reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamusie jako ciężarówki po raz drugi :)

Ja też mojej Amelki nie wybudzałam w pierwszych dniach chyba potrzebowała odpoczynku po ciężkim 13 godz.porodzie:-(,po kilku dniach sama się uregulowała i budziła się co 3,5 godz.Pajka tak jak u ciebie wybudzanie małej było dla niej męczące,nie chciała wtedy jeść tylko zasypiała przy piersi.
 
reklama

pajka
super że wszystko oki i widać chłop jak dąb
Dziewczyny,wiecie jak ja sie dzis wyspalam,po prostu bajka.Mała pierwszy raz od 2 lat,spala do 10rano,a ja z nia:-) Zawsze wstaje o 6/7 rano.Dzis wstala co prawda o 5 ale zaraz przyleciala do ans do lozka i spala ze mna do 10:-) jestesmy obie mega wyspane.Bo ja pol nocy spac nie moglam,mialam straszne bóle lydek,nie pomogl ani masaz nog ktory mi moj zrobil ani spanie z nogami wysoko.Niewiem co to za dziwny bol,takie ciezkie sa i tak jakby mnie kosci bolaly,masakra.Pol nocy sie przewracalam z boku na bok.
to super że tak pospałaś aż zazdroszę bo moja Wiki max do 9 a juz przecież duże babsko;-):-)

Dzień Dobry wszystkim.
Jak się dziewczyny trzymacie w takie upały? Z pierwszym dzieckiem właśnie w tym czasie chodziłam z wielkim brzucholem i podejrzewam co przeżywacie:sorry2:
oj powiem ci dramat poprzednim razem rodziłam w lipcu więc się pocieszałam że szybko się skonczy ale i tak zaliczyłam wtedy nawieksze upały a teraz wizja tego że żaden upałek mnie nie ominie po prostu mnie rozbraja do łez

Hej!
My już w domku!!!!!
Taki był wczoraj zekręt, że nawet nie było jak napisać. Była fatalna pogoda, klima się w aucie znów zepsuła więc malutka dojechała do domu cała spocona, od razu ją przebraliśmy w sukieneczkę na ramiączka i cyckaliśmy się co chwilę od 17 do prawie północy - nic się nie dziwię, bidulka moja. Ale potem jak o północy zasnęła to ją o 4 budziłam i spała do 8:30... Będę ja musiała chyba budzić na karmienie w nocy... Bo na piersi powinno się karmić co 3h minimum... No ale jak w dzień będzie jadła co2h bo tak je, to może w nocy nie trzeba jej aż tak budzić... Nie wiem, dylemat mam ;P Nie chcę jej organizmu rozregulować...

Poród - ok 11:40 podłączyli mi oxy i chyba po jakiś 2h zaczęłam czuć skurcze, może po 3h zaczęły być takie, że wiedziałam że to jednak skurcze, prawie nie bolało, najlepsze, że bolało TYLKO w podbrzuszu, i nie było ich widać na KTG. Ale że rozwarcie postępowało jednak i szyjka była jeszcze miękksza więc ok 17 decyzja, że idę na porodówkę. Skurcze już były trochę boleśniejsze, na tyle, że musiałam stawać (bo z pompą oxytocynową chodziłam) ale na tyle delikatne, że żeśmy z mężem żartowali i rechotali się podczas nich ;POK 18:30 poszłam na porodówkę, a ok 19 przejęła mnie po zmianie dyżuru "nasza docelowa" położna :) Zbadała mnie i powiedziała, że rozwarcie jest na 4 cm na razie (myślałam, że na 6 cm, no ale dobra...) Skurcze bolały coraz bardziej, ale spokojnie i do wytrzymania :) Najlepiej mi było jak skakałam na piłce. Ale po kolejnych 2h postęp był kiepski - 4,5 cm... Zdecydowałyśmy z położną, że przebije mi pęcherz, bo wód mam dużo i pęcherz słabo szyjkę rozpycha, a że główka nisko, to szybciej spowoduje rozwarcie szyjki. No i wody się zaczęły sączyć, podłączyli mnie pod KTG na 20 minut i zaczęły się dopiero mocne skurcze! PO 15 minutach kazałam mężowi ją zawołać, żeby mnie odłączyła i pozwoliła zejść, bo bóle na leżąco były nie wytrzymania. Położna przybiegła do razy, zbadała i UWAGA - w 15 minut z nieco ponad 4 cm zrobiło się ponad 8 cm!!!!! Skurcze już były jeden za drugim (KTG temu cały czas przeczyło ;P) więc napełniła mi wodę do wanny, żeby je trochę złagodzić i jej się udało :) Ale zaraz przyszły parte, ale mi położna nie pozwoliła przeć od razu, bo wiedziała, że chcę ochronić krocze, więc parte sobie były a mała się powoli wstawiała w kanał rodny. Potem wyszłam z wanny, bo już mi przestało być wygodnie bo za wąska była i weszłam na czworaka na łóżko a potem w ogóle się położyłam, i w pozycji leżąco bocznej (najwygodniejszej dla mnie w tamtym momencie) urodziłam :) Rodziłam powolutku więc nie pękłam ani mnie nie nacięli, jak czubek główki było widać, dotknęłam jej włosków :D Jak już główka wyszła po jeszcze jeden skurcz i wyszły ramionka i położna powiedziała, żebym ją sama wzięła, więc całą resztę właściwie wyciągnęłam z siebie ja i położyłam na brzuszek :D Rany, to było niesamowite :D Potem leżeliśmy 2h na sali, lekko mnie w środku zszyli ale rozpuszczalnymi i z wierzchu nic nie czuć :)

