reklama
Aska K
Mama Marcelka:)
kurcze karolla 8 min? Ja wczoraj gotowalam godzine!!Ale byla dobra. Tak sie napalilam, a potem zjadlam tylko pół, tak wiec moja i swoja porcje wpalaszowal maz. A co dzisiaj proponujecie na sniadanko albo obiadek? Na "przegryzienie" mam dzisiaj piekna kisc winogrona, pycha! A na obiadek planuje czerwony barszczyk.
Ja dzisiaj preferuję ogórkową i nalesniki z twarogiem na słodko pychotka!!
Z ta kukurydza to różnie bywa ale ja nie gotuje dłużej bo kiedyś miałam twardą i niedobrą wiec wolę nie ryzykować!
A i wczoraj byla koleżanka w odwiedzinach u mnie i ptasie mleczko 1/2 opakowania poszło śmigiem ale innych słodyczy jakoś nie trawie !!
Z ta kukurydza to różnie bywa ale ja nie gotuje dłużej bo kiedyś miałam twardą i niedobrą wiec wolę nie ryzykować!
A i wczoraj byla koleżanka w odwiedzinach u mnie i ptasie mleczko 1/2 opakowania poszło śmigiem ale innych słodyczy jakoś nie trawie !!
A ja dzisiaj robie zupe-krem z pieczarek i suszonych borowikow z grzankami. Ale to nie jest moja zachcianka, tylko mojej gorszej polowki :-)
U mnie kroluja slodkosci. Np. budyn. No i nadal chce mi sie plackow, chyba znow dzisiaj zrobie sobie kilka.
Sok z marchwi (niestety kupuje gotowe, ale jednodniowe, bez dodatkow, bo nie chce mi sie myc sokowirowki).
To wszystko zapijam hektolitrami mleka (ale ja zawsze bylam smok mlekopij :-) )
I codziennie musze sobie kupic przynajmniej paczke paluszkow. Nie jestem w stanie bez nich funkcjonowac :-)
Co kilka dni robie pasterybnojajeczna, bo rowniez nie moge sie bez niej obyc.
No i tak sobie zajadam. Najpierw kanapeczki z pasta, popijam kakao, potem jem paluszki, zapijam sokiem.... :-)
Ze tez moj zoladek to wytrzymuje i nie protestuje :-)
U mnie kroluja slodkosci. Np. budyn. No i nadal chce mi sie plackow, chyba znow dzisiaj zrobie sobie kilka.
Sok z marchwi (niestety kupuje gotowe, ale jednodniowe, bez dodatkow, bo nie chce mi sie myc sokowirowki).
To wszystko zapijam hektolitrami mleka (ale ja zawsze bylam smok mlekopij :-) )
I codziennie musze sobie kupic przynajmniej paczke paluszkow. Nie jestem w stanie bez nich funkcjonowac :-)
Co kilka dni robie pasterybnojajeczna, bo rowniez nie moge sie bez niej obyc.
No i tak sobie zajadam. Najpierw kanapeczki z pasta, popijam kakao, potem jem paluszki, zapijam sokiem.... :-)
Ze tez moj zoladek to wytrzymuje i nie protestuje :-)
Co do kukurydzy to ja kiedyś kupiłam pastewną - buehehe i gotowałam chyba ze 2 godziny a ona twarda - mąż śmiał się ze mnie do rozpuku ;D ;D
Jak tak czytak te wasze pomysły na jedzonko to i mnie zaczyna brać - tak np. placuszki ziemniaczane albo pasta rybna lub jajeczna a najlepiej dwa w jednym (mniam). Może zrobię tą pastę dzisiaj jak mi zapał nie opadnie ;D
Jak tak czytak te wasze pomysły na jedzonko to i mnie zaczyna brać - tak np. placuszki ziemniaczane albo pasta rybna lub jajeczna a najlepiej dwa w jednym (mniam). Może zrobię tą pastę dzisiaj jak mi zapał nie opadnie ;D
I
Izzabela
Gość
U, ja to się dzisiaj najadłam,
Na śniadanie płatki choco minis i mleczko 2.0 %. Przed chwilą wcięłam zapiekankę z pieca. A jeszcze planuję obiad, ale to na potem, kasza z gulaszem.
