reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lutowe mamy - łączmy się!!!

Gosia ups pochowaj drewniane zabawki bo pewnie zacznie się okres buntownika i nie tylko ty możesz oberwać.

oglądałyście wczoraj DD TVN??? test pomocy do karmienia dzieci- no koniecznie polecam powtórkę to było boskie. płakałam ze śmiechu ale pierwszy prawdziwy test Prokop był idealny jak prawdziwe dziecko pokazał całą prawdę o wszystkich nowościach.

Rozalka ja cudownie wspominam ten czas i pamiętam że Szymek jako pierwszy inny smak wybrał marchewkę i mogę stwierdzić że do dziś mu zostało woli warzywa niż owoce a marchewka to królowa i zupa jarzynkowa.

no w końcu robi się względnie za oknem bo to zaćmienie doła mi robiło szaro buro kurcze za godzinę po Szymka dziś kolęda a ja nawet nie odkurzyłam i podłogi nie umyła zresztą dziś nic nie ruszyłam jeszcze.
 
reklama
Wy naprawdę jeszcze tu jesteście!!!!!!!!!!!
Cześć Kobiety!!!!!!!!!!
Myślałam, ze jak się zaloguję po takim czasie to martwo będzie!
Wraz z Nowym Rokiem postanowiłam odwiedzić stare wartościowe kąty!
Wszystkiego najlepszego Wam życzę, wszelkiej pomyślnosci, zdrowia, muiłości, spełnienia wszelkich kochanych marzeń!
Cieszę się, że Was "widzę" :) :) :) :)
 
Witam witam w Nowym Roku:-) ależ się stęskniłam za Wami:tak:
wszystkiego dobrego w tym 2011 wam zyczę, spełnienia marzeń, by bąble nasze rosły zdrowo, tym co maja się rozdwoić zycze szczęśliwych rozwiązań!!!!

ten czas tak szybko leci, a ja teraz w domku właściwie od 15 grudnia siedze i narazie jeszcze posiedze, a w domu jakos czasu brak na neta, ciągle coś robię...
przed Nowym Rokiem jeszcze walczyliśmy u Hubka z wirusowym zapaleniem spojówek - zaraził sie w świeta od kuzynki a ona z kolei z przedszkola podłapała bo kilkoro innych dzieci z jej grupy tez to miala, no ale jej sie uwidoczniło dopiero w pierwsze święto, więc juz za późno było ich izolować bo i tak dwa dni spędzili już razem. Ale widze, że nie tylko u nas koncówka roku chorobowo przebiegła.
NA Sylwka bylismy u znajomych na domowej imprezce - moi rodzice co roku wyprawiają mojego taty imieniny w sylwka więc opieke dla Hubka miałam zapewnioną, wyszliśmy jak on już zasnął o 20 i spał cala noc jak suseł, nawet fajerwerki go nie ruszyły:-D wróciliśmy o 3.30 a o 7.30 pobudka więc Nowy Rok jak w letargu przeżyliśmy:-D;-)

Gosia współczuję bólu i tego wszystkiego po wyrwaniu zęba:-(

miłego dnia wszystkim zyczę:tak:

a my dzis na 17.20 na wizyte idziemy do gin popodglądać naszego bąbelka:tak: (jak bedzie chłopak, a wszystko na to wskazuje, to chyba będzie Bartek:tak::-) - tak mi sie raz przyśniło a i mąż i Hubek zaakceptowali od razu:tak:)
 
co do imion to Szymek ciągle coś wymyśla ale ostatecznie odpowiada że ma jeszcze czas za to wczoraj wymyślił
-mamo a może nazwiemy siostrzyczkę ZĘBACZKA???
dla wyjaśnienia to smoczycaz bajki "Jak wytresować smoka inaczej Rózia".
 
no to my mamy długi weekend byłam po Szymka skuterem bo pogoda piękna sprzątnęliśmy choinkę i wszelkie ozdoby tylko kartony wynieść do garażu trzeba obiad spagetti na gazie dochodzi do odpowiedniej konsystencji.

miłego dnia kochane i wieczoru.
 
u nas tez dzis byl nawet ladny dzien. Milena szczesliwa wrocila z przedszkola, bo ma nowych kolegow. Dzis wlasnie tez zastanawialam sie czy juz nie zwinac choinki - troche sypie sie i juz bombki spadaja. Jutro trzeba bedzie to zrobic.
 
Witam w Nowym Roku

i życzę Wam lepszego roku niż był poprzedni!!!!

U nas Sylwester minął spokojnie, był mój brat z przyszłą bratówką i znajomi. Filipcio dzielnie założył sobie, ze zobaczy fajerwerki i udało mu sie - i kiedy jużzobaczył to co chciał i napił się łyczka Piccolo zasnął w parę chwil...

A od poniedziałki zamiast iść z młodym do przedszkola, okazało sie, ze kaszel sie wzmógł, momo przetrzymania go 2 tyg. w domu i podawania leków - poszliśmy do lekarza..dostał leki na kaszelek, ale mamy podejrzenie kaszlu alergicznego - bo jak narazie to w ogóle on nie mija, a że ma to uczulenie na kakao i go nie wysypuje jak coś z nim zje - to może to być objaw w postaci kaszlu - dostał lek łagodzący kaszelek do inhalacji i jest znacznie lepiej.....:dry:

ja czuje sie rewelacyjne, nie wiem co zrobić z nadmiarem czasu, heheh..a talk poważnie to wymyślam takie roboty, ze normalnie nic takiego bym nie zrobiła, a poźniej padam na twarz, heheh

Sedze teraz i się martwię zamiast się cieszyć, bo maż mi zrobił niespodziankę i jedziemy w niedziele w góry, a ja nie mam kurtki i chyba jeszcze szybkie zakupy mnie czekają:baffled:
 
Hej,
i ja się witam w nowym roku:tak:Sylwester nam się super udał, byliśmy z A. na balu, na jednej sali grała kapela, na drugiej DJ, wytańczyliśmy się, że stóp nie czułam. Byliśmy z naszymi znajomymi ze Szczecina, przyjechali do nas z dziećmi pociągiem i zostali do 2 stycznia. Dzieci(4 dziewczyny) zostały same na Sylwestra, były maski, serpentyny, balony i piccolo. Wiki niestety nie dotrwała do 12, a dziewczyny bawiły się prawie do 2.
A teraz odpoczywamy od czwartku rano w Zakopanem. Pojechaliśmy na przedłużony weekend, mimo że dziś powinnam być w pracy. Wzięłam dzień opieki, nie było innego wyjścia. Wyjazd zaklepaliśmy pod koniec października, bo miałam miec 7 dzień wolny, a tu nasz nowy dyr. w poniedziałek nam powiedział, że wolnego niet i trzeba do pracy. Wczoraj była jeszcze zimowa aura, Artur i Madzia od razu porzyjeździe pognali na narty, dziś od rana powtórka, bo martwili się że zacznie się owilż, a tu nie było tak źle. My z Wiki, spacery i zjazdy na saneczkach. Super jest, mogłabym tu zostać z miesiąc.:-)
 
reklama
super miśka urlopik
u nas odwilż na maxa...preferowane obuwie to kolce;-) bo inaczej gleba...kręgosłup nieźle dostaje w kość jak ciągle idziesz asekuracyjnie
 
Do góry