reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Mamy siedzące w domach z dziecmi

reklama
Dzien dobry z rana:] No i zaczęło się chodzenie za Otkiem, narazie tylko chodzenie, jeszcze nie musze biegac, ale juz musze miec oczy dookoła głowy. Kiedys patrzalam czy nie przekulnął sie niebezpiecznie blisko krawędzi, potem czy nie siedzi blisko czegos ostrego, a teraz patrzę czy nie idzie w kierunku czegoś niewłaściwego do zabawy, albo czy juz nie rzuje czegoś:) Przed chwilą np doszedł do dwukilowego drążka i sobie go dzwignął na kolana. Jeszcze mi przepukliny dostanie:)

Poza tym jest fajna pogoda, jestem wyspana i chyba zabiorę się za sypialnie, prasowanie, przebieranie ubranek Otasia bo juz sporo jest za małych i chyba wyciagnę nową torbę rzeczy wiekszych. Otek ma rozmiar 80, a w torbach od znajomych mamy juz ponad 90.

Aaaa bym zapomniała, wczoraj pojechałam na festyn, niedaleko nas koło koscioła. Poszłam na losy z zamiarem wygrania czegoś dla WOjtka, jakas maskotka czy cos, czekam czekam, a ty Pani mnie woła, prosze podejsc! Bo to duze jest. Mysle sobie; a to szkoda to chyba nie dla Otka, i co widze? Rower:) Normalnie jakby nigdy nic, jak kazdy inny los padni dała mi rower i już:) Nie wiem jeszcze co znim zrobimy, my z Damianem mamy fajne dobre rowery za ponad tysiąz złoty więc nie potrzebny nam nowy, ale pewnie ktos będzie chetny. Narazie tata chce go kupić. Powiedziałam mu ze da Otasiowi pampersy albo mleko i rower jest jego:)

Aleksia miło ze dla małego jestescie razem, ale tak osobiscie to pewnie musi Was to meczyc co? Kazdy mógłby sobie ulozyc zycie osobo,a Wy wybraliscie dobro syna. A moze jeszcze jest szansa ze bedzie ok?
krolcia i ja sie skuszę na inkę:)
 
Hej dziewczyny!
Wpadłam się przywitać i zameldować, że już jestem. Pogoda nam dopisała i było cuuuuucnie :tak: :-).
Wpdanę do Was później. Bo kawkę muszę dopić i smyka swojego pogonić <znów mi rusza odkurzacz :confused2:>.
Puki co miłego przedpołudnia :tak:.
 
Hej dziewczyny!
Wpadłam się przywitać i zameldować, że już jestem. Pogoda nam dopisała i było cuuuuucnie :tak: :-).
Wpdanę do Was później. Bo kawkę muszę dopić i smyka swojego pogonić <znów mi rusza odkurzacz :confused2:>.
Puki co miłego przedpołudnia :tak:.
I ja też melduję się!:-)
Było bosssssko! Szkoda , że ten weekend tak szybko minął. :sorry:

I ja ogarnęłam chałupkę i z obiadkiem czekam na starszaków. :tak:

Amelia katar złapała. Męczy się bidulka:-(. Teraz śpi.

Justa udał się wypad do sielpi? Była ładna pogoda?

Było cieplutko. :tak: Wypad szalony i udany. :-D:tak:

dzisiaj po obiedzie byliśmy w IŁŻY na lodach ,JUSTA byłam całkiem niedaleko Ciebie już:-)

Oooooooo , jeszcze z 10 km. i u mnie byś była. Droga prosto na Radom.:tak::-) Przy kościele, w takim małym miasteczku, na Rynku mieszkam. :tak:
Uwielbiamy lody z Iłży. :tak:

Narazie tyle, bo muszę pranie powiesić zanim Amelka wstanie. :tak:
 
Witajcie!:-)
Ja juz po dwoch kawkach, ale z mila checia skusze sie na herbatke z Wami.:-) Dzisiaj w planach spacerek jakis mamy, oczywiscie jesli pogoda dopisze, bo jak narazie jest w kratke. Obiad zrobiony. Dzisiaj jezyki z Pomysly na...;-)
krolcia - smacznej inusi zyczymy!:-D
Aleksia - trzymaj sie cieplutko!:-)
gimpelka - gratki dla synusia! teraz to sie naprawde zacznie.....:-D ale mialas farta z tym rowerem. Szczesciara!;-)
 