Na śniadanie płatki choco minis i mleczko 2.0 %. Przed chwilą wcięłam zapiekankę z pieca. A jeszcze planuję obiad, ale to na potem, kasza z gulaszem.
aneta998
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Sierpień 2005
- Postów
- 1 848
U mnie śniadanie od kilku dni wygłąda tak samo:musli z mlekiem i kanapeczki z miodem.Na obiad będzie dziś zupka pieczarkowa,ziemiaczki ,pstrąg smażony i jakaś surówka ,ale jeszcze nie wiem jaka.Między posiłkami pochłaniam ogórki kiszone(niestety właśnie sie skończyły) i czekoladki(zwłaszcza te nadziewane orzechami) :laugh:
Aska K
Mama Marcelka:)
Fiu, fiu, ale tu dzisiaj roznosci. pasty- jestem za. Budynie- ble, ja nie wiem, jak ja bede Dzidziulka karmila, jak mnie odtzuca na sama mysl o cieplym mleku, kaszkach, mannach itp. O rany! To pozostalosci po tatusiu, ktory w kiepskich czasach przywozil z Wegier "pyszne" budynie i karmil mnie np. bananowymi z grudami. BOSHE!!!!
Karolla jestem za nalesnikami. Ostanio zafundowlam sobie taka uczte. Maz z serem, a ja ...z tunczykiem, pomidorem i ogorkiem kwaszonym. Musialam jest przy oddzielnym stole, zeby moj biedny mezulek mogl sie spokojnie najesc, zerkal na te moje nalesniki i pekal ze smiechu . Oczywiscie po tunczyku musialam poprawic nalesnikiem z serem polanym jogurtem czekoladowym.
Kurcze, fajnie by bylo nauczyc sie jesc rano platki z mlekiem, pozywne to i zdrowe, ale nie przepadam za rozpuszczonymi plateczkami, wole z jogurtem, ale i tak mam wrazenie, z eja musze kanapke wciagnac, bo inaczej to i tak bede glodna.
Karolla jestem za nalesnikami. Ostanio zafundowlam sobie taka uczte. Maz z serem, a ja ...z tunczykiem, pomidorem i ogorkiem kwaszonym. Musialam jest przy oddzielnym stole, zeby moj biedny mezulek mogl sie spokojnie najesc, zerkal na te moje nalesniki i pekal ze smiechu . Oczywiscie po tunczyku musialam poprawic nalesnikiem z serem polanym jogurtem czekoladowym.
Kurcze, fajnie by bylo nauczyc sie jesc rano platki z mlekiem, pozywne to i zdrowe, ale nie przepadam za rozpuszczonymi plateczkami, wole z jogurtem, ale i tak mam wrazenie, z eja musze kanapke wciagnac, bo inaczej to i tak bede glodna.
reklama
karola7
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 6 Czerwiec 2005
- Postów
- 5 462
No a mój mężus dzisiaj ugotował pomidorową :laugh: i wlasnie dusi się gulasz. Ulubione dania moich chłopaków no a ja tez nie pogardzę. A co do tych winogronek to kilogramami.
No a to przepis dla Basi (i nie tylko) na fasolkę
puszka bialej fasoli (ew. fasola namoczona i obgotowana - wersja zdrowsza dla ciężarnych, )
makaron muszelki
cebulka
przecier pomidorowy
bulion
ew. natka pietruszki albo inne zielone
Makaron gotujemy al dente. a w tym czasie na patelni dusimy cebulkę, dolewamy bulion i dodajemy fasolkę (odcedzoną) Dusimy wszystko jakieś 5 min.(można doprawić do samku, ale jak macie bulion z kostki to wystarczy) i pod koniec dodajemy przecier pomidorowy. Do tego makaron i jeszcze chwilke wszystko dusimy. Dodajemy zielone i gotowe. Lepiej podawać w miseczkach bo jest sporo sosu
Smacznego
No i gotuje sie wszystko tyle co makaron - polecam dla zabieganych
No a to przepis dla Basi (i nie tylko) na fasolkę
puszka bialej fasoli (ew. fasola namoczona i obgotowana - wersja zdrowsza dla ciężarnych, )
makaron muszelki
cebulka
przecier pomidorowy
bulion
ew. natka pietruszki albo inne zielone
Makaron gotujemy al dente. a w tym czasie na patelni dusimy cebulkę, dolewamy bulion i dodajemy fasolkę (odcedzoną) Dusimy wszystko jakieś 5 min.(można doprawić do samku, ale jak macie bulion z kostki to wystarczy) i pod koniec dodajemy przecier pomidorowy. Do tego makaron i jeszcze chwilke wszystko dusimy. Dodajemy zielone i gotowe. Lepiej podawać w miseczkach bo jest sporo sosu
Smacznego
No i gotuje sie wszystko tyle co makaron - polecam dla zabieganych
Podziel się: