Katjuszka ja właśnie nie mam pojęcia, o co jej chodzi, bo przez ten czas ryczy, bawi się, śmieje - wszystko na raz. Jak już przyśnie to dosłownie na parę minut i znowu to samo. Wczoraj jej podałam jak szła spać, po 18. W nocy już nie podawałam, bo niby te 8 godzin (podaję nurofen), a ona od 12 buszowała. Nawet wzięcie do siebie nie pomagało. Ręce też ble.
Mika nie dziękuję, choć marnie widzę szanse.
Milenka mój syn się często budził w nocy, co godzinę, czasem co dwie, ale on nie robił takich jazd jak siostra.
Ona w sumie odespała sobie rano te nocne wyczyny, bo wstała o 7.30, ale to nie jest mi na rękę, jak wozimy Młodego do przedszkola. Dziś na szczęście mąż mógł go zawieść.
Tak naprawdę nie mam pojęcia, o co jej chodzi. :-(
Jeszcze odnośnie jedzenia to moja zjechała strasznie. Na obiad wciągała duży słoiczek, a teraz ledwo mały zje. Na śniadanie i kolację najczęściej ma kaszę, nie wiem ile zjada, bo zwykle robię na czuja. W sumie potrafi jogurt 150g wciągnąć. Staram się pilnować tych 3 godzin między posiłkami, ale to i tak nie pomaga. A cała sytuacja po tym zapaleniu ucha jest.