Dzień dobry Kobietki:-) widzę, ze ja ostatnia i pierwsza jestem:-) gdzie się pochowałyscie?:-) u nas dziś już pięknie świeci słoneczko za oknem to znak ze chyba będzie piękny dzionek dziś:-) Igor już na równych nogach:-) już dopytuje kiedy do szkoły idziemy:-):-) Joanna trzymaj się Kochana a napewno pomału się znów ułoży wszystko. Pustka w sercu będzie zawsze ale . . . Masz dla kogo żyć i trzeba żyć dalej. Jeszcze słoneczko się do Was uśmiechnie zobaczysz. As jak po czuwaniu w Częstochowie? I czy Twój zebodol przestał Cię boleć? Justa udał się wypad do sielpi? Była ładna pogoda? Pozdrawiam Was serdecznie dziewczyny wszystkie:-):-):-)
Czuwanie było super !!!
jestem bardzo zadowolona. :-D:-D
Zębodół nadal boli ,ale już nieco lepiej...dzięki
Krolcia zapraszam do mnie na kawę:-) około 10 jak wrócę do domu bo idę Igora zaprowadzić do szkoły:-) AGUSKA do rozwodu nie doszło. Ja jestem na zwolnieniu bo jak wyjeżdżaliśmy do mińska to poszłam na zwolnienie i do tej pory jestem. Jest tak względnie między nami. Ale to tylko dla dobra dziecka. Mały bardzo to przeżywał. Ale to już nie jest to samo;-);-);-)
A mówiłam ,że tak będzie :sorry::sorry:
Ważne ,że Igor szczęśliwy.
Ola ,mam do Ciebie mało dyskretne pytanie....:sorry::sorry::sorry::zawstydzona/y:
A on jest i z Tobą i z tamtą czy całkowicie do Was wrócił?:zawstydzona/y::zawstydzona/y:
Dzien dobry z rana:] No i zaczęło się chodzenie za Otkiem, narazie tylko chodzenie, jeszcze nie musze biegac, ale juz musze miec oczy dookoła głowy. Kiedys patrzalam czy nie przekulnął sie niebezpiecznie blisko krawędzi, potem czy nie siedzi blisko czegos ostrego, a teraz patrzę czy nie idzie w kierunku czegoś niewłaściwego do zabawy, albo czy juz nie rzuje czegoś:) Przed chwilą np doszedł do dwukilowego drążka i sobie go dzwignął na kolana. Jeszcze mi przepukliny dostanie:)

Poza tym jest fajna pogoda, jestem wyspana i chyba zabiorę się za sypialnie, prasowanie, przebieranie ubranek Otasia bo juz sporo jest za małych i chyba wyciagnę nową torbę rzeczy wiekszych. Otek ma rozmiar 80, a w torbach od znajomych mamy juz ponad 90.

Aaaa bym zapomniała, wczoraj pojechałam na festyn, niedaleko nas koło koscioła. Poszłam na losy z zamiarem wygrania czegoś dla WOjtka, jakas maskotka czy cos, czekam czekam, a ty Pani mnie woła, prosze podejsc! Bo to duze jest. Mysle sobie; a to szkoda to chyba nie dla Otka, i co widze? Rower:) Normalnie jakby nigdy nic, jak kazdy inny los padni dała mi rower i już:) Nie wiem jeszcze co znim zrobimy, my z Damianem mamy fajne dobre rowery za ponad tysiąz złoty więc nie potrzebny nam nowy, ale pewnie ktos będzie chetny. Narazie tata chce go kupić. Powiedziałam mu ze da Otasiowi pampersy albo mleko i rower jest jego:)

Aleksia miło ze dla małego jestescie razem, ale tak osobiscie to pewnie musi Was to meczyc co? Kazdy mógłby sobie ulozyc zycie osobo,a Wy wybraliscie dobro syna. A moze jeszcze jest szansa ze bedzie ok?
krolcia i ja sie skuszę na inkę:)
Super.Brawa dla OTKA !!!!!!
Nagroda też fajna :-D:-D:-D:-D

Witam się z Wami kochane w poniedziałek.
Jak zwykle w biegu :-D:-D:-D:-D
Przeczytałam tylko z dziś ,bo jak zwykle brak czasu :szok::-D:-D:-D

Opiszę nieco czuwanie i spadam.

