reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Listopad 2009

No i dogniłem Was. Dziewczyny śpią (Miriam się szlaja) Ja robię kawkę i będę budziła Jagodę na kąpiel.
Dzień taki ja uwielbiamy. Max na dworze było 20st. więc od 7/9 byliśmy na trawniku do ok 19 potem lunch i Auchan po butki dla Dobrusi. Trochę jesteśmy skonani Jagoda sadziła i przesadzała wspierana przez Dobrusię, ja znowu przy domu grzebałem. Gont będzie we wtorek a ja jeszcze nie wszystko przemyślałem. Kurcze wciąż droga mokra i nie wiem czy do nas wjadą czy będą musiał 3,5t taczką wwieźć. Dobrusia cały czas na pełnych obrotach i musiałem ją na rękach na spacer zabrać żeby się zdrzemnęła bo już była marudna a motorek ciągle w niej pracował. Budki dość fajne za 39 w D. zakupiliśmy.
Dobrusia też ciągle nie mówi tylko wkoło te parę sylab. I już się zacząłem martwić bo ona nawet cyrków w sklepie nie urządza ale dziś mnie zadowoliła:-). Obiecaliśmy jej bańki mydlane (takie za 1,5 złotego) ale nie było w A. i próbowałem jej wmówić że kupimy jutro, a przecież ona pamiętała, że ze 2miesiące temu widziała bańki w kiosku w pasażu w A. Ponieważ nie mówi to nie mogliśmy się połapać o co chodzi i się zdenerwowała.
Jest niemożliwie słodka.

Dziunka trzymam za Was kciuki ale nie wiem jak Was pocieszyć życie czasami tak się komplikuje....

Aha Dobrusia prawie nic nie je ostatnio. 2 flachy kaszki z mlekiem to max na dzień. Dziś na obiad/kolacje (ok 20.30) była polewka piwna z twarogiem (z reguły to nasza potrawa wigilijna). Dobrusia dostała trochę twarogu z makaronem i śmietanką. No ale jak zobaczyła że my mamy coś innego to dawaj domagać się o swoje. No i dostała łyżkę polewki do tej miseczki. Miseczka została wyczyszczona do błysku. :-D

Dziś sporo pożarów stepu, i tak już będzie aż się trawa pojawi zielona. W 93 to całe miasto było w dymie. Czasami mogę obserwować śmigłowce gaśnicze. U nas to prawdziwa plaga.

No a w Wierchojańsku dziś w nocy -45st wiosna idzie:-)
 
reklama
Cze
Macie pozdrowienia od Uli, biedni zachorowali.... :-(
Mnie też wczoraj zwaliło z nóg, nie po prostu mam dość chorób i tej pogody... było ślicznie wczoraj, jakoś mi się udało wyjść z moimi, ale ... one pełno energii miały, a ja wypluta,,, potem jak mnie rombnęło to dopiero dziś jakoś się czuję - nocą gorączka mnie brała, ból gardła... małżon też na antybiotyku, ehhhh wiem, że to przejściowe, ale wykańcza.. fizycznie i psychicznie.:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::no::no: Dziadki daleko, by zająć się babonami, także wszystko razem wzięte doprowadza mnie do łez... no cóż trzeba przetrwać nie pierwszy rok sobie powtarzam, że co nas nie zabije to nas wzmocni... tylko jakim kosztem...

Życzę WAM fajnej niedzieli bez problemów i chorób.;-)
 
hej,

Ania super, ze jest miejsce w przedszkolu dla Kubusia:tak:

martolinka
ja jak jade na jakiekolwiek zakupy a widze przede mna idacych powoli, rozgladajacych się, zatrzymujacych sie co po chwile to mnie doslownie szlag trafia:zawstydzona/y: jestem tak nerwowa ze szkoda gadac, a jak chce gdzies przejsc i mowie przepraszam raz drugi i mnie nie slysza to juz nie wytrzymuje i mowie po polsku "przepraszam do cholery":zawstydzona/y: wstyd ale nerwus ze mnie jeszcze wiekszy, zawsze nim bylam ale teraz to juz w ogole przesada az sie sama dziwie czasami:szok:

wczoraj bylismy popoludniu na urodzinach kolezanki Kuby:tak:
kolezanka (mama Małej) stwierdzila, ze jakos nie widzi, zebym rosła, hahaa:-D
hmm, widocznie waga mi sie popsuła:baffled: i pokazuje duzo za duzo:-D
 
hej z rana hehe

ja dzis pospałam do 11:-) Igi i D byli ccihutko i mogłam w koncu sie pokokosić w łóżku...szkoda że tak rzadko ale zawsze coś.Teraz poszli na dwór a ja chyba zrobię zupkę i musze do sklepu iść.a miałam po buty jechac no ale o 15 biegi narciarskie i mi to komplikuje wiec pojadę po biegach bo kurde 18 stopni a ja kozaki:-D

Ula zdrówka dla Was.co to Was dopadło ??

Dziunka zyjesz ??

