reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

reklama
Dobry wieczór :)

Normalnie mnie ten opierdziel zmobilizował ... ;), wczoraj chciałam się odezwac ale mialam humor do kitu, zresztą ostatnio w ogóle jestem do kitu.

Do Świąt już mało czasu a ja jak zwykle nie mam żadnych prezentów więc dzis pojechaliśmy się rozejrzeć. W Katowicach jest duzy sklep dla dzieci Fido (może Magda i Roksi kojarzą) i wiedząc co może się dziać pojechaliśmy tam bez Matiego ;). Za to mój m mało oczopląsu nie dostał... łaziliśmy chyba z 1,5h wybierając coś dla M od nas i Dziadków. No ale przynajmniej prezenty Mikołajowo - świąteczne już z głowy. Tzn. dla Młodego z głowy. Najgorsze jest to, ze teraz będzie coraz większy tłok w sklepach...

Muszę Wam powiedzieć, chyba nie po raz pierwszy, że podziwam podwójne i więcej.. Mamy. Ja znów wczoraj mialam cyrk z M, był uparty dla samego bycia upartym, normalnie nie wytrzymałam i sie pobeczałam... Mialam ochotę wyjść z domu i pojechać gdziekolwiek. NIe wiem czy był śpiący czy po prostu humorzasty bo jak wstał to znów cud miód i orzeszki.. zmienny jak baba....

Straciłam wątek bo M mi przeszkadza i mi sie każe kłaść na kolanach i być jego dzidziusiem ;). Jak mnie natchnie to wieczorem sie odezwę :)


A jeszcze dopiszę bo M sie bawi w malarza :).
Nie ma Fredzika i nikt nie aktywizuje wątku kulinarnego... a my wczoraj robiliśmy pierniki - M sie zaangażował w wałkowanie i wykrawanie a potem jedzenie :) no i będę musiała jeszcze cn. jedną porcję zrobić albo i dwie i kupić jakieś "gadżety" do przyozdabiania.
A robiłam z przepisu http://mojewypieki.blox.pl/2007/11/Pierniczki.html, proste i niezłe tak że jak jeszcze nie robiłyście to polecam :).
 
Ostatnia edycja:
debiutantka mój Krzysiu ostatnio ze mną tarł jabłka na placki z jabłkami, robił pierogi z babcią... bardzo pomocny jest w kuchni...;-)
debiutantka nie wiem, gdzie jest ten sklep, ale moze moja mama będzie wiedziała... ja pewnie kupie coś w tesco dla młodego, albo w innej hurtowni z zabawkami.. gorzej, że nie mam pomysłu na prezent dla mamy i ojca ;-/
A ja miałam dzis dzień bez małego, koło 10 mój ojciec wział go na jakiś wypad pod Częstochowę do znajomej (albo i nawet kochanki :-D), a my mieliśmy ciszę w domku, nadrobiłam tygodniowe zaległości w czytaniu ;-) czytam aktualnie "Dom nad rozlewiskiem" Po prostu super książka, mam jeszcze "Powroty nad rozlewiskiem" i jeszcze mam zamiar zakupić sobie "Miłość nad rozlewiskiem". A swoja drogą to kiedyś widziałam ładne wydanie wszystkich 3części w jednej książce ;-)
 
Dzień dobry :-) u nas dziś ponuro i cały mój zapał do pracy odfrunął. Za to wczoraj miałam powera i uszyłam siostrze na imieniny podusie z napisem "uśmiechnij się" :-) hehe już mam pomysły na podarki dla reszty ;-)
 
hej
byłyśmy na spacerze ale wieje strasznie:confused2:

Blu już jedną nogą wychodzisz z pracy:-D

Debiutantko moja też daje w kość:-( uparta jest strasznie i bardzo kłótliwa:szok: ze mną jest grzeczna ale jak wraca m to wstępuje w nią diabeł:szok: myślę że przez te 10dni w szpitalu m za dużo jej pozwalał i teraz tego są skutki:crazy: także nie przejmuj się:tak:
 
dzień dobry babeczki
to u mnie jest tak z dziadkiem i babcią... podobno ja ciągle krzyczę na małego :p
kupiłam sobie dziś "Miłość nad rozlewiskiem" Ciekawe czy tak samo fajne, jak 'Dom..." Mam już wszystkie trzy części..;-)
 
reklama
Heloo laseczki :))

Roksi Soppana wspólczuje buntowników w domu
u nas przez ten tydzień chorowania był młody taki łobuziasty a dzis widze poprawa bo poszedł do dzieci od razu inny wyszalał się pewnie wybawił i inne dziecko

nasz pomaga w sprzataniu :szok::szok: w kuchni to ja nie dopuszczam młodego bo córcia tam króluje wtedy młody z tatą coś robi

pogoda względna w pracy luzyy brak ludzi

a tu mnie wlaśnei listonosz zaskoczył i przyniusł kase dla męza za opiekę nad Maksem bo nei wiedzieliśmy czy przyznają bo napisalismy ze ja chora byłam wow :szok::szok: 130 zł piechotą jednak nei chodzi a na preznety jak znalazł
 
Do góry