Dziewczyny a w jakim wieku zaszłyście w pierwszą ciążę? Bo u mnie było 6 lat starań o dziecko, parę dni temu skończyłam 30lat. Mam nadzieję, że w drugą ciążę uda mi się zajść o wiele szybciej
a ze szpitalem to u mnie są dwa niedaleko siebie, z jednego jest zrobiony szpital zakaźny a akurat w tym co chce rodzic normalnie przyjmują, pracuje tam moja ginekolog prowadząca a w maju po zabiegu leżałam tam tydzień, więc mam już jakieś pojęcie co do położnych i lekarzy, także aż tak się nie stresuję, że będę sama przy pierwszym porodzie. A jak było u Was?
reklama
Oby tak nie zostało! To mój pierwszy poród i nie wyobrażam sobie być bez chłopaka, zresztą on też nie wyobraża sobie nie być ze mną. Sezon grypowy nie był chyba nigdy przeciwskazaniem do porodów rodzinnych, zresztą w tym moim szpitalu cały czas teraz porody rodzinne były, myślę, że jak się sytuacja uspokoi, to wznowią taką możliwość, jedynie odwiedziny nie będą możliwe, ale to jakoś przeżyjęU mnie w szpitalu na tą chwilę też panuje covid wiec porodów rodzinnych nie ma. W ogóle jest się samemu na oddziale, paczki zostawiane są na szatni i przynoszone przez pielegniarki... Myślę że do lutego tak będzie bo niestety zazwyczaj sezon grypowy też tak trwał. Trochę obawiam się porodu jak wiem że trzeba będzie być samemu. Ale co nas nie zabije to nas wzmocni więc na razie staram się nie myśleć tym co będzie za 3,4 miesiące.
No to super, masz już z głowyBadanie zniosłam bardzo dobrze, nie było mi słabo ani niedobrze, nawet czas szybko leciałjedynie trzecie już pobranie strasznie bolało bo wbiła mi się w krwiaka , rzekomo nie było innej możliwości. Wyniki dopiero jutro więc jutro wrzucę
![]()
Ja jestem aktualnie w pierwszej ciąży, za niecałe 2 tygodnie kończę 30 lat, w ogóle się nie staraliśmy, bo ja nie chciałam mieć dzieci, tzn. bardziej bałam się porodu, odpowiedzialności itd. Poza tym mój chłopak ma dopiero 24 lata (on akurat chciał mieć dzieci, ale może niekoniecznie teraz). W każdym razie nie zabezpieczaliśmy się (mam awersję do antykoncepcji hormonalnej), omijaliśmy tylko najbardziej gorący okres cyklu, ale miałam gdzieś z tyłu głowy, że mogę zajść w ciążę (chociaż przy częstotliwości naszych stosunków, omijaniu płodnych i moim Hashimoto szanse były raczej niewielkie) i wiedziałam, że jak tak się stanie, to znaczy, że los tak chciał no i stało sięDziewczyny a w jakim wieku zaszłyście w pierwszą ciążę? Bo u mnie było 6 lat starań o dziecko, parę dni temu skończyłam 30lat. Mam nadzieję, że w drugą ciążę uda mi się zajść o wiele szybcieja ze szpitalem to u mnie są dwa niedaleko siebie, z jednego jest zrobiony szpital zakaźny a akurat w tym co chce rodzic normalnie przyjmują, pracuje tam moja ginekolog prowadząca a w maju po zabiegu leżałam tam tydzień, więc mam już jakieś pojęcie co do położnych i lekarzy, także aż tak się nie stresuję, że będę sama przy pierwszym porodzie. A jak było u Was?
Ja w pierwsza ciaze zaszlam w wieku 23 lat 24 jak urodzilamDziewczyny a w jakim wieku zaszłyście w pierwszą ciążę? Bo u mnie było 6 lat starań o dziecko, parę dni temu skończyłam 30lat. Mam nadzieję, że w drugą ciążę uda mi się zajść o wiele szybcieja ze szpitalem to u mnie są dwa niedaleko siebie, z jednego jest zrobiony szpital zakaźny a akurat w tym co chce rodzic normalnie przyjmują, pracuje tam moja ginekolog prowadząca a w maju po zabiegu leżałam tam tydzień, więc mam już jakieś pojęcie co do położnych i lekarzy, także aż tak się nie stresuję, że będę sama przy pierwszym porodzie. A jak było u Was?
A nie, jednak miałam jeden okres po wizycie u tej homeopatki, ten ostatni i z tego co pamiętam był wyjątkowo bolesny - tak, że ją w myślach przeklinałamJa jestem aktualnie w pierwszej ciąży, za niecałe 2 tygodnie kończę 30 lat, w ogóle się nie staraliśmy, bo ja nie chciałam mieć dzieci, tzn. bardziej bałam się porodu, odpowiedzialności itd. Poza tym mój chłopak ma dopiero 24 lata (on akurat chciał mieć dzieci, ale może niekoniecznie teraz). W każdym razie nie zabezpieczaliśmy się (mam awersję do antykoncepcji hormonalnej), omijaliśmy tylko najbardziej gorący okres cyklu, ale miałam gdzieś z tyłu głowy, że mogę zajść w ciążę (chociaż przy częstotliwości naszych stosunków, omijaniu płodnych i moim Hashimoto szanse były raczej niewielkie) i wiedziałam, że jak tak się stanie, to znaczy, że los tak chciał no i stało sięPowiem szczerze, że do dziś nie wiem jakim cudem (patrząc na ogrom ludzi, którzy starają się po kilka lat), ale wiem, że tak właśnie miało być. Dzięki temu nie straciłam pracy i odcięłam się od chorego adoratora z pracy, który niszczył mój związek. Ciekawe jest też to, że chwilę zanim zaszłam w ciążę, spróbowałam wizyty u homeopatki, a jednym z moich problemów były bardzo bolesne miesiączki. Generalnie sceptycznie podchodziłam i nadal tak podchodzę do homeopatii, dlatego chciałam się przekonać jak to jest naprawdę i faktycznie, te "leki" nic nie zmieniły, ale do dziś się śmieję, że bolesnych okresów się pozbyłam, bo od czasu wizyty, nie miałam już okresu
![]()
- Dołączył(a)
- 14 Lipiec 2020
- Postów
- 10
Jaka torbę polecacie do szpitala? Taką 60 L czy może 80L ? Bierzecie jedna czy dwie. Załóżmy że covid nie skończy się w lutym. Nie wiem jaka torbę przygotować
Z innej beczki: planuje któraś z was zajęcia w szkole rodzenia albo kiedyś w takich uczestniczyła? Ja się właśnie dziś wybieram na pierwsze zajęcia, niestety bez chłopaka (właściciele zadecydowali, że póki co, same mamy mogą uczestniczyć). Jestem ciekawa, czy czegoś przydatnego faktycznie się tam nauczę
Ja biorę 2 torby, jedna dla malucha jedna dla siebie jakos tak wygodniej mi było.Jaka torbę polecacie do szpitala? Taką 60 L czy może 80L ? Bierzecie jedna czy dwie. Załóżmy że covid nie skończy się w lutym. Nie wiem jaka torbę przygotować
reklama
Michalina_25
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Lipiec 2020
- Postów
- 1 001
ja też planuję zabrać dwie, myślę że łatwiej bedziemy mi sie tak połapać w tym co gdzie mam.Ja biorę 2 torby, jedna dla malucha jedna dla siebie jakos tak wygodniej mi było.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 185 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: