reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Maj 2013 :):)

Nia,

A sprawdzałaś czy w nosku nic nie zalega?
Mój szkrab coraz częściej miewa gorsze dni z karmieniem piersią i też czasem płacze nie wiadomo czemu..
 
reklama
nia - może katarek? Może pierś zbyt "pełna" i ciężko złapać maluszkowi sutka? A może pierś pełna i jak pociągnie to leci strumieniem i nie nadąża z połkaniem? chociaż ostatnia wersja mało prawdopodobna, bo po puszczeniu piersi mleko tryskałoby na wszystkie strony i byś wiedziała... :)

Laski, ja się czuję jak matka samotnie wychowująca dwójkę dzieci :baffled:
Ze szpitala wyszłam w zeszły poniedziałek... Lodówka pusta więc kazałam mężowi kupić chleb, ser i wędlinę. Pomyślałam sobie, że we wtorek rano poszukam w necie ciekawych przepisów na gotowane obiadki (bo moja kuchnia to tylko smażone i pieczone! Gotowane mi nie smakuje...), zrobię chłopu listę zakupów i wyślę go po sprawunki. Budzę się we wtorek a jego nie ma! Pojechał do pracy! Pogoda paskudna, zimno i deszczowo, więc z noworodkiem nie wyjdę! zwłaszcza, że wózek w samochodzie z nienapompowanymi kołami! Na chustę uważam, że noworodek jeszcze za mały.. poza tym w taką paskudną pogodę nie chciałam z nim nigdzie wychodzić.
No kuna! Jak chłop mógł mnie zostawić samą po wyjściu ze szpitala? Nawet urlopu okolicznościowego nie wziął!!! no i tak jest do tej pory, wychodzi skoro świt wraca wieczorem...
Mam taki żal do niego, że chyba do końca życia będę mu wypominać, że jest jedynym znanym mi mężem i tatusiem, który nie wział nawet jednego dnia wolnego na opiekę nad żoną i dzieckiem!
(bateria słaba w laptopie więc kolejne użalanie innym razem)
 
NIa moja mała też tak często robi i u mnie pomaga jak podniosę ją do odbicia, i jak se beknie zdrowo ;-) to potem ładnie znowu ssie pierś. Czasem dziecioki za dużo powietrza łykają i przy jednym karmieniu trzeba je po kilka razy odbijać.

Mdła ja myślę,m ze z tymi domowymi sposobami, to nasze baki musiały metodą prób i błędów testować takie metody bo nie miały innego wyjścia, żeby pomóc dzieciom.

Ardzesh to faktycznie chłop się nie popisał :no: Sprawdzonym sposobem poradzę Ci "PATELNIĄ GO!!!!!!!!!!!"

Znowu mam gości w domu .... kuzynka z UK przyjechała na kilka dni :confused2:i szczerze mam jej już dość. Rozsiądzie się księżniczka na kanapie i trzeba jeszcze wokół niej skakać, podać śniadanko, obiadek i kolację ... jak ja nie znoszę takich ludzi. I żeby nie było - ja jej do siebie nie zapraszałam - tylko przyleciała tu na jakieś wesele i potem miała jechać do jakiejś koleżanki ale ta ją wystawiła i wprosiła się do mnie (siedzi już od poniedziałku:sorry:).
Wczoraj z okazji ślicznej pogody wymyśliłam spacer po starówce ... no i oczywiście musiałam jej kupić bilety na tramwaj :crazy: (jak wyszłyśmy z domu to mówię, że trzeba kupić bilety ... a ona tylko potwierdziła "tak, tak trzeba:tak:" i nawet nie weszła ze mną do sklepu :szok::szok: ... a potem na Starówce mówię że może byśmy poszli na jakieś lody ...;-) ... i pytam na jakie mają ochotę (były z nami jeszcze moje dziewczyny i ich koleżanka) no i te moje dziewczyny sobie powybierały po czym moja kuzyneczka stwierdziła, że "ONA DZIĘKUJE I SOBIE KUPI LODA";-) - i zapłaciła oczywiście tylko za swojego :-p
Na szczęście już jutro rano jedzie ... i całe szczęście, bo chyba dłużej bym nie wytrzymała z takim gościem :eek: Jak to dobrze, że Was mam i mam się komu wyżalić :tak:
 
Ardzesh witaj w klubie samotych.... mój nie wziął ani godziny na nas po urodzeniu. wiecznie sama. zakupy robię przez internet, przywożą mi do domu. szkoda słow. czasem wyć mi się chce.
 
