reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

reklama
A nie dokarmiasz sztucznym?
Nie, ale kilka razy mu dawałam po karmieniu piersią, żeby sprawdzić, czy się najada.. W czwartek zjadł aż 100 ml (ale wtedy wcale nie miał zaparcia), na drugi dzień nic, w sobotę zjadł 30 ml i potem już nigdy nie chciał po cycu.. Problemy zaczęły się w niedzielę.. Przed południem jeszcze normalnie kupkał, a potem już do wtorku kupki nie było..
Byliśmy dziś u pediatry i ona stwierdziła, że to od BEBIKO, albo ja coś nowego zjadłam.. :rolleyes: Osłuchała go i stwierdziła, że wszystko w porządku.. Kazała obserwować i ewentualnie na razie ratować się czopkiem..

Mój chłopczyk ma prawie czarne, nieraz nie widać w którą stronę patrzy :-). Z takimi się urodził i na razie się nie zmieniają, ale myślę że będzie miał brązowe.
Piotruś też się urodził z ciemnymi oczami :tak: I raczej będzie miał brązowe, jak ja i mąż :happy:
 
Wika urodziła się z niebieskimi i takie ma, włoski jej teraz troszkę przyciemniały, ale jeszcze do tych które miała przy urodzeniu troszke brakuje.

a co do tych kupek, to dzieciaczki chyba sie przyzwyczają do tych czopków i wolałabym widzieć od czego to jest, tylko z drugiej strony jak mam przetestowac wszystkie mleka to też szkoda mi jej brzuszka:baffled::baffled:
 
U nas przy urodzeniu oczy były bardzo ciemnie, praktycznie czarne, a teraz są granatowe.
Ja mam brązowe a mąż niebieskie...ciekawe jakie będzie miała córeczka :-)
 
ja mam oczy nieokreślone:szok: jakieś piwne wpadające w zielone, a mąż ma szare, a Natalka narazie takie brudno ciemno niebieskie:szok:
 
A teraz coś na poprawienie humoru - Nie róbcie tego w domu:-)

Nagroda Darwina - coroczne uhonorowanie osoby, która zginęła w najbardziej idiotyczny sposób.

Francuz, Jacques LeFevier postanowił popełnić samobójstwo. Stanął na urwisku i przywiązał kamień do szyi. Następnie wypił truciznę i podpalił swoje ubranie. Próbował nawet zastrzelić się podczas skoku, ale kula chybiła przecinając linę z kamieniem. Woda morska, do której wpadł niedoszły samobójca, ugasiła ogień, a zalewając usta, spowodowała wymioty, które usunęły truciznę z żołądka. Jacques został wyciągnięty z wody przez rybaków i odwieziony do szpitala, gdzie zmarł z powodu wychłodzenia organizmu.

Niezidentyfikowany mężczyzna, używając strzelby zamiast kija, wybijał przednią szybę w samochodzie swojej byłej kobiety, kiedy strzelba wypaliła i zrobiła mu dziurę w brzuchu.

W Guthrie, Oklahoma, w październiku, Jason Heck próbował zabić krocionoga ze swojej strzelby kaliber 22, ale kula zrykoszetowała od kamienia i zabiła Antonio Martineza, trafiajac go w głowę.

J. Burns, lat 34, mechanik z Alamo, zginął, kiedy próbował naprawić swoją półciężarówkę. Burns poprosił przyjaciela, żeby poprowadził półciężarówkę podczas, gdy Burns wisiał pod nią, aby ustalić źródło podejrzanych hałasów. Jego ubranie niestety o coś zahaczyło i przyjaciel znalazł go "owiniętego wokół wału napędowego".
 
cd.

M.A. Goldwin oczekiwał kilka lat w więzieniu na wykonanie wyroku śmierci na krześle elektrycznym, kiedy jego wyrok został zredukowany do dożywocia. Siedząc na metalowej toalecie, próbował naprawić mały telewizor, przegryzł drut i pokopało go prądem na śmierć.

