reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mądrości doświadczonych mam ;)

Franca teraz tez bierzesz polozną? A mąż tez byl z Toba podczas pierwszego porodu? Ja rodzilam na Madalińskiego i bardzo jestem zadowolona ;) ale wtedy mieszkalam na Mokotowie, wiec do szpitala jechalam 5 minut, teraz mialabym blizej do Zofii, ale pamietam ze jak byl tam dzien otwarty to mowili worost ze maja wielkie oblozenie i... przyjmuja na korytarz! To mnie zdecydowanie odstraszylo wtedy. Ja bede brala polozną tym razem. Dobrze konarze że na żelaznej to koszt 2tys. zł? W św. Rodzinie 1,5tys.

Tak, już ze 2 miesiące temu się umawialam. Jak chcesz dobrą położną to proponuję się sprężac.
Mąż jak najbardziej był i teraz też będzie. Nie wyobrażam sobie być bez kogoś bliskiego w takiej sytuacji. Zresztą on by mi nie darował :)
Ja 2 lata temu płaciłam 1,5 tys. Teraz nawet nie wiem. Nie dopytywalam w sumie :)


Tak zaczęłam myśleć, że może jednak napiszę, że tam syf i malaria żeby nie zachęcać potencjalnych kandydatek na moje łóżko ;)
 
reklama
Tak, już ze 2 miesiące temu się umawialam. Jak chcesz dobrą położną to proponuję się sprężac.
Mąż jak najbardziej był i teraz też będzie. Nie wyobrażam sobie być bez kogoś bliskiego w takiej sytuacji. Zresztą on by mi nie darował :)
Ja 2 lata temu płaciłam 1,5 tys. Teraz nawet nie wiem. Nie dopytywalam w sumie :)


Tak zaczęłam myśleć, że może jednak napiszę, że tam syf i malaria żeby nie zachęcać potencjalnych kandydatek na moje łóżko ;)

Zartujesz takie sa terminy???
A slyszalas o tym lezeniu na korytarzu po porodzie? Widzialas to moze? Przeraza mnie to, a nie bedzie mnie stac i na polozna, i pozniej na wykupienie pojedynczej sali poporodowej :/ z reszta w moim wypadku mijaloby sie to z celem, bo nikt by nawet nie skorzystal z lozka dla partnera :p
 
A ja napiszę, błagam żadnych niedrapek :-p Dziecko poprzez rączki poznaje świat, to że się czasem zadrapie to co się stanie? Wiadomo, każdy zrobi jak uważa, ale nie polecam i my nie używaliśmy i nie mamy zamiaru używać.

Początki bez poduszki i kołdry. Mój urodził się w lutym i spał w beciku, jak było zimniej to go przykrywałam kocykiem.

Nie używam żadnych kosmetyków, tak jak któraś pisała tylko do kąpieli oilatum. Jak mu się pupa odparzała to bepanthen. I wsio.

Polecam aptekę gemini, mają w miarę tanio i tam prawie całą wyprawkę kupilam przez neta.

Nam do obcinania paznokcie bardziej przypasowały cążki niż nożyczki.

Ja nie robiłam żadnego masażu szyjki i wszystko poszło szybko i sprawnie :p

Mam sporo pieluch tetrowych, przydają się bardzo.

Co do ubranek to mnie podeszły najbardziej body i półśpiochy.

Na pewno bardzo przydają się podkłady poporodowe, bo po sn leci strasznie. No i majtki z siateczką, ale dla mnie lepsze były jednorazowe, bo nie było za bardzo jak i gdzie myć plus całe we krwi i mało to przyjemne było.
Po porodzie podmywałam się po każdej toalecie tylko wodą i szybko i ładnie szwy się zagoiły.

1plus2, napiszesz coś więcej o tym szpitalu i porodzie? Cały czas myślę gdzie rodzić i tyle opinii co ludzi i już się gubię. A już w praskim nie chcę rodzić. Sam poród ok, ale potem było kiepsko.
Ze szpitalem Św. Zofii mam złe wspomnienia i dlatego raczej będę go omijać. Myślę jeszcze nad bródnowskim, blisko i znajome chwalą.

To na razie tyle z tego co pamiętam ;)
 
Co do chodzików, huśtawek, bujawek, skoczków czy kojców, my nigdy nie używaliśmy, nigdy nie mieliśmy. Dopiero teraz Teściowa kupiła mu huśtawkę. No i podobno chodziki i skoczki są niezdrowe dla bioder. A Adaś musi mieć wolność, może dlatego tak szybko się rozwija. W wieku 7 miesięcy już latał przy meblach :cool2:
Ale nawet przez 5 minut nie był w "zamknięciu", bo jest awantura. Wolę go brać ze sobą do wc. Co prawda muszę przy nim mieć oczy dookoła głowy przez 24 godziny na dobę, ale myślę że mu to na dobre wyjdzie, bo w końcu jak ma inaczej poznawać świat?
Aż się dziwię, że moja Chrzestna w kojcu wychowała dwójkę dzieci. One dosłownie całe dnie siedziały w kojcu, ale na dobre im to niestety nie wyszło :-( :(
Ale też śmieszna historia. Siedziały we dwie w kojcu i ciotka patrzy a jedna cała w czymś czarnym i nie wie co się dzieje i skąd mają czekoladę. A to jedna drugiej wyciągnęła pampersa :laugh2:
 