Nia ja czytalam o tym ze mniej wiecej w tym czasie moga sie zdarzyc takie problemy.U mnie to samo.Ponoc dziecko lepiej widzi,wszystko jest bardzo interesujace i ciezko sie skupic po prostu.Ale czasami sie rzeczywiscie powietrza nalyka i odbicie pomaga.A czasem nic nie pomaga....:laugh2:

Dziewczyny a rewolucji w domu nie uda Wam sie zrobic?Albo metoda malych kroczkow?W koncu to my jestesmy baby i trzeba jakos sprytem ich.Ewentualnie terrorem chociaz u mnie w domu w ogole sie nie sprawdza :baffled: Ale wprowadzilam zasade,ze to tatus kapie dzidziola.I koniec.Przewinac tez potrafi a mnie zawolal ostatnio,ze Malizna ma pelna pieluche!!!No zesz ***~~~*** !!!!:wściekła/y: Wiec zmienil po "delikatnej sugestii" i glupie pomysly juz sie ulotnily.

Wczoraj byl straszliwy dzien.Nie bylo w ogole slonca,niebo zachmurzone,bez deszczu i 28°C.Malizna wyla jak opetana.Obu nas bylo mi szkoda.Czulam sie jakbym maraton przebiegla.Nic nie pomagalo.Dopiero jak sie juz pozny wieczor zrobil i sie ochlodzilo to wyszlysmy na balkon i sie uspokoila.Mam nadzieje,ze przywyknie bo tu lato raczej upalne u nas :eek: Najchetniej bym dospala razem z nia.Ale dzisiaj nie dam rady.I jeszcze kawa sie skonczyla!HELP!:sorry:
 
framama - a myślałam, że tylko mój chłop jest taki "ęteligętny".
Szczerze, to z moim mężem czuję się jakbym miała jeszcze jedno dziecko. Jak się wieczorem rozbiera, to rzuca ciuchy na podłogę i je zostawia tak. Jeśli ja ich nie sprzątnę, to będą leżeć KILKA DNI! Proszę go, żeby wyciągnął rzeczy ze zmywarki, pochował brudne i puścił zmywarę, to zawsze słyszę "za chwilkę" i kończy się, że rano sama to robię :confused2: Takich epizodów mogłabym opowiedzieć mnóstwo!
A co do tego urlopu okolicznościowego - to on pracuje w firmie rodzinnej - jego tata, brat i on - zarządzają, więc NIC nie stało mu na przeszkodzie, żeby zostać kilka dni w domu!

Szczerze, to sama sobie się dziwię, że nie mam depresji poporodowej czy nawet baby bluesa! Poryczałam się tylko raz, wtedy z bezradności, że nie mogę wyjść z domu na zakupy, a nie mam nawet z czego zupy zrobić... Ale to ze złości na chlopa!

Ale za to Miłoszek jest przekochany :) A starsza raz lepiej raz gorzej. Niby całuje, pomaga, uspokaja, śpiewa mu, ale jak mam go na cycku to nagle przybiega i mówi "odłóż go! chcę się przytulić! Mówię odłóż go teraz!!!" :sorry: No odkładam... żeby nie poczuła się odrzucona :sorry:

No i z tego wszystkiego nie mam czasu na bb i fb, ani na nic innego...
 
Cześć matki;
Nia u nas tak cycek jest męczony jak Matyldę gazy męczą lub jak chce odbić. Może mleczko jej za mocno leci.

Ardzesh współczuję. Patelnią go!!!!

Mój Igorek jest znowu chory i już mam ego dosyć. Gorączka go męczy, więc ani na spacer, ani na zakupy :confused2:
 
Witam dziewczyny ,u mnie dziś piekna pogoda, jade z malutka i m do moich rodzicow mam nadzieje ,ze dobrze zniesie podróż mam ok 100km .
Wczoraj byliśmy na pierwszej wizycie u pediatry malutka przybrala na wadze 600g w ciągu 10 dni a tak poza tym wszystko ok ma tylko malutka potowke .

Aska - faktycznie ta twoja kuzynka to okropny gość ,zamiast dac cos od siebie to wymaga od innych .tym bardziej ze jej nie zapraszalas .

Ardzesh- wspolczuje musi być ci ciężko zwłaszcza przy dwojce ,ja przy jednym czasem nie ogarniam gdyby nie pomoc m to nie wiem czy dałabym rade .
 
Ardzesh może nasi mężowi są rodzeństwem;-) jakbym czytala o moim. brak słów. miał Franie do przedszkola wozić i co? wielllka dupa ,sama jezdze z dużą na ramieniu z 2 dzieci OMG
Asia wystaw kuzynce rachunek za "hotel":-Dale by się zdziwiła
Evi trzymam kciuki za wyjazd
 
reklama
Wpadam sie przywitac .Ciagle brak mi czasu zeby tu cos napisac dzieci maja miesiac szkoly to troche wiecej trzeba ich kontrolowac bo juz im sie len wlaczyl ,,Dorian tez w porzadku czasami miewa gorsze dni ma energii jak bym mu zamiast mleka kawy nalala :-D .
U nas piekna pogoda ,a ja jeszcze nawet nie zrobilam segregacji ciuchow letnich rece i opadaja :tak:tyle roboty ..........

Ardzesh-Ja mam tak samo ,,,moze troszke lepiej na poczatku byl aktywny teraz ciagle gdzies wychodzi co do lodowki tez po powrocie bylam w szoku ..pustki ..
 
Do góry