Nie proś Boga by ci się ukazał - może to zrobić! Prawnik i dwóch jego kolegów wędkowało na jeziorze Caddo w Teksasie, gdy nagle nadciągnęła burza z piorunami. Większość łodzi natychmiast opuściło jezioro, ale prawnik z przyjaciółmi tego nie uczynił. Stojąc w rufie swojej aluminiowej łódki rozłożył ramiona (jak ukrzyżowany Chrystus) i wykrzyknął "No dalej Boże, wal śmiało!" Co też Bóg uczynił! Pozostali pasażerowie łódki odnieśli nieznaczne obrażenia - uderzenie pioruna nieznacznie poparzyło ich twarze.

DŁUGIE ALE NIEZŁE
Mieszkaniec Vermont Ronald Demuth wpadł niedawno w niezłe tarapaty. Podczas oprowadzania po miejscowym Zoo grupy aktorów z Petersburga pan Demuth przeholował, chcąc pokazać im jeden z cudów Ameryki. Wybrał ciekawy sposób by zaprezentować siłę ..." Szalonego kleju" (Crazy glue) Chcąc pokazać jak silny jest klej Demuth nałożył trochę kleju na dłonie i wybrał ... śmieszny sposób - przytknął swoje dłonie do pośladków przechodzącego nosorożca. Nosorożec, żyjący w Zoo już od 13 lat, początkowo nie wykazał żadnego zaniepokojenia, gdyż poklepywanie go przez zwiedzających było normalną częścią wycieczki. Jednakże w pewnym momencie zorientował się w rodzaju więzi (niedobrowolnej) jaka łączy go z panem Demuth i wtedy ... spanikował i zaczął biegać jak szalony dookoła wybiegu, ciągnąc za sobą pasażera. "Sally (nosorożec) nie czuła się ostatnio zbyt dobrze. Miała straszne zaparcia. Dlatego daliśmy jej sporo środków przeczyszczających i rozluźniających, by ulżyć jej cierpieniom. Stało się to na chwilę przed głupim żartem pana Demuth" powiedział James Douglas opiekun zwierzęcia. Podczas szaleńczego biegu Sally zniszczone zostały dwa ogrodzenia, uszkodzona ściana wybiegu i uciekło wiele małych zwierząt. Dodatkowo trzy kozły piżmowe i jedna kaczka zostały zadeptane na śmierć. Co do pana Demuth, to trzeba było ekipy medyków i opiekunów zwierząt, by móc uwolnić pośladki nosorożca od jego dłoni. Najpierw należało schwytać zwierzę i uspokoić je. W tym momencie zaczęły działać środki przeczyszczające i pan Demuth skąpał się w kilkudziesięciu litrach rzadkiego gauna nosorożca. "To była trudna sprawa. Musieliśmy jednocześnie uspokajać Sally i osłaniać twarze przed gaunem. Pan Demuth był w nim po szyję. Kiedy udało się nam ją złapać trzech ludzi z szuflami musiało pracować, by zapewnić mu dostęp powietrza. Dopiero wtedy mogliśmy go odkleić." Powiedział Douglas. "Myśle, że teraz Demuth daruje sobie na jakiś czas zabawy z klejem". Rosjanie obserwowali całą scenę zdziwieni, choć w podziw wprawiła ich siła kleju. "Kupię trochę dzieciom, ale nie pozwolę im go zabierać do zoo" powiedział Vladimir Zolnikov, szef grupy.
 
Znalezione w necie. Jak NIE bawić się z dziećmi.

Kubusiomania. Ulubiona zabawa z tatusiem – młoda jest jakimś tam zwierzakiem, tatuś Tygryskiem. Młoda wrzeszczy "Bryknij mnie , bryknij mnie". Tatuś rzuca się na nią i ją bryka.
Tylko po co opowiadała o tym w przedszkolu?
 
reklama
Do góry