Co do szpitala Świętej Rodziny to polecam i mimo że w tej chwili mam do niego daleko, to wciąż się waham czy eksperymentować ze Św. Zofią.
Nie miałam wykupionej położnej wtedy. Był ze mną partner. Wszystkie sale porodowe są pojedyncze - z łazienkami z prysznicami lub wanną. Wszytsko ładne i odnowione - co prawda w 2012 r. Wyremontowana była połowa sal poporodowych, ale teraz chodze tam do przychodni przyszpitalnej i widze ze wszystko jest juz jak nowe! Kazda sala ma osobna lazienke. Personel super! Polozna pezychodzila co chwile, doradzala i dogladala. Lekarz przyszedl na parte, ale to chyba standard ;) Minusem jest że zneiczulenie jest płatne. Ale moze cos sie w tej kwestii zmienilo, nie orientowalam sie jeszcze sczerze mowiac. Pobyt po porodzie tez swietnie wspominam - polozne pomagaly wszystkim przy karmieniu piersia, byly cieple i wyrozumiale. Serio do niczego nie moge sie przyczepic, ale zastrzegam, ze ja mialam ksiazkowy porod, nie wiem co by sie dzialo w przypadku jakichs komplikacji, ale z mojej perspektywy Szpital i cala zaloga spisala sie na medal ;)
 
Zzo wg prawa jest bezpłatne.

Mój poród też był łatwy i bez problemów. Lekarz też tylko na parte i szycie.
Ale po porodzie miałam traumę, bo miałam problemy z kp. A położna przyszłam, wzięła mnie za pierś złapała, wsadziła mu w buzię i tyle. Jak 3 dnia do niej poszłam, bo nie dawałam rady, a Mały ryczał, to do mnie z pretensjami, że tyyyyyyyle dni a ja dalej nie umiem i jeszcze bardziej mnie to podłamało.
Co prawda daleko mam do Św, Rodziny, ale trudno. Moja koleżanka tam rodziła i też chwali, a rodziła w tym roku, tylko miała cc, więc też inaczej.
 
To jesli chodzi o pomoc przy kp to goraco polecam! Oni bardzo duzy nacisk klada na pomoc mamą... Przychodza takze nocami, ucza, pokazuja, daja masci i nasadki w razie potrzeby - widac ze maja bogate doswiadczenie w walce pokarm i w nauce ssania noworodkow ;)
Generalnie to nie odczulam w nawet najmniejszym stopniu tej znieczulicy, z ktorej slynie polska sluzba zdrowia. Dla tych kobitek kazda pacjentka byla wazna i zawsze byly serdeczne :)
 
Takiemu maluchowi rączki na początku niepotrzebne:p wręcz lubią kokony.
Ja miałam body takie co się odwijało na rączki.

My też od urodzenia cążki nożyczkami nie umiem.

Miałam majtki te jednorazowe i z siatki, te drugie wolałam:)
Podkładów idzie mnóstwo.
Ja polecam też dla dziecka wielorazowe ze sklepu pupus.

Mujer mój to samo 6m zabierał się do raczkowania, 8 stał przy meblach.'
Mata edukacyjna u nas rewelacja.
 
Zartujesz takie sa terminy???
A slyszalas o tym lezeniu na korytarzu po porodzie? Widzialas to moze? Przeraza mnie to, a nie bedzie mnie stac i na polozna, i pozniej na wykupienie pojedynczej sali poporodowej :/ z reszta w moim wypadku mijaloby sie to z celem, bo nikt by nawet nie skorzystal z lozka dla partnera :p


No niestety na pół roku przed porodem większość trzeba zaklepywać, ale jakieś jeszcze powinny być dostępne.
Na korytarzu nie spotkałam żadnej bidulki a spędziłam tam 5 dni :). Na pojedynczą salę poporodową są większe kolejki niż za karpiem teraz :p nam się nie udało dostać.
Fakt faktem leżałam na sali porodowej z 4 dziewczynami od 5 rano do 18 i czekałyśmy aż się zwolnią pokoje, ale jakoś mi to nie przeszkadzało.

Ja niby na Madalińskiego mam bliżej niż do Zośki ale to nie są chyba takie odległości, które powinny decydować. to 10-15 min różnicy.
 
reklama
nasz matami też się nie interesował. On w ogóle najbardziej lubi takie codzienne rzeczy, zwłaszcza te niedozwolone a nie zabawki. Taki typ.
 
Do góry