reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lutowe mamy 2016

dzieci są świetne ;) ostatnio przyszedł do mnie synek sąsiadki i mówi masz lizaka , mówię nie dziękuję ale na pewno ty go chętnie zjesz a on masz! będziesz miała dziecko to ono sobie zje;)
 
reklama
Dzieci są boskie
Kiedyś mój starszy syn jak był młodszy stoi na znajomej wózkiem a inna mowi do niego powiedz mamie to Ci kupi taką dzidzie a On jej na to że dzidzia to nie lalka w sklepie się nie kupuje . Ich reakca była nieziemska myślałam że mnie zlińczują
 
Ostatnia edycja:
bozienka24 tego nie przewidzialam ;) dobrze ze na to nie wpadł a najlepsza była mina sąsiadki która nie sądziłam ze wie że jestem w ciąży i widać było jak jej głupio się zrobiło ;)
 
Aschlee, Jadźka leżeć i pachnieć proszę :-)


Aschlee ufff....prawie na zawał zeszłam :szok: :eek: Dobrze,że wszystko w porządeczku :tak:


Wiecie....u nas w domu kolejny brat lub siostra, to temat ciężki. Ostatnio dziewczynki (bo synek to jeszcze malutki) długo nie mogły zrozumieć, dlaczego nie wróciłam do domu z Kają :-( Dużo mnie kosztowało tłumaczenie i mówienie o niej, ale mówiłam i mówię, bo one mają pamiętać zawsze....Teraz im nie mówię o ciąży. Nie ma nic gorszego niż rozczarowanie tak małych dzieci :-(

Wiem,że musze myśleć pozytywnie, ale jak tak czytam o tym co piszecie, to od razu mam dylemat, jak to teraz rozegrać? Nie mogę być pewna niczego. To już wiem, a one wciąż są małymi dziećmi...Wiem,że jak dowiedzą się w końcu, to temat Kaji powróci ze zdwojoną siłą. Będą pytać o szpital, o to co wtedy było, mówić o tym,że jej nie mogły zobaczyć, że tylko zdjęcia.....nie wiem.....na prawdę nie wiem, jak ja dam radę. Przepraszam,że znowu smęcę.....
 
Madzia ja dzisiaj wkoncu na spokojnie doczytałam i wielki szacun i pokłon w twoja stronę jesteś silna kobieta całą twoja rodzina nie wiem jak ja bym dała sobie rade . Moja mama syna straciła jak miał 2.5 miesiąca zmarł jej na rękach i tez ja podziwiam. Myślę że temat Kayi nigdy u was sie nie skończy a kolejna ciaza myślę że ucieszy dziewczynki będą napewno się bały ale będą się cieszyć pytań będzie tysiąc ale jesteś mądra silną kobieta i dasz rade im to wytłumaczyć .
Asz rycze na samą myśl o tym co przeszlas
 
Magda, to strasznie trudny temat, zwlaszcza w momencie konfrontacji z takimi maluchami. Duzo sily zycze.
Dziewczyny uwazajcie na siebie wszystkie.
Ja wrocilam do pracy, po ponad miesiecznym zwolnieniu. Bylam tylko 5 godzin, ale czuje sie bardzo zmeczona. Dobrze, ze w pracy wszyscy sa bardzo ostrozni i doslownie podchodza do mnie jak do jajka.
Generalnie mam kiepski nastroj, ale nie chce Wam tutaj smucic. Trzymajcie sie cieplutko dzisiaj
 
Bozienka dziękuję za dobre słówko kochana :** Sama nie
wiem skąd miałam tyle sił,skoro dziś jeszcze potrafię być w rozsypce... Fakt faktem, że to w sumie najstarsza córka daje mi największe wsparcie poza mężem. Ilekroć płaczę ona mówi, że nie powinnam,bo Kaya patrzy i smutno jej wtedy....Ma tylko 6 lat,a potrafi tak zupełnie beztrosko otrzec moje największe łzy :huh: Tak bardzo nie chce jej zawieść znowu :sorry:
 
Solla dziękuję :* Dobrze, że masz dobre warunki w pracy. Ja nigdy tutaj na to w ciąży nie narzekalam. Prawo jest prawem i to się czuje :-) Kochana, jak Ci źle to pisz. Może problemu nie rozwiążemy,ale zawsze dobrym słowem wesprzemy :tak:
 
reklama
Do góry