reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Mamusiowe dolegliwości różnorakie

mi faktycznie ruch pomaga- mimo ze nadal kuleje na prawa noge-....hustam sie na piłce- rozluzniam bioderka, po rozciagnieciu tylnej str uda tez jest troche lepiej...w nocy sie ledwo przekrecam....maz spi a ja nie- i tylko niunia mi towarzyszy w nocy bo wierci sie niesamowicie...ale taaak ja kocham z ewszystko zniose dla niej...wiec ogólnie czuje sie WSPANIALE...uch;-) a jutro na basenik jeszcze....
 
reklama
Ja to też się tu na forum troche pożalę, ale jak ktoś się pyta jak się czuje to oczywiście wszystko ok. :-)
No bo w sumie to takie śmieszne te niektóre nasze dolegliwości, to po prostu dla nas odmienny stan, znaczny przyrost wagi nadwyręża kręgosłup, brzuszek przeszkadza w czynnościach codziennych, dzidzi uciska na pęcheż i takie tam inne.....
 
Dorotko wiesz mi sie wydaje ze zawsze moze byc gorzej ?! :no: dlatego stram sie dzielnie znosci wszytkie trudy zwiazane z moja dzidzia jak mi robi dziure w brzuchu to sie smieje jak wyciska ze mnie siusiu to mowie ze widocznie za rzadko chodze to toalety:no: i tak w nieskonczonosc?!! ale i tak bedzie mi bardzo brakowac tego brzuszka?!!!:zawstydzona/y: :happy2:
 
A mi się wydaje, że nie będzie mi brakować brzunia, może jestem już tak zmęczona ciążą, że teraz tak mówię, a potem zmienię zdanie, ale póki co ciężko znoszę ograniczenia, nie lubię być uzależniona od innych, a coraz częściej muszę korzystać z pomocy męża. Pocieszam się, że natura specjalnie mnie tak szkoli, żebym lepiej rozumiała potrzeby dziecka. Tak łatwo niezauważyć jego potrzeb, szczególnie, że nie ma wielu sposobow na komunikowanie.
 
Twoj maz sie daje wykozystywac a moj Ptys sie broni nogami i rekoma wczoraj rozmrozilam mu lodowke i powiedzialam ze jest mi nie dobrze jak sie schylam to ten wymyslil zebym usiadla na podlodze ale na sczescie plakanie na zawolanie dalo rade i lodwke umyl a umycie talerzuy po obiedzie to juz katastrofa byla dla niego chyab go utopie ale jest takim wstreciuchem ze nie umiem sie na niego zloscic bo przyjdzie zrobi glupia mine i sie smieje zamiast chuknac go w glowe za nie posluszenstwo i takim to sposobem kiepsko idzie mi wyslugiwanie sie innymi nadal staram sie robic wszytko sama :dry: nie wiem czy wy tez tak macie ze jak ktos cos tam zrobi na wasza prosbe to i tak jest nie dobrez bo to nie pow waszej mysli? straszne kiedys tak nie mialam a teraz w glowie mi sie poprezwracalo. czy co??:confused:
 
No to trzeba popracowac nad tym ;-) Ja doszlam do wniosku ze sa rzeczy ktorych nie dam rady zrobic i jak moj chlop zrobi tak jak umie to i tak lepiej przeciez ze bedzie zrobione i jak przykladna Wenusjanka dziekuje mu i chwale jego robote ;-)
 
reklama
ja tez raczej wole sama zrobic bo jak moj za mnie cos robi to i tak podobnie ja dorota musze poprawic zeby bylo po mojemu :tak: takze wlasciwie robie wszystko sama :dry: ale jakies ciezsze rzeczy mimo wszystko staram sie na niego zwalic ;-) bo w koncu juz nie jest tak latwo np nosic ciezkie zakupy czy powiesic firany ;-) do czegos sie w koncu musi przydac meska reka ;-)
 
Do góry