ja spędziłam super czas podczas majówki z rodziną, potem także miło było u mamy i również super oceniam naszą portugalską przygodę 

 uwielbiam podróżować i spędzać czas z bliskimi więc to był sztosik

 niestety nie umiem przestać sobie zatruwać życia myśleniem o ciągłym braku ciąży i naszym problemie, przez co zdarzyło mi się w maju wielokrotnie uronić łzę nad moim losem

 bardzo bym chciała w czerwcu nie zadręczać się myślami i to jest mój cel na następny miesiąc 

 jednocześnie doznałam ataku paniki przed chwilą, gdyż moja ostatnia koleżanka, która jeszcze nie jest w ciąży zaproponowała mi kawę - a zawsze proponowała wino. Obawiam się, że to oznacza tylko jedno. I nie mam odwagi się z nią spotkać bo nie dźwignę tego psychicznie. Czuję się źle z tym, że tak mam ale nie umiem chwilowo tego zwyciężyć
