Hej laseczki piątkowo
Anka nosz qrwa maća by się złodziejowi w poprzek obiad ułożył no!!!!!!!!!!1
As super że wróciłaś kochana
Liduś SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!! ale fajnie
A mnie dziś o 5 obudziły moje dzieciJulka z Adamem bawili sie w najlepsze w"jaka to melodia"
i słychac było tylko riki tiki tak jeśli masz ochotę daj mi jakiś znak...........jak się masz kochanie jak się masz.......hej dziewczyno ooooooo............
nosz myślałam że wyjdę z siebie wstaje żeby ich opierdzielić i co?????patrzę a mój Antocha siiedzi sobie na parapecie i obserwuje ruch uliczny z oknem
jak mnie zobaczyl to co?????czeć mama wypałam się
no i juz było dla nas rano
Co do Julki pani tonp sytuacja z wczoraj odprowadzam Julkę do szkoły wchodzę z nią do szkoły jest godzina 13.15 pani mnie zobaczyła i mówi to co ma pani przebranie dla Julki????ja
jakie przebranie???pani no bo zapomniałam napisac od 17 do 19 dzieci mają zabawę haloween i mają dyskoteke potrzebna 1 zł na wstęp i przebranie....i tak teraz czekam na rodziców żeby im powiedzieć..pomijam fakt że dzieci kończą lekcje o 16.45
a pani nam o tym mowi po 13
Druga sytuacja...przychodze po Julkę we wtorek do szkoły kończy o 14.30 bo ma koło teatralne patrzę a moja Julka i 3 koleżanki siedzi w szatnizdziwiona pytam co sie stało kółko się wcześniej skończyło????patrzę dziewczyny zapłakane i co????okazało się że pani je z kółka wygoniła
a dlaczego???bo od pocątku koła pani pracuje tylko z 5 dzieci więc dziewczyny prosiły żeby pani im dała jakąś rolę ..pani powiedziała że nie!!!no to sie laski nudziły i skakały po materacach
pani je wygoniła a Julka nie była by soba żeby nie powiedzieć pani ,ze czekała i marzyła o tym kiedy pani to powie bo po co ona ma chodzć na kółko skoro nie bierze udziału w niczym i pierdzielneła drzwiami na odchodne no to pani za nią wyszła i powiedział że jak jej się nie podoba to może wogóle do tej szkoły nie chodzić
a Julka nie pozostając jej dłużna (ale już ze łzami w oczach) odpowiedział pani że mocno się nad tym zastanawia bo dłużej jej nie zniesie
Trzecia sytuacja w naszej szkole szatnia jest maleńka ma 2 na 2 metry jeszcze ze skosem bo to pod schodami...nauczycielki ja skończa lekcje dzieci wpuszczają do sztni 2 klasy pierwsze 2 drugie i dwie trzecie co daje w rezultacie 97 dzieci domyślacie się co tam się dzieje ......dzieciaki wchodzą sobie na głowęno i depczą po kurtkach czapkach głowie......no i zaproponowaliśmy jako rodzice że może w ich klasie zakupimy wieszak i zamocujemy na wolnej ścianie (a klasę mają naprawde dużą...) dzieci będą tam zostawiać kurtki i będzie im łatwiej...a co pani na to"ona sobie nie życzy ich sMIERDZĄCYCH kurtek i butów w klasie "
na szczęście tatuś który z nią w naszym imieniu rozmawiał znając ją miał włączony dyktafon
bo się wszystkiego usiłuje wyprzeć
Kolejna sytuacja zadaje dzieciakom bardzo bardzo dużo np wczoraj cała strona q zeszycie literki "S" 5 linijek w zeszycie kaligrafi literek "S" czytanka do nauczenia czytania i w matematyce cyfra 3....Julka siedziała od godziny 17.30 do 20 a teraz kończy resztęrozmawiamy z panią że ma w klsie większość 6-latków że dzieci płaczą że za dużo im zadaje że ciężko im np czytać skoro nie umieją ...a pani co?????????????????że my jesteśmy od tego żeby im pomóc ..że powinniśmy wziąć i ruszyć trochę swoje 4 litery i zacząć pracować z dziećmi to nie przedszkole to szkoła...zamiast spijać kawki po koleżankach czas pracować z dzieckiem
no to mamy założenia programowe dla dzieci klas 1 i dla 6 latków w klasie pierwszej zaprosiliśmy już panią dyrektor na zebranie klasowe i porozmawiamy a jak to nie przyniesie efektu to kuratorium zostaje jeszcze
Kolejna Julkę we wtorek pani wygoniła z lekcji w-fdlaczego????????????????????????????bo się Julka pomyliła i zamiast granatowych spodenek i białej koszulki na gimnastykę wzięła niebieskie spodeni i granatową koszulkę ...i co Julka lekcje spędziła w szatni........
a gdyby sobie wyszła bo by jej się nudziło to co
tak więc szala goryczy się przeważyła już
przepraszam że tak długoooooo ale musiałam to z siebie wyrzucić bo od tygodnia poprostu rodzice wreszcie się zmówili i się okazało że to nie poszczególne dzieci są takie tylko z panią coś nie tak...np pani od muzyki od angielskiego mówi że dziec są super dzieci obie panie kochaja a nasz pani mówi że dzieci są trudne że krnąbrne że że że......
Hahaha dzieci jak dzieci-pomysłów im nie brakuje.



Co do szkoły to też widzę,że wesoło macie....




Ech Ci nauczyciele....
Dobry jest mały.nosz k**** nauczycielka od siedmiu boleści
jak czytam to mi się nóż w kieszeni otwiera
tacy ludzie uczyc nie powinni
musicie zrobic z nia porządek a skoro wszyscy rodzice sa razem to wiesz
w kupie siła
&&&&&&&&
a co do kokardek to zalezy jakie mam nieraz dziennie robie nawet 600 a czasem sto
witam porannie
mlody szaleje mloda spi a ja na bb
zaraz obiadek i jakis spacerek chociaz mrozek na dworze
u mamy nadal sraczka wiec sie nie pojawie u nich do świąt przynajmniej
dzisiaj młody mnie powalił
leze sobie na wersalce i zajadam bułe
została mi końcówka a ten podlatuje patrzy wział bułe i mówi do mnie:
"ty już pojadłas a ja jeszcze nie"
myślałam że padnę![]()





Ania wcale Ci się nie dziwię ,że się wściekłaś.
Najważniejsze te dokumenty....
Witam się z Wami piątkowo.
Dzień jak co dzień ,nadal mam doła jak stąd do Krakowa,albo nawet do Zakopanego.




Kompletnie nic nie robię od ponad tygodnia ,Darek tylko wzdycha i kręci głową .




Do pracy wracam od środy.
Aha po mojej interwencji w szkole zostałam zaproszona na spotkanie we wtorek o godz.13.30 w celu ustalenia dalszej pracy z Kubusiem.
Czyżby szkolenie nauczycieli coś pomogło?



Tyle u mnie.
Ostatnia edycja: