reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Listopad 2009

no cóż gdybym miała się wybierać w podróż pociągem w najbliżsyzm czasie albo jeździła regularnie tą trasą to bardzo by mnie interesowały takie informacje jak stan uprzątnięcia torów.
Ja tam to bardo przeżyłam, w nocy ryczałam nad tymi ludźmi przed tv. Ale moze dlatego, ze tak jak Pathanka jestem rodziny kolejarzy i u nas kady taki wypadek się przezywa. Tym bardziej, ze nie tylko moi rodzice na kolei pracowali (mama wciąz pracuje) ale i duża część dalszej rodziny. Niestety bez wypadków w rodzinie się nie obyło. jakbym miała wybierać (tfu, tfu, tfu) to wolałabym by ktos znajmy zginął w wypadku samochodowym niz w najglubszym kolejowym. Niestety bardzo rzadko czlowiek, przejechany przez pociąg ginie od razu. Zakleszczony w tonach żelastwa też wcale nie lepiej.
Oj dobra, bo juz sie niepotrzebnie roztrzęsłam i pisze o wszystkim po kolei bez sensu
Ale każda powodzią, pozarem itd też się przejmuję i przezywam.

To się Wam pochwalę, ze umiem prowadzić kolejkę WKD! :-)
 
reklama
Witajcie ,
pojechałam z rana do lab. na badania.Pigułą miała chyba zły dzień , bo bolało niesamowicie:-p Panów rozwiozłam , gdzie trzeba i pora na śniadanie ;-)

ale u nas zimno , szok ;-)
 
a u nas pada.wczoraj znowu bylo pieknie i slonecznie, 12 st, wyslalam mloda na zajecia z malowania i takie tam prowadzone przy kulkach i malpim gaju, a sama na dzialke. pokopalam 3 godz i narobilam sobie takich odciskow na dloniach,ze pol nocy nie moglam spac, bo mi sie otworzyly i strasznie szczypaly

ja podobnie jak jacek i gosiulek, tv malo ogladam, wole wiadomosci na necie, tym bardziej ,ze polskiej tv nie mam wiec i tak musialabym sprawdzac co u was sie dzieje :-) poza tym tv jest okupowane przez cbeebies i rozne dvd bajki,wiec nie mam duzego wyboru
 
no cóż gdybym miała się wybierać w podróż pociągem w najbliżsyzm czasie albo jeździła regularnie tą trasą to bardzo by mnie interesowały takie informacje jak stan uprzątnięcia torów.
Ja tam to bardo przeżyłam, w nocy ryczałam nad tymi ludźmi przed tv.

...

To się Wam pochwalę, ze umiem prowadzić kolejkę WKD! :-)

Wiesz u mnie przez osiedle właśnie prowadzą tramwaj. Jest zablokowany dojazd do najważniejszego sklepu w okolicy trzeba teraz parę kilometrów nadłożyć co by do niego dojechać. Gwarantuję Ci że korzysta z niego w 1 dzień więcej osób w jeden dzień niż przez 3 dni z tamtej trasy. Przeniesiono mi przystanek ale na starym nie ma o tym informacji. dobrze że sie kapnęłem że coś pusto. Nie jest to jednak powodem do męczenia drogowców w radio.

W 2009r. w Boże Narodzenie zginęło na drogach 80 osób, czy nad ich losem płakałaś? Czy i życie lub śmierć była mniej warte/a niż tych z pod Szczekocin? A przecież co dzień jeździmy autami więc to z nimi właśnie powinniśmy sympatyzować. Ile jeszcze ludzi zginie w tym tygodniu na drogach? Ja byłem w totalnym szoku i wściekłości.

.

Gratuluję.:-)
 
Ja tylko ddtvn oglądam i to jednyym okiem, bo tak naprawde interesuje mnie co 10 albo i mniej i najcczęściej jest tak ze ddtn leci sobie ja cos ciekawego wychace prypakdiem to otem oglądam na necie. Po południu z mężem tvn 24 ale tylko troche. tak to staram się by tv był wyłaczny, bo mi chłopaki głupieją, jopią się w te reklamy i bzika jakiegos dostają. Jak pójda spac to jakis film przy prasowaniu oglądam.

edit: Jacku nie płakałam ale to nie znaczy, ze się bardzo nie przejęłam.
Za to ryczałam jak sułyszałam o ojcu który szedł z 2 miesiecznym dzieckiem na spacer w parku. Spadła na nich gałaź a on odepchnął wózek i sam zginął. a byl tylko 1.
Szlak mnie trafia jak słyszę ilu pijanych kierowców było na drogach (tzn ilu zlapali). Ryzyko poruszania się po drogach jest duzo wieksze. Ludzie jeżdżą za szybko (praktycznie wszyscy), brawurowo, po kielichu. Tysiące ludzi naraża codziennie siebie i swoje rodziny. Jak ktoś się boi jeździć w dalekie trasy to jedzie pociągiem, bo pociąg jest bezpieczny. Nie ma prawa dojsc do wypadku. Dlatego taki wypadek budzi tyle emocji.
A nie powiesz mi,z e w czasie świąt wszelakich i dlgich weekendów nie wałkuje się na okragło tego ile bylo wypadkow, ilu ludzi zginelo, ilu zostalo rannych i ilu idiotów złapali (których nawiasem mówiąc utłukłaby gołymi rekoma)
Sprawa Madzi owszem, do obrzydzenia rozdmuchana. W trakcie poszukiwań ok, zaraz po tez rozumiem. Wszytskie tu przezywałysmy. Ale teraz to juz jest przesada. Co kogo obchodzi gdzie rodizce pojechali i co zjedli na kolację. ALe tak smao nie jestem w stanie zrozumiec jak mozna robic sensacje z tego w jakiej kiecce jaka celebrytka przelazła po kawałku chodnika, albo ze ten aktor sypia z tamtą a jeszcze inny ma nowe auto. Jak tos nie ma własnego zycia tow idocnie potrzebje sie interesowac takimi bzdurami. I CI ludize tez mają prawo do życia i oglądania tv. Każdemu trzeba dostarczyc tego na co ma zapotrzbowanie
 
Ostatnia edycja:
Z takich medialnych spraw szczególnie zwróciła moją uwagę (a właściwie zirytowała ) wrzawa wokół Kitesurfera Jana Lisewskiego . Ów pan mimo ryzyka , braku zgody na "wyczyn" ze strony Egiptu i Arabii Saudyjskiej wyrusza , aby bić rekord bez jakiejkolwiek asekuracji , która notabene była mu proponowana . To zupełnie niepoważne. Gdy coś się nie udało zaangażowano statki, helikoptery za astronomiczne sumy. Powraca do kraju jako bohater , szczęściarz , pogromca rekinów . Juz zapowiedział konferencje prasowe i prelekcje , gdy w piątek wróci do Gdańska. Powinni obciążyć go kosztami całej akcji. Dorosły człowiek płaci za konsekwencje swoich decyzji
 
hej :)
ja nietelewizyjna jestem od paru miesiecy zupełnie, odzwyczaiłam się. Oglądam tylko wiadomosci wieczorem i czasem teatr telewizji albo jakiś dokument.

Wczoraj pospacerowałam z Alą w drodze powrotnej ze żłobka i jakoś się strasznie zmeczyłam pchajac ten wózek. Potem poskakałam z Alą chwilę na piłce na zmianę, potem pojechałam się spotkać z koleżanką i przeszłam z km bo źle wysiadłam z metra. W nocy tak mnie bolały kości biodrowe i wszystkie te pomiędzy, ze nie mogłam się ruszyć! :)
Musze się wziać za jakaś gimnastykę bo będzie marnie...
 
reklama
witajcie

wpadłam na listopad się przywitac. U mnie jakoś dziwnie! Oli ma jakies dziwne nastrone ostatnio, zachowanie. Codziennie rano się budzi i chce włączyc pciągi z muzyczkami i chce tanczyc, a wygląda to tak ze bierzemy go na ręce, On się wtula a my bujamy - zgrozo!!! Potrafi i chce tak nawet godzinę i ciągle słyszę potanczymy!!! Ja rano lubię ogarnąc dom, przyszykowac jedzenie, wstawic pranie, odkurzyc itd a małe gowienko nawet na chwilę sie nie zabawi samo co mnie doprowadza do szału. Chyba rzeczywiscie u mnie hormony cos nie tegez bo wkurzona chodzę non stop. Chodzi z kąta w kąt, jedynie jak mu sie baję włączy siedzi i ogląda ale przeciez ile mozna i włączam tylko rano na chwilę a potem chodzi, jęczy, wymysla głupoty zeby sie nimi bawic, rozrzuca wszystko, rozwala a ja potem znowu sprzatam. Do tego płacze jak mu sie czegos nie da. Dzis odstawił cyrk i nie chciał wyjsc na dwor. Wiec wzięlam i ululalam nich spi bo ziewał a spac nie chciał dobrowolnie! Zaraz pewnie wstanie a ja latam i ogarniam co rusz i zaglądam na BB :zawstydzona/y: zeby sie odstresować!!!! Słonce pięknie swieci wiec nakarmię Oliska i idę z nim na podworko ogarniac dalej syf jaki tam króluje!

Jakas poddenerwowana jestem. Oli absorbuje nas wsyztskich! A ja wyszlabym i szla, szla, szla....................
W koncu sie na maxa wkurzę i pojde do pracy byle gdzie bo to siedzenie w domu mnie doprowadza do szału powoli.

no...wyzaliłam się i wcale nie lepiej :-(
 
Do góry