A teraz idę małą nakarmić bo czkawki dostał ;P
super poród marzenie w zasadzie a Monia naprawdę prześliczna prześliczna..... co do karmienia to ja nie wybudzałam szczególnie w pierwszym tygodniu po porodzie dziecko odsypia potem sama sobie ustawi takie moje zdanie.....
Od przedwczoraj mam ciemna kreske wzdluz brzucha,pojawila sie szybciej niz w poprzedniej ciąży.Za 2 tyg ide na kontrolne USG,czytam teraz troche o wielowodziu,i wszystkie objawy znow pasuja jak ulal.Szybkie przybieranie na wadze, mam juz 20kg na plusie:-( opuchniete nogi i rece i nadmierne ruchy dziecka. Ale nie wiedzialam ze jest az tyle powikłan wielowodzia/łącznie z przedwczesnym porodem i okdlejeniem sie lozyska.Teraz juz nie bede zaprzeczac jak mnie poloza wczesniej w szpitalu.Ale mam jeszcze cichą nadzieje ze tym razem nie bedzie wielowodzia.Na ostatnim USG juz bylo za duzo wod,ale czytam ze ostatecznie o wielowodziu mozna mowic dopiero jak w III trymestrze ilosc tych wód przekracza 2litry.Jak wskaznik AFI przekroczy 25.Z Maja mialam AFI 27 jak sie o wielowodziu dowiedziałam.
życze aby jednak to nie było wielowodzie



a u mnie braki w dostawach prądu powodują normalnie depresje...........

ale pocieszające jest to że wczoraj w końcu znaleźliśmy autko daliśmy zaliczkę bo główny właściciel w delegacji wraca w piątek wiec dopiero w piątek popołudniu pojedziemy spisać umowę i je odebrać

buziaczki dla wszystkich
 
Rysia ale fajny porod i ciesze sie, ze tak bardzo Cie nie bolalo! Chociaz wyciagniecia Moni samodzielnie sobie nie wyobrazam, ja nawet balabym sie dotknac glowki;-)
A co do wybudzania to mysle, ze gdyby Monia byla glodna to sama by sie budzila, nie budz i jesli bedzie przybierala na wadze to znaczy, ze sie kobietka najada:-)
Moja np. przesypia juz prawie cale noce...jadla wczoraj o 19 i obudzila sie dopiero na papu o 4, nie wybudzalam nigdy, zreszta ona od poczatku jadla w nocy co 5h, w dzien potrafi nawet co 2. A jej zreszta nie ma opcji wybudzic bo jak spi takim twardym snem to nie ma opcji zeby papuszke otworzyla ;-)
Oby tak dalej i powodzonka!

Mi chyba troche kregoslup siadl po ciazy i porodzie, jedna lopatka boli mnie tak ze wyc mi sie chce, szczegoilnie wieczorem. Noga dretwieje kilka razy dziennie i czesto w nocy noga jedna lub druga mnie boli...narazie czekam ale nie wiem co dalej.
 
Nikolaa ja w pierwszej ciąży miałam termin na początek sierpnia,więc ostatni miesiąc praktycznie przesiedziałam w piwnicy:-D,mąż mi rozłożył leżak i jak były momenty tragiczne to uciekałam z książką pod pachą,może brzmi to idiotycznie i śmiesznie ale wtedy wydawało mi się zbawieniem.:-D
Ollena z kręgosłupem nie ma żartów,szczególnie niepokoiło by mnie to drętwienie nogi:no: lepiej leć do lekarza

U mnie zapowiada się ta noc fatalnie.Małej nie przechodzi ani katar ani kaszel,myślałam że uda obejść się bez lekarza i antybiotyków:-(.Po tygodniu leczenia w domu inhalacjami i syropami kaszel mokry przeszedł dziś w suchy i męczący,własnie położyłam ją spać ale cały czas kaszle przez sen...strasznie ją zaczął dziś ten suchy kaszel męczyć,jutro jedziemy do lekarza.Pewnie nie obejdzie się bez antybiotyków i leżenia w łóżku:-(Martwię się że wykluło się jakieś cholerstwo.
 
dzień dobry

ja też się wyspałam :biggrin2: Lili mnie nie budzi o 5....a u babci śpi do 8 - pewnie jak wróci do domu, to znowu pobudki będą, ale na razie delektujemy się spokojem :-D
skończyłam prasowanie, bo chciałam wykorzystać ten poranny chłód
wzięłam jeszcze ciuszki od Darii, żeby trochę ją odciążyć
widzę, że się stara bardzo, ale nie chcę żeby się przemęczyła, bo Mały te upały kiepsko znosi

czekam aż się nieco pogoda unormuje, to wymyję okna, bo są zapryskane farbą
na razie piorę firanki...dobrze, że się nie gniotą, to powieszę mokre
i na razie tyle - można już mieszkać :cool:

