reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Mamusie jako ciężarówki po raz drugi :)

Witam :-)

Ostatni moj dzien w dwupaku - no na 99%, moze lakarz sie rozmysli:-D

Martusia tak mialam CC.

Rysia super muffinki, mi tez od wczoraj chce sie jakiegos ciasta, ale pieczenie to dzisiaj ostatnia rzecz jaka bym mogla robic.

W ogole to czuje sie jakas taka jakby na rauszu, jakby po piwku. Chce mi sie spac , jednoczesnie jestem poddenerwowana, troche jak przed jakas podroza:-) Zdrzemne sie chyba razem z Melisa, bo wczesnie dzisiaj wstalysmy.

Jesli chodzi o internetowe opinie i zlosliwosci, to sa one kierowane w obie strony, jedne pisza, ze tylko CC bo nie chca byc rozciagniete ( zazwyczaj uzwaja innych bardziej wulgarnch slow), na to te po SN odpisuja im, ze nie sa prawdziwymi matkami, bo nie rodzily przez 20 godzin i tak to sie nakreca bla bla bla:-) I gdzie tu solidarnosc jajnikow? Gdzie madre matki i dojrzale kobiety. Ja tam sie nie przejmuje takim gadaniem, wiem jak blisko jestem ze swoja corka i nikt tego nie zmieni. Dziwi mnie tylko ile jadu siedzi w kobietach i jak potrafia sobie wbijac szpile.

Ollena wracaj no !!!
 
reklama
Fioletowa masz racje. Ja nadal nie rozumiemm jak ktos moze pisac, ze porod cc jest w jakimkolwiek sensie gorszy. Ja rodzilam sn, a mimo to mialam takiego 'baby bluesa', jeszcze nie depresje, ale taki "zwieszony" stan.

Sweety to JUŻ !!! :-) wszystko juz masz dla Pawełka? :-)


Chciałabym, żeby było już. Mam wszystko oprócz wózka (tak mi się przynajmniej wydaje), ale tam gdzie będę zamawiać maja dostawę w 7 dni maks, więc zamówię jeszcze w tym tygodniu. Jeszcze tylko łożeczko czeka na wyniesienie z piwnicy, umycie i przewietrzenie, ale to w weekend.

Hihi...aldo - jak wróciłam do domu, to w trzeciej dobie po porodzie, naprawdę niewiele trzeba było, żeby doprowadzić mnie do łez...teraz się z tego śmieję, ale naprawdę spadające hormony szalały. I jak wylądowaliśmy z Piotrkiem w szpitalu z powodu infekcji, to też co chwila płakałam. Ale po dwóch dobach jakoś się uspokoiło.
 
Moj m rozmawial wlasnie z ginem - mam byc jutro o 7:30 w szpitalu, dzisiaj od polnocy nic nie jesc i nie pic i sie nie stresowac:-) Latwo powiedziec:-). Do poludnia pewnie bedzie po wszystkim.
Dzisiaj Meliska bedzie spala u babci ze swoim kuzynem, a jutro raniutko pojedziemy z moim m i jego siostra do kliniki. Mam nadzieje, ze Melisa nie obudzi sie w nocy z placzem i nie bedzie stresowac.

Wdech wydech wdech wydech:-)
 
Hej
ja tylko na chwilę, przywitać się :-):-) Poczytam co tam naskrobałyście.

Czytam teraz Wasze rozmowy dotyczące CC i SN ...
U mnie cesarka to tylko ze wskazania lekarza i w ostateczności. Nastawiam się na SN, dla mnie to istna magia.

Ale to sprawa indywidualna każdej kobiety i nikomu nic do tego. To tak jakby napiętnować matki, które z różnych przyczyn nie zamierzają karmić dziecka piersią. Ich wybór i kropka. Ale uważam, że ten "opisywany kwieciście Ogromny ból" jest nieco przerysowany przez opowieści "internetowe" + filmiki i kobiety same się nakręcają. Pierworódki czytają i po takiej szokującej lekturze dochodzą do wniosku że SN to istna rzeźnia! A to nieprawda, to oprócz bólu piękna chwila i magiczna. Ból, który jest naturalny każda z nas przetrwa jeżeli bez HISTERII, PANIKI będzie robiła co położna każe i w miarę swoich możliwości "zrelaksuje się" i będzie myślała o dziecku to zniesie ból i dyskomfort. Teraz nie trzeba leżeć jak kłoda i czekać aż dziecko "samo" wypadnie i wrzeszczeć na położną i męża i na cały świat, można chodzić, spacerować, kucać, wchodzić pod prysznic i wykonywać wszystkie inne czynności które pomogą w ukojeniu bólu. To nie bólu należy się bać a histeryczek, które na przekór sugestiom lekarza i położnej nie prą i nie oddychają tylko wrzeszczą i histeryzują co może doprowadzić do niedotlenienia dziecka.

