Kropek - ja ostatnio też taką załamkę miałam, bo na l4 jestem od czerwca, ale do września zasiłek mi nie przysługiwał (wcześniej miałam miesiąc urlopu wychowawczego i straciłam ciągłość ubezpieczenia chorobowego), od września oczywiście kasy jeszcze nie mam, no i okazało się, że źle opłaciłam składkę. Bo z racji własnej działalności, mimio że nie pracowałam właśnie od czerwca, to składki cały czas płacić trzeba. Na szczęście wszystko jest wyprostowane, ale póki pieniędzy nie zobaczę to nie uwierzę. A na wypłatę 30 dni. Ech... A zwolnienia wolę wozić osobiście do oddziału ZUS (choć to tez nie jest ten który się mną zajmuje) - wtedy pani w okienku od razu je sprawdza i wbija do systemu, więc nie ma niebezpieczeństwa, że później coś zablokują. Dzieci też lubią tam jeździć bo mają urządzony kącik z zabawkami, a jak urzędniczki widzą mnie z tą dwójką to tez jakieś takie milsze.
Natka - ja się ad ruchów w ogóle nie wypowiadam, bo swoją ledwo co czuję. Czasem wyjątkowo gdzieś kopnie, ale to bez porównania do tego co opisujecie. Pewnie, gdyby to była pierwsza ciąża, to już dawno na IP bym siedziała. No i jeden z ginków mi powiedział, że łożysko mam znów na przedniej ścianie, więc trochę tłumi ruchy.
Magda - wszystkiego co najlepsze! Przede wszystkim zdrowia, dla Ciebie i Theodora :-)
Bettina - z laktatorów ręcznych miałam Avent i jest ok, choć bez szału. Z elektrycznych mam medela swing i jak na razie byłam z niego zadowolona :-)