Rysia - piękny poród i będą piękne wspomnienia :biggrin2:
ja też dotykałam główkę Lili - super sprawa
oby takich porodów było więcej


ja chodzę ze spiralką od tygodnia - zdecydowaliśmy się na dłuższą przerwę....a może już nie będziemy próbować
w każdym razie, ja chcę trochę więcej popracować i zająć się Lilą, bo za rok do szkoły, a A. trochę psychicznie jest przygnębiony i kolejne przeżycia byłyby trudne
a tak, to przynajmniej pomożemy Darii
bardzo bym chciała, żeby Lila nie była sama i ona też marzy o rodzeństwie, ale nie chcę robić nic na siłę
tabsy u mnie odpadają, bo mam złe wchłanianie....a metody naturalne za bardzo zajmują mi myślenie


Pajka - widzę, że będzie drugi chłopaczek - wspaniale:-)
 
Hej!

u nas minęły 3 tygodnie :)
Waga z zeszłego tygodnia ponad 4 300 :)
Karmienie tylko cycuś :) Na żądanie, czasem je co 2-3h a czasem chce się przyssać co 15 minut
Ja mojej nie wybudzam, przybiera na wadze prawidłowo, urodziła się z prawidłową wagą zatem nie mam co jej wybudzać. Julkę wybudzałam, ale to wcześniak i mała waga urodzeniowa była. Kornelcia jeszcze żółtawa, ale pediatra nie miał żadnych zastrzeżeń.

Zobacz załącznik 480486
 
kłaczek he dzięki, aczkolwiek moja nie patrzyła od razu na świat jak Ryski Monia :) Miała zamknięte oczy :)
Teraz sobie patrzy i ogląda wszystko co ją otacza i wygląda mi na intelektualistkę hehe
Mała jest spokojna, tak jak w brzuszku, nie jest płaczką, kwęka jedynie jak jest głodna ale za to potrafi dać arię podczas kąpieli - to chyba jedyna sytuacja z popisów jej możliwości :) Zobaczymy jak dalej będzie.

Pajka Ty już w 30 tc :-) super, ale ten czas leci jeszcze niedawno tak się zamartwiałaś, a tu proszę dziecko rośnie jak na drożdżach i Ty czujesz się lepiej! Bardzo mnie to cieszy! Pajka a jak ta dziewczyna co urodziła dziecko 890 g ? - chyba miała termin na wrzesień. (wspominałaś kiedyś o tym a strasznie mi to utkwiło w pamięci, jak oni się czują?)

Kto teraz się będzie wypakowywał ?
 
Ostatnia edycja:
JAMamma, placze podczas kapieli czy kiedy wyjmujesz ja z wody? Jesli podczas kapieli, sprobuj moze zanurzac ja w wodzie mowiac do niej lagodnie i gadac przez caly czas, myc ja powoli, omywac wioda, pozwol zeby woda delikatnie plywala jej cialko, zeby ta kapiel byla po prostu pieszczota wody. Nawet odpusc mydlo czy tam inne "zmywacze" bo i tak jak sie dziecko co dzien kapie to nie za kazdym razem trzeba uzyc "chemii".
Karol pierwsze 2-3 kapiele reagowal strachem, ale wlasnie tak sie z nim bawilam i przestal. Teraz to stworzenie ziemno-wodne. Kapie sie w wannie z lezakiem bo wanienka za mala i w kapieli tak fika ze trzeba uwazac zeby z lezaka nie zlecial, a na basenie siedzi w wodzie po poltorej godziny i robi wrzask kiedy sie z nim wychodzi. "Plywa" na plecach trzymany za kark, lub na brzuszku podtrzymywany pod klatke piersiowa, ciapie sie w wodzie z radoscia i autentycznym zapalem.
 
reklama
Kłaczek moja płacze podczas pierwszego kontaktu z wodą, później się uspokaja, mam na nią sposoby :) a mianowicie śpiewam jej :) i jest dobrze :D mam dla niej leżaczek do wanny, nie używamy wanienki bo to klamot zupełnie zbędny i u nas się nie sprawdził. Ja kąpię moją co drugi dzień, chyba że jest ukrop i się poci niemiłosiernie a używamy ciekłej parafiny (kilka kropli do wody) i mydełka hipoalergicznego w płynie, samą wodą dziecka nie umyję w taką duchotę. Dzieciak też się poci niemiłosiernie i nie trzeba bać się kosmetyków, jedynie nie smaruję jej nic po kąpieli. Nie ma wysuszonej skóry i nie będę zatykać porów, niech skóra oddycha. Każde dziecko jest inne, każde reaguje inaczej na kosmetyki ale nie ma co się bać ich używania, jedynie z głową to stosować i obserwować malucha czy kosmetyk nie uczula lub nie podrażnia skóry :)
 
Do góry