Iza i Sweety trzymam za Was kciuki! Jesteście już na mecie, dzielne kobietki!
 
Iza jaaaa, o której jutro jedziesz i w ogole ?????????????????????????? I kiedy sie do nas odezwiesz (wiem-glupie pytanie:p). Ale juz sie nie moge doczekac zdjec Denizka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Jestem chyba tak podekscytowana jak Ty ;-) ;-) ;-)
Sweety zobaczysz ze Ci przeleci, to w zasadzie 3 tygodnie okolo, albo i mniej :-)
Nikola ja tez przezylam chorobe rodzica, na szczescie ze szczesliwym zakonczeniem i wiem, ile to nerwow i strachu :-( ale w Twoim stanie nie denerwuj sie za bardzo, tylko przy nim badz :-) mam nadzieje, ze Wasza historia skonczy sie tak jak nasza:)

OLLENKA WRACAJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Ostatnia edycja:
Iza Jestem podekscytowana twoim jutrzejszym porodem:-) Jak ty sobie radzisz z emocjami ja bym chyba wolała nie wiedzieć kiedy! Bede o was od rana jutro myśleć. Powodzenia!
 
Mam pytanie do mamusiek które mają w domu przedszkolaki.
Będziecie szczepiły dzidziusia na pneumokoki ?
Czy któraś pytał już o to pediatrę ?

(my Juli nie sczepiliśmy, ponieważ pediatra powiedział, że skoro nie ma rodzeństwa w domu to można sobie darować, ale teraz drugie to chyba trzeba ... Z tego co czytałam, 1 dawka kosztuje jakieś 300 zł a trzeba dać trzy, chyba że po 2 rż to jedną ale to średnie rozwiązanie, bo z tego co czytam, dziecko najbardziej narażone jest właśnie do 2 rż)
 
Aldziu o 7:30 mam byc w szpitalu, beda 3 cesarki i nie wiem ktora bede...moze pierwsza... Jak dojde do siebie, to wysle smski ( zaraz spisze numery telefonow z wiadomosci na priv). Jeszcze musze naladowac baterie do aparatu. Czuje sie troche jak w jakims filmie i jakby wszystko sie dzialo obok mnie:-)

Z Melisa nie mialam zadnych baby bluesow i mam nadzieje, ze tym razem tez tak bedzie. No moze otoczenie mnie odrobine wkurzalo, ale mialam za duzo gosci w domu zaraz po powrocie ze szpitala, a nie mialam na to ochoty. No i Bogu ducha winna tesciowa mnie wkurzala, choc nie robila nic zlego. Potrzebowalam wiecej intymnosci, a wszyscy chcieli cieszyc sie razem z nami

DZIEWCZYNY DZIEKUJE ZA WSZYSTKIE DOBRE SLOWA I ZACISNIETE KCIUKI:-)

JaM - W Turcji szczepia na pneumokoki z urzedu i za darmo, wiec ja szczepilam, zwlaszcza, ze Melisa ma duzo kontaktu z innymi dziecmi. Nie szczepilam tylko na rota, ale malego chyba zaszczepie.
 
Ostatnia edycja:
JaMamma Ja szczepiłam na pneumokoki, tak mi doradziła pediatra, że skoro będzie chodził do żłobka czy przedszkola to warto.
 
reklama
jam wiesz ja Wiki szczepiłam i teraz pewnie też zaszczepię natomiast mnie pediatra odradziła np rota wirusy bo nie było przedszkolaka nie szczepiłam też na ospę z tego samego powodu teraz pewnie zafunduje i rota wirusy i ospę i pneumokoki...
 
Do góry