Pola takich kupujących jak w letargu ja widuję codziennie:sorry2:łażą jak krowy i sie gapią w niewiadomo co:sorry2:i jeszcze myślą że ja to alfa i omega i mam cennik tysiaca produktów w głowie.jakby czytnika nie było...grrrr ale sa i niektórzy fajni ludzie naprawdę mili.

najbardziej mnie wkurza tekst "PAni to taka biedna ,musi PAni siedzieć" :sorry2:zawsze im mówię że biedny to ten co się do roboty nie chce zabrać ,a lepiej siedziec niż stać:-D nadal istnieje w niektórych pustych łbach stereotyp biednej kasjerki..co do innych sklepów się zgodzę bo wszyscy uciekją do NAs:-D:-D:-D

lecę zaraz po cos na zupkę i się biorę za gotowanie:-D:-D:-Dweekendy mogłabym miec wolne zawsze ale no nie da rady w tej robocie....ok już nie narzekam...bo inni mają gorzej:-:)-:)-(
 
Witajcie,
z rana wcale u nas nie było ładnie. Dopiero co teraz słoneczko wyjrzało. Byliśmy na cmentarzu , u teścia na obiadku a teraz leniu****emy ;-)

ana zdrówka kochana!!! wyobrażam sobie jak jesteście zmęczeni .. wszystko na Waszych barkach.. ale dziewczyny beda coraz wieksze i bedzie łatwiej na pewno;-)

Aza , ale u WAs wszystko ok? jakoś tak smutkiem bije z Twojej wiadomości a to zupełnie do Ciebie niepodobne.
Ania pochwal się kolorkiem jak zrobisz;-)

Cleo powodzenia w robocie
 
A u nas pada deszcz od rana:baffled: a tydzien temu taka piękna letnia pogoda była.
by w tygodniu bylo tylko lepiej.

Moi w czwartek już lecą:-( niby tylko do niedzieli a mi już jakoś dziwnie:zawstydzona/y:
Czemu ja sie zgodziłam?:-D
 
Witam niedzielnie:-)

U nas cudownie, ciepło i słonecznie tylko ten wiatr- normalnie głowę urywa:wściekła/y:. Ja z Igorkiem w domku bo w nocy miał stan podgorączkowy i teraz katar i suchy kaszelek, a Julia z tata wybyli na wycieczkę rowerową a raczej na mecz:baffled: -mój nie może żyć bez sportu:tak: jak nie noga to narty, kolarka albo bieganie.

LOTKA więc ja już na was czekam i grill oczywiście też:-D to wy chyba długo zostaniecie bo balony to dopiero na weekend majowy:tak: i to bardzo blisko mnie bo na lotnisku. W każdym razie czekam i bardzo chcę cię poznać:tak:

POLA to tylko parę dni bez chłopaków, na pewno dasz radę, odpoczniesz nabierzesz sił.:tak:

DZIUNKA oj bidulo nic się nie martw dasz radę, przecież silna z ciebie babka:tak:

no i zapomniałam co jeszcze:baffled: o rany IGI wcina ciastolinę- spadam.
 
Witam niedzielnie:-)

U nas cudownie, ciepło i słonecznie tylko ten wiatr- normalnie głowę urywa:wściekła/y:. Ja z Igorkiem w domku bo w nocy miał stan podgorączkowy i teraz katar i suchy kaszelek, a Julia z tata wybyli na wycieczkę rowerową a raczej na mecz:baffled: -mój nie może żyć bez sportu:tak: jak nie noga to narty, kolarka albo bieganie.

LOTKA więc ja już na was czekam i grill oczywiście też:-D to wy chyba długo zostaniecie bo balony to dopiero na weekend majowy:tak: i to bardzo blisko mnie bo na lotnisku. W każdym razie czekam i bardzo chcę cię poznać:tak:

POLA to tylko parę dni bez chłopaków, na pewno dasz radę, odpoczniesz nabierzesz sił.:tak:

DZIUNKA oj bidulo nic się nie martw dasz radę, przecież silna z ciebie babka:tak:

no i zapomniałam co jeszcze:baffled: o rany IGI wcina ciastolinę- spadam.
Na pewno sie przypomnimy ;-) planujemy byc okolo miesiąca, zalezy jak mezowi ostatecznie grafik ustawią ;-)
 
Witam i ja :)

my też po zakupach (jupi mam buciki:-)) Paweł wyszalał sie na placu zabaw.
Odwiedzilam babcie w szpitalu (spiacego Pawla podrzucilam babci), a teraz jedziemy odebrac tate.

Dużo zdrówka dla Wszystkich dzieciaczków

AZA jak dzisiaj samopoczucie?
 
reklama
Dodam, żedzisiaj Paweł zapoznał nową koleżankę w kościele (starsza o jakieś 3lata).Postanowiła się nim zaopiekować w tym kościele, delikatnie mówiąc była tak"upierdliwa" że obydwoje z Pawłem mieliśmy jej dość . Nie wiem gdzie byli jej rodzice,ale chodziła za Pawłem krok w krok, uciekł biedak mi na ręce to go za nogi ciągnęła,głaskała, przytulała, Paweł juz był gotów się rozpłakać, ja ciągle musiałam go trzymaćna rekach i długo nie czekając ubrałam go i uciekliśmy z tego kościoła (na szczęściejuz końcówka) .
 
Do góry