reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Listopad 2010

Dzień dobry!

Może i dobry ale bardzo ponury ;-)

Witam "prawie" weekendowo:)
Dzisiaj miałam okropną noc,nie mogłam spać,było mi niewygodnie,żebra mnie bolały, więc z boku na bok się kręciłam...Na plecach jeszcze gorzej,bo oddychać normalnie nie mogłam...koszmar normalnie;/
Mam nadzieję,że to tylko dzisiaj było,bo nie wyobrażam sobie tak się męczyć każdej nocy...

efinko ja również miałam dzisiaj nieciekawą noc. Lilcia tak się ułożyła, że miałam jakieś dziwne klucia po obu bokach brzucha. Z resztą chyba jakieś skurcze też wystąpiły. Teraz jestem zmęczona, niewyspana i obolała. Mam ochotę się zdrzemnąć, ale nie wiem, czy zasnę, bo Lilcia nadal układa się niezbyt wygodnie.

Pozdrawiam wszystkie mamusie.
 
reklama
U mnie swędzenie zaczęło się w ostatni piątek głównie dłonie i stopy. Jak myłam ręce to czułam jakąś dzwiną ulgę. Na wieczór swędziały mnie nogi, szyja i twarz. W sobotę miałam tylko trochę spuchnięte dłonie a swędzenie ustało. Coś mnie tak tknęło i poczytałam o cholestazie. Objawy podobne więc na poniedziałkowej wizycie od razu zgłosiłam lekarowi.

Bada się próby wątrobowe. Mi normy wyszły 2 razy większe ale z tego co czytałam to laski mają i 10 razy większe. Leczy się kroplówkami z witamina C. Dużo pić, dużo sikać i czekać aż wyniki się polepszą :)
 
witam o poranku :-D
ale dzisiaj pospałam. chyba odespałam tą i poprzednią noc.

dzisiaj do przedszkola mąż odprowadził córcię, z ja na drugi boczek i.... właśnie otworzyłam oczy;-).

co do tych nieprzespanych nocy z powodu "niewygodnosci", to boję się, ze tak już zostanie do końca, o ile nie będzie gorzej. brzuszki nam rosną, kręgosłup obciążony na maxa.

ja już jak sie przewracam, to sapię a przedemną jeszcze 2 m-ce :-). w pierwszej ciązy też tak było.

mój D śmiał się, że najpierw przewracają się nogi potem tyłek, brzuch i cała reszta :-)

lecę ogarnąć troszkę mieszkanko :-)
do "usłyszenia" później.
 
To ja tez się witam ... ledwo doczytałam te kilka ostatnich dni :-)
Miałam różne stresy i problemy i wpadałam na forum tak na chwile gdzieś cos poczytałam i skrobnełam ale nie za często. Teraz na szczęscie już ok.

Lenna i inne chorujące mamusie - trzymam kciuki.

super, że z IXI juz lepiej.
co do Anarien to myślałam, żeby w jej imieniu napisać na froum eksperckim z poradami prawnymi. Podczytuje tam od czasu do czasu i wydaje mi sie, ze ta prwniczka jest bardzo kompetentna.

witam nowe mamusie.
Grudnióweczka - wśród listopadówek mamy sporo słodkich mam i każda ci powie że to tak w sumie nic strasznego :-) ale oczywiście mocno trzymam kciuki, żeby wynik testu diagnostycznego był w normie.
 
Jejku dziewczyny ale naskrobałyście od wczoraj szok:))

A ja łapie straszne doły ostatnio, dziś rano dwie godziny w wannie przeleżałam i przepłakałam... Nastrój typu - nikt mnie nie kocha i takie tam biadolenie... szczerze mówiąc, nie pomaga mi w tym mój R. który przez całą ciążę do rany przyłóż - a teraz taki jakiś obojętny...
Holly ja mam podobnie ostatnio...wielki dół, tym bardziej że mam leżeć w tym łóżku, a tyle bym chciała zrobić...bałagan w domu coraz większy i na dodatek moj M. ostatnio po 15 h pracuję...
Wczoraj jak byłam u gin. to przyszła kobitka z 3 miesięcznym chłopcem a jak wróciłam do domu to ryczałam, że też już chcę mojego syneczka w domu i juz mam dość tej ciąży..ehhh...
Moj M. też super się spisywał ale ostatnio chyba też już jest zmęczony...

