- Dołączył(a)
- 11 Wrzesień 2012
- Postów
- 2
Kochane mamusie, jako mama 5letniego brzdąca mam do Was nietypowe pytanie. Wraz z mężem jesteśmy wielkimi fanami sushi. Będąc w restauracji nigdy nie częstuje małego sushi (surowa ryba dla dziecka wydaje mi się ryzykowna...), ale oczywiście kochany tatuś nie odmówił ostatnio malcowi i poczęstował go jednym "maki". Od tamtej pory mój synek wciąż chodzi i domaga się sushi - "zakazany owoc kusi najbardziej...". Jak uważacie, czy mała porcja sushi dla 5latka nie zaszkodzi?
.28 stycznia ide w sprawie apararow do specjalisty , przy okazji Jenni tez dam zbadac chociaz widze ze jest inaczej rozgarnieta ale dla spokoju zbadam. W totalnej ciszy Chris slyszy 100% ale jak dochodza jakies szmery odglosy przestaje slyszec , nieumie odroznic glosow od szmerow i ma przez to bole glowy.
A wydaje mi sie ze jeszcze niedawno bylam w ciazy. Agatka smialo raczkuje, smieje sie do wszystkiego i gada gada gada po swojemu. Milenka zakochana w Agatce z wzajemnoscia ( Agata do nikogo tak sie nie smieje jak do Milenki). Milenka uwielbia chodzic do przedszkola. Jest zla jak za szybko ja odbierzemy. Chodzi tez na zajecia plastyczne do domu kultury - pani mowi ze Milena jest uzdolniona i ze dzieci w jej wieku tak nie maluja. Zapisalismy tez Milke na nauke plywania. Tez swietnie sobie radzi - plywa samodzielnie, zaczyna nurkowac.