziliśmy za chwilę z plaży już miała katar:wściekła/y: Ale każdy mówi że to za szybko żeby od tej wody... zyrtecu ani nic innego nie brała 3 dni. Katar lejący bardzo, przezroczysty, kicha często. No dosłownie jak ja podczas alergii. Więc dałam dziś Zyrtec i zobaczymy jutro. Na razie, odpukac oddycha bardzo czysto i bez problemu.

A tak to co...zdjęc mamy masę, ale... w aparacie mamy, bo ja swojej krowy z lenistwa nie targałam, więc pewnie potrwa zanim Wam coś wstawię...


W każdym razie plecy mam SPALONE na maksa, a Asia mnie podczas zasypiania "fajnie" drapała i wyję z bólu od godziny!



Dodam jeszcze że Miłek z Asią chodzili spac między 18 a 19, a ten wstawał o 5:30:szok::rofl2: MASAKRA!!!!!!!! Aśka dziś postanowiła to olac i spała jeszcze dwie godziny, a Julka o 6 też zasnęła z powrotem i spała do 11. Miłek jest jeszcze w takim wieku że ma "100 pytań do" i mnóstwo do opowiadania...
 
hihihihihi to dawac na eddsa pyszny zapraszam :)))

jakos trzeba sobie radzic w te samotne wieczory

Dziunka nooo jak nagadam to sie odezwie
super mieliscie wypad :) pozazdroscic
my tez ciagle na tym zyrtecu aż mam stracha pominac dawki :p
jutro wizyta u alergolog (nie wiem czy dobrze napisalam) pierwsza i zobaczymy co nam doradzi. Bo od czasu brania tego specyfiku Pawel jest zdrowy
Co do rybek to bedzie gorzej jak urosną ale narazie ok :p

Obiecane zdjęcie nóg na zamkniętym :-D:-D:-D:-D:-D co by ludzi nie wystraszyć:-p
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Cześć:-)
Kurcze, mnie znów obudził paskudny skurcz łydki..a tym razem nie było mojego, żeby mi rozmasował:-:)-(..ech, dzisiaj skoczę do sklepu po ten krem do nóg i do apteki po magnez..
Polaa, rajuś, nie zazdroszczę tej sytuacji..musiałaś się nieźle zdenerwować:-(
Dziunka, to wypoczęłaś choć troszkę? Fajny ten Miłek..z tego wynika, że u Ciebie do tygodnia by już siusiał na nocnik:-)..moja to tylko, jak się jej da komórkę do ręki, to łaskawie usiądzie na nocnik..
Lagajka, zdrówka dla Marisi..a Ty nie masz dostępu do zamkniętego??
Etna, narobiłaś mi smaka tym reddsem - moje ulubione piwo, szczególnie malinowy..a gdzie tam piwo u mnie??
 
Hej echhhhhhhh sama nie wiem co pisac ;/
Marcel zdrowieje a ja ledwo żyję. Tzn nie atakuje mnie choroba tylko słaba jestem strasznie, głowa mnie boli a wczoraj tak szorowałam ze rece do dzisiaj mam obolałe i zdaje sie naciagniete jak u małpy :D
Pogoda tez wcale nie nastrajająca. Niby dobrze bo nie żal ze nie wychodzimy. Jest szaro, buro i ponuro. Do tego granatowe chmury i nieunikniony za pewne deszcz.
Polaa no to najedliście się strachu.....ojojojoojjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj I dlatego Marcel zawsze jest przy mnie w spacerówce. A jak w wózku marketowym siedzi to wtedy nie puszcze nawet rączki bo lubi z tego wyłazic no chyba ze mam kogoś jeszcze z dorosłych ze sobą ;]
 
Ostatnia edycja:
reklama
witam i ja!
Polaa - nie zazdroszczę, ja przeżyłam coś takiego 2 razy, jedno z Hanką, drugie z Gonią.. człowiek może zejść na serducho..
Dziunka - to fajnie, żeś wypoczęła. Co do Miłka - widać, że ciekawy świata:-D Katarku nie zazdroszczę, mamy też a moje do wody ciągną ojjj ciągną, więc w ramach odzwyczajania, z baseniku wodę wylałam na ogródek :-D wredna matka ze mnie.
Maxwell - kupuj magnez i się kuruj. Mnie na szczęście to spotykało tylko 2 razy, ale raz tak, że 48 godzin czułam.
Mama - to super, że Wam przechodzi. Co do pogody nie będę się wypowiadać, bo bym musiała wszystko wypikać.

Na Gonię mamy patent od soboty, niestety skracamy jej sen dzienny do minimum 5-20 min góra. Wtedy dziecko zasypia nam po 20.:zawstydzona/y: Dobrze, że Gonię szybko jest się w stanie dobudzić i nie protestuje tak jak Hanka.
 
Do góry