Oczywiście do Częstochowy jechaliśmy z przygodami ,ale to norma przecież:tak::-):-)
Najpierw na autokar czekaliśmy prawie godzinę bo okazało się,że kierowca sobie popił wcześniej i zapomniał o naszym wyjeździe :szok::szok::szok:
Wysłał jakiegoś kolegę ,który podczas wykonywania manewru zawracania już na miejscu u nas pod kościołem miał kolizję z autem osobowym .Zderzył się z naszym księdzem wikarym :szok::szok::-D:-D:-D
Dostałam odpowiedzialną funkcję dodatkową :-D:-D:-D
Zrobili ze mnie opiekuna autokaru nr 2 i Klaudia z Jasiem mieli mi pomagać :tak::-D:-D
Wreszcie udało się wyjechać ,zebrałam kasę ,usiadłam ,przeliczyłam coś mi się nie zgadzało ...
Chciałam wstać i jeszcze szybciej usiadłam bo....
przyrąbałam głową w półkę (jestem wysoka i byłam na szpilkach) :-D:-D:-D
POdobno był taki huk,że aż kierowca się obejrzał,a babka 2 siedzenia dalej powiedziała ,że na sak dźwięk i widok głowa ją rozbolała :-D:-D:-D:-D:-D
Trochę bolało,ale szybko doszłam do siebie :tak::-):-):-):rofl2::rofl2::rofl2:

Na postoju mieliśmy mieć prawie godzinę wolnego ,więc każdy na spokojnie ,aż tu nagle krzyczą ...
Jedziemy ,bo już jesteśmy spóźnieni..
Wszyscy wskoczyli do autokaru i ruszamy
Jeszcze sama osobiście poganiam wszystkich...
Nagle ..ktoś krzyczy...
NIE MA DWÓCH OSÓB !!!!
Szok -patrzę ,a to moich brakuje .Klaudia i Jasiek w ostatniej chwili dobiegli jak już jechaliśmy :-D:-D:-D:-D:-D:-D

Na miejsce dotarliśmy po 20 ,więc luuzikkk...
Program był mega ciekawy ,wszystko super opracowane ,więc czas mijał bardzo szybko :tak:
O 23 rozpoczęło się nabożeństwo pokutne podczas ,którego była spowiedź (pielgrzymkowa nie klasyczna) ze specjalnym błogosławieństwem dla całej rodziny od naszego ojca.
O 24 mieliśmy mszę Św.,a potem agapa.
Podczas agapy było takie zamieszanie ,z tyloma osobami trzeba było chociaż słowo zamienić ,powspominać ten wspólne 9 dni wędrówki , że zdążyłam zjeść tylko kawałek ciasta ,a zapomniałam nawet napić się herbaty :szok::szok::szok:
przypomniałam sobie o tym już po wyjściu z czuwania ,jak wracaliśmy do autokaru :-D:-D:-D:-D
Między 2 a 3 w nocy miałam kryzys wytrzymałościowy i podczas odmawiania różańca przysypiałam :eek: co się ocknęłam to się dziwiłam ,że dopiero była pierwsza zdrowaśka z jakiejś tajemnicy,a tu już ostatnia ,albo Chwała Ojcu :-D:-D:-D:-D:-D:-D
Miało być nas 100 osób ,a ostatecznie było prawie 2 x tyle.
Ponad 180 osób w sumie dzielnie czuwało do 4 rano.

O 5 rano odwiedziliśmy jeszcze cmentarz częstochowski , gdzie zostawiliśmy jak zwykle wiązanki i znicze .
Do Warszawy wróciliśmy po 9 rano.
Dostałam na powitanie buziaka od męża .
Po czym zapytał czy byłam u spowiedzi :szok::szok::szok::eek::eek::eek:
Jak powiedziałam,że tak to dostałam specjalne rozgrzeszenie łóżkowe od męża i poszliśmy spać :-D:-D:-D:-D
Wