reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

u nas dziś też było ciężko, Krzyś jakiś taki jakby bardziej marudny, albo to ja miałam kiepski dzień, bo mnie coś albo bierze, albo zmiana pogody, bo kiepsko się dziś czuje :-/
 
reklama
Agutek, u nas jak jest bunt ( na szczęście rzadko) to jest to samo:wściekła/y: woła że chce misia a jak mu daje to, wyjąc krzyczy "nie misia", potem woła mleczko, jak idę robić to " nie mleczko" i tak w kółko:baffled: jak mu się zdaży zasnąć o 15 i zbudzi się przed 18, to takie sceny murowane:baffled:
czy ja coś przegapiłam, czy Fredzik Madzikm coś pisały, że znikają:sorry2:?
 
Soppana, tak Madzik jest na wakacjach prawie do końca sierpnia a Fredzik pojawia się;-)

kupiłam kredę do pisania na asfalcie, to taka zwykła kreda, tyle że w duzych kawałkach:tak:

Magda, ja zwasze w poniedziałki mam nie za bardzo humor:-D;-)
 
Ale leje...

A ten bunt kiedyś mija ? Bo ja mam wrażenie , że Wojtkowi bunt zaczął się niedługo po urodzeniu i trwa cały czas, stopniowo się nasilając:szok: Teraz to już jest " nie" na wszystko. Normalnie załamka.

Może jakieś sposoby dziewczyny na przekonanie krnąbrnego dwulatka? U nas na razie działa dawanie wyborów, zwłaszcza " zrobisz to sam czy ja mam to zrobić" ( chyba Fredzik kiedyś o tym pisała) ale widzę, że niestety siła tego argumentu zaczyna słabnąć:-(

A poza tym Wojtek zaczyna niestety popychać Michała. Zaczynają sobie wyrywać zabawki i generalnie chyba zaczyna się jazda.
Nie miałam rodzeństwa, M też nie miał, więc czasem mi skrzydełka opadają...
 
reklama
Cześć dziewczyny, dziś u nas dzień w domku, leje jak z cebra ;-) ale dobrze, bo juz te upały były dobijające ehhh :-)
Co do buntu, to Krzyś się jakoś nie buntuje, na szczęście, choć ma dni, że chętnie bym go wywaliła z domku ehh :-D
 
Do góry