kaskada
Marcowa mama 2007
- Dołączył(a)
- 3 Listopad 2006
- Postów
- 546
Witam porannie
Madzik jak fajnie, że mała sobie radzi w przedszkolu. To od razu kamień z serca spada...A na jak długo na razie ją zostanwiasz?
Prawdopodobnie od przyszłego tygodnia Wojtek idzie do żłobka więc czekają mnie podobne przeżycia. Już się boję...
blu: matko jedyna, za niedługo trzeba bedzie zaklepywać żłobek i przedszkole zanim się zajdzie w ciąże...Gdyby to straszne nie było to by było smieszne.
ewelina ale zazdroszczę wypoczynku... A nam się nieustannie marzy z M chociaż weekend bez dzieci. Podli rodzice ;-)Ale w najbliższym czasie się nie zapowiada.
No i gratuluję odpampkowania. U nas bez zmian. Pieluchy najkochansze, nocnik i ubikacja beee... Na razie odpuszczam. Mam nadzieję, że jak zobaczy, że w żłobku inne dzieci robią do nocnika to też mu się zachce.
Skończyłam karmić Michała i mam doła, jestem jednoczesnie smutna, zła, poddenerwowana itp itd. Z Wojtkiem też tak miałam.
Madzik jak fajnie, że mała sobie radzi w przedszkolu. To od razu kamień z serca spada...A na jak długo na razie ją zostanwiasz?
Prawdopodobnie od przyszłego tygodnia Wojtek idzie do żłobka więc czekają mnie podobne przeżycia. Już się boję...
blu: matko jedyna, za niedługo trzeba bedzie zaklepywać żłobek i przedszkole zanim się zajdzie w ciąże...Gdyby to straszne nie było to by było smieszne.
ewelina ale zazdroszczę wypoczynku... A nam się nieustannie marzy z M chociaż weekend bez dzieci. Podli rodzice ;-)Ale w najbliższym czasie się nie zapowiada.
No i gratuluję odpampkowania. U nas bez zmian. Pieluchy najkochansze, nocnik i ubikacja beee... Na razie odpuszczam. Mam nadzieję, że jak zobaczy, że w żłobku inne dzieci robią do nocnika to też mu się zachce.
Skończyłam karmić Michała i mam doła, jestem jednoczesnie smutna, zła, poddenerwowana itp itd. Z Wojtkiem też tak miałam.

karmiłam N. 3 miesiące pokarm sam się skończył i z tego powodu nie miałam żadnych wyrzutów i smutków
tak samo się teraz nastawiam czy będę karmić czy nie mam to w nosie;-)
a to dopiero początek
w żłobku nie robi - przynosi do domu i potem ma problem ze zrobieniem
i zalatwiam sie tylko w swoim domku
, karmienie piersią dawało mi duzo przyjemności, to uczucie wręcz nie do opisania
, to uczucie mrowienia w momencie jak maluch mleczko zaciągnie:-)