reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2010

Witajcie dziewczyny :)
Krzyś smoka nie miał nigdy bo nie chciał, a bez pampersa już jesteśmy od 2 miesięcy. Z wołaniem siku jest rożnie, czasami mały ładnie woła ale też się jeszcze zapomina. Cały czas się jeszcze uczy kontrolować. Pampersa zakładamy tylko na noc. Mamy natomiast inny problem - Krzyś ciągle pije cyca na noc i ciężko go odstawić od piersi. macie może jakieś pomysły jak skończyć cycać?

Agrafka, Paulinka trzymam kciuki za skuteczne powiększenie rodziny. Oby się wam szybko i bezproblemowo udało zajść w ciążę :happy:

Siostra mojego męża ma wkrótce urodzić córeczkę wiec już wszyscy czekamy na maluszka.
 
reklama
tygdrysku ja niestety nie pomogę bo Dawidka karmiłam tylko trzy krótkie miesiace... Może inne mamusie coś doradzą...

I moja siostra też niebawem będzie rodzić także też czekamy w napięciu :-)
 
Paulinka a u nas ze smokiem bedzie problem, bo juz probowalismy mala oduczyc, ale niestety sie nie udalo. Wiec ja narazie odpuscilam i tyle:)

Tygrysku a moze tlumaczenie malemu ze jest juz duzym chlopcem i cycus mu niepotrzebmy itp.
a
 
oj ale mnie tu dawno nie było. Ale postanowiłam napisać, bo Tygrysku u nas było tak:
Karmilam Mikołaja 19 miesięcy i u nas pomógł mój wyjazd. Miałam szkolenie i wyjechałam na 3 dni, Mikołaj został z tatą i bez problemu, nie płakał bardzo w nocy. Wcześniej jak budził się wnocy i chciał pierś to mówiłam mu, że mam "kuku" i mnie boli i nie wiem czy spodoba Ci sie ten pomysl, ale przykleiłam sobie na sutki plasterki. Krzyś jest duży na pewno zrozumie:)
 
Ale pogoda, deszcze leje, a ja zaraz wychodzę do pracy...
U mnie pojawiły się 2 kreski ale na moment, bo potem było plamienie i już tylko jedna. Zaczynamy od nowa..
Dobrze , ze mam już jedno słoneczko, które codziennie dostarcza uśmiechu co nie miara, z resztą co ja będę Wam mówić, same doskonale wiecie :-D buziaki kochane!
 
agrafko będzie dobrze!! Uda się zobaczysz i to szybciej niż myślisz Kochana :-) Kciuki &&&&&&&&&&&& nadal zaciśnięte :*
Ja testuję w przyszłym tygodniu więc mnie kciuki też się przydadzą :-D
 
Hej hej. Co tam?
TYgrysku no może te plastry pomogą? nie mam innego pomysłu. Może usypianie przez tatę?

Paulinka trzymam kciuki za pozytywny test

a u was Agrafka co tam? kurcze tobie też kibicuję w zaciążeniu

my odpieluchowanie cd. Na noc i na spacery bo za chny ludowe nie sika w trawę. Drażni mnie to. ale trzeba będzie uznać to za normę bo idzie zimno i nie będę jej tyłka wystawiac na zimno co nie. Faceci mają jednak łatwiej

Poza tym, chłop pracuje, drażnią mnie te jego późne powroty. Ciągle mnie przekonuje na powrót do Pl. A ja wiem że w Pl to juz drugiego baby nie będzie. nie damy rady. Smutno mi i przyzwyczajam się do tego powoli. Moja Wika jest słodka, choć czasem fochmistrzyni że grrrr. Ale rozumei wszystko i powoli coraz więcej powtarza.

Dziś rodzinny dzień i takie lubię
 
Hej wpadłam w ten zimny poranek zobaczyć czy są jakeś nowe wieści o planowanych Fasolkach ale widzę cisza w temacie.

U nas ok, oprócz nocnych pobudek i spania z nami, powoli staje się to męczące bo coraz ciaśniej. choć to miła odmiana, bo kiedyś nie chciała i nie lubiła się przytulać. Nocnikowania cd. Zimno na dworze to już nie męczę z majtkami bo się boję o nerki i pęcherz, pampers zostaje na dwór i na noc. Poza tym co chwila nowe słowo i jakoś leci do przodu. troszkę monotonnie ale kiedyś pójdę do pracy i jeszcze będę tęsknic co nie

Pozdrawiam
 
reklama
Witam Was wszystkie Kochane i dzieciaczki oczywiście również.
Nie ma usprawiedliwienia dla tak długiej mojej nieobecności.
Mieszkamy od ponad roku u teściów, nie skomentuję tego faktu, ale w przyszły weekend przenosimy się do własnego mieszkania więc ufff...

Moja Olusia ma skończone 21 mies. Mówi już wszystko. Powtórzy każdy wyraz. Wierszyki, piosenki po 2-3 zwrotki. Powie nawet że gardło ją boli. Niestety odpampersowywanie leży. Było już nawet nieźle ale pobyt w szpitalu trochę wszystko poprzestawiał.
Przeżyliśmy chwile grozy pod koniec lipca. Dostała drgawek gorączkowych (angina), temperatura wzrosła bardzo szybko, zaczęła się trząść, gałki oczne do góry, szczękościsk, cała się potem wyprężyła. Chciałam jej udrożnić usta, ale przy tych ściśniętych ząbkach pogryzła mi do krwi palce. Nie macie pojęcia jak silne jest zaciśnięcie szczęk u takiego małego dziecka. Przy przyjęciu do szpitala miała 39,9st gorączki. Widok był straszny a ja miałam już najgorsze obawy.
W szpitalu byłyśmy 5 dni. Wszystko szybko wróciło do normy i już jest OK ale Olka do tej pory wspomina, że miała w rączce motylka (wenflon) i nie mogła umyć rączki.

Dość o przykrych sprawach.
Gratuluję podwójnym mamom i trzymam kciukasy za starające się.
My na razie drugiego nie planujemy, choć nie zarzekam się.
Postaram się pisać częściej bo ewidentnie forum się przerzedziło.
Na s
 
Do góry