reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy majowe 2009

ja uwielbiam barszcz czerwony, fasolowa, grochową, ogórkową, krupnik. boże już się zastanawim którą jutro zrobię!!!!!:baffled::baffled::baffled::baffled::baffled::baffled:

Ja te wszystkie co wymieniłaś, ale jeszcze pieczarkową (taką z duszonych pieczarek z cebulką), barszcz biały (koniecznie z białą kiełbaską), kalafiorową, pomidorową, szczawiową, zalewajkę, zarzucajkę, barszcz ukraiński, botwinową no i ... rosioł. Kocham zupy :tak:
 
reklama
A :sorry2:
No tak :sorry2:
Sorki :sorry2:

No ale Ty wczoraj zapiekankami mi kiszki przeróciłaś, więc ... słodka zemsta

Lepiej nie pytaj o tortille ... świeże warzywka, sos czosnkowy mięso zgyrosowane .... M aż piał. Tylko oczywiście niezdara pacnął łyżkę sosu na stół :wściekła/y: No ale sam siebie zaczął od razu ganić, więc się nawet nie zezłościłam :-p

ej miało cie wczoraj nie być, skąd mialam wiedzieć.
a ta tortillą to nie nie ruszyłaś, nie ze nie lubię, bo lubię, ale bosz ja CHCEEEEE ZUPEEEEEEEEEEEEEEEEEE
 
Ja te wszystkie co wymieniłaś, ale jeszcze pieczarkową (taką z duszonych pieczarek z cebulką), barszcz biały (koniecznie z białą kiełbaską), kalafiorową, pomidorową, szczawiową, zalewajkę, zarzucajkę, barszcz ukraiński, botwinową no i ... rosioł. Kocham zupy :tak:

uuuuu a ja zapomniałam o kapuśniaku, kalafiorowa też, i pomidorowa, chociaz nie może być za kwaśna bo mi żołądek odmawia posłuszeństawa. :dry::dry::dry:
 
Moniqsan, jak smakował bIok czekoIadowy?

No już pisałam właśnie. Ale to w wigilię było, więc pewnie nikt mojego posta nie zauważył, że wyszedł mi taki miękki, gumowaty jakby. Generalnie zrobił furorę i na wigilii rodzinka się nim zachwycała (ciocia zjadła z 5 kawałków!!!). No ale ja do końca nie byłam zadowolona. Bo ja dążyłam do ideału - czyli tego co pamiętam sprzed lat - kruchy "strzelający" pod zębami. Tutaj ciastka się rozmiękły i nie było kruchości :no:
Wczoraj byłam na zakupach i już miałam w ręce mleko w proszku ... powstrzymałam się i odłożyłam pierona :sorry2:
 
reklama
Do góry