Lenna trzymam kciuki, żeby wszystko się unormowało
 
Kasia_B (moja imienniczko) dziękuję za pocieszenie. Dostałam od teścia glukometr i tak profilaktycznie 2 godz po jedzonku badałam ten cukier. Był w normie, ale najważniejsze to jutrzejsze badanie. Ja nawet nie przepadam za słodkim a tutaj taka heca. Takie życie. Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Coś w tym jest. Pozdrawiam



 
Grudnióweczko - ale normy dla "normalnych" cukrzyków sa zupełnie inne niz dla nas, cukrzyczek ciążowych - my mamy 120-140 po godzinie od posiłku i 70-90 na czczo.
jeżeli masz możliwość to sprawdź sobie kilka razy właśnie na czczo i godzinę po śniadaniu lub obiedzie (na obiad zwykle je się więcej, ale w porze snadaniowej organizm najgorzej pracuje więc wtedy cukry wychodzą zwykle najgorsze) :-)
trzymam kciuki za wyniki :-)
 
holly ja też nie mogę dojść do porozumienia przez ostatni miesiąc z moim D. nie wiem czy jest zmęczony, czy ma powoli wszystkiego dość. on wie co go czeka, więc sama nie wiem co z tym zrobić. to pogarsza i mój nastrój.

a poza tym jakiś czas temu zmienił pracę. praca dochodowa, nie powiem, ale baaaardzo młody team. i czasami mam wrażenie, ze obowiązki domowe już go przytłaczają, że on by chciał wrócić jeszcze do czasów bez zobowiązań.

on twierdzi, że nie, ale ja to postrzegam inaczej. poza tym, co tu dużo mówić, jestem zazdrosna.
młode, piękne 20-latki bez problemów na głowie, zgrabne, modnie ubrane itd...

ach... na wiosnę obiecał, ze zmieni pracę.
 
Witam Was serdecznie!
Za mną kolejna ciężka nocka :( wstałam przed 7,piekarnia,szykowanie córci,spacer z psami.Dobrze że udało mi się jeszcze troszkę zdrzemnąć :)
Pozdrawiam i do później!
 
reklama
Widzę że wszystkie mamy podobne problemy, ja też teraz ciężko mam z dogadywaniem się z mężem, ale ja winie za to tylko siebie. Ostatnio zapomniałam jak się nazywa obroża dla psa, powiedziałam żeby przyniósł kaganiec, chodziło mi o obrożę i zrobiłam awanturę, nakrzyczałam bardzo na niego, po czym zaczęłam go przepraszać, płakać że do niczego się nie nadaje, że nawet już nie pamiętam nazw przedmiotów a on biedny stał z miną męża-wariatki i się patrzył.....
Wczoraj dostało się moim rodzicom, za to że rozmawiali ze mną "brzydkim tonem" . Jak wróciliśmy do domu to zapytał co ja takiego agresora złapałam....
Co do zazdrości....wczoraj właśnie byłam u męża w pracy, i bardzo mi się podobało jego zachowanie w stosunku do mnie, był bardzo czuły, i dumnie obejmował brzuszek..ale do domu już wrócił w złym humorku.
Ciężko mi, bo ja jak każda z nas właśnie teraz potrzebuje czułości, jak jestem taka ciężka i powolna, ale z drugiej strony ja odpoczywam w domu, a jak on wraca po 10 godzinach to rozumiem że chce się położyć na sofie i pooglądać telewizję, choć ja marze żeby wtedy mnie przytulał i pocieszał że wszystko będzie dobrze....

Ehhhh te HORMONY!!!
 
Do góry