Oj nanulika wiem, co czujesz:-(
Ja jestem po wizycie, no z małą wszystko ok, ale jestem załamana

Mówiłam Wam, że waga mi szaleje. Teraz to już kompletna kicha

Ostatnio przytyłam tylko 2kg w miesiąc, więc popuściłam wodze, poza tym b.b.b. mało się ruszam, dużo leże itd. w tym miesiącu, aż nie uwierzyłam jak weszłam na wagę +7kg! no przecież to niemożliwe, łącznie już 15,5 kg a to dopiero 6 miesiąc

Od dziś ścisła dieta, zero słodkiego, do picia wyłącznie woda i herbata owocowa bez cukru oczywiście. Podejrzewają cukrzycę ciążową, w pon będę robić badania. Dodatkowo jak przekroczę 4 tabl. dopegytu na ciśnienie dziennie to czeka mnie szpital. Dr powiedziała, że jestem trudnym przypadkiem, bo z jednej strony muszę prowadzić bardzo oszczędny tryb życia ze względu na nadciśnienie, a z drugiej ten szybki wzrost wagi i nie wiadomo, co robić

Humor mam tragiczny, jeść mi się chce i w ogóle do dupy wszystko. Narazie (do 30tyg) mogę tyć do 2,5kg na miesiąc, a potem nie mogę przekroczyć 0,5kg. I tak dziś oszukałam położną i zaniżyłam o kg w dół wagę...ale i tak lipa straszna. Ależ jestem tym przejęta

Czuję się jak gruby prosiak, dr straszyła mnie rzucawką i innym badziewiem. Ja to wszystko wiem, ale czasu nie cofnę. W zyciu bym się nie spodziewała, ze tyle przybędzie, a 15.01 ważyłam jeszcze 80kg! A dziś 84,5! no paranoja...
