Dziewczyny a co sądzicie na temat leków na podtrzymanie w pierwszych tygodniach ciąży?
Długi czas miałam okropne bóle i plamienia kilka dni przed @ (w sumie zdarzało się, że nieraz przez dwa tygodnie ze mnie leciało - koszmar), lekarka stwierdziła, że jest to spowodowane małą ilością progresteronu i usłyszałam, że z tego powodu moge mieć problemy z z zjściem w ciążę. Zapisała mi kuracje duphastonem. Jednak po jej zastosowaniu plamienia nie ustały, ale mimo to nadal staraliśmy się z mężęm o Maleństwo.
Aż przed zbliżającą się miesiączką nie pojawiły się plamienia co już mi dało do myślenia i nadzieję

Gdy @ również się nie pojawił odrazu zrobiłam test i byłam w siódmym niebie - pojawiły się dwie kreski:-) Następnie pojawiły się obawy.. i poleciałam do pierwszego lepszego ginekologa ( do mojego na nfz oczywiście od ręki nie miałam co iść ;/ ). Zapisał mi duphaston i byłam spokojniejsza.
Jednak ostatnio doczekałam się wizyty u mojego lekarza, który cały czas mnie kieruje i tym razem stwierdziała, że gdyby miała zbyt małą ilość progresteronu to w ciąże by nie zaszła! Ale duphaston mam nadal brać i oczywiście to robie. Jednak mam mieszane uczucia..
Czy jeśli naprawde z Maleństem miało być coś nie tak to na siłę mam jej zatrzymywać?
Ehh... chyba przez te wszystkie dolegliwości i złe samopoczucie mam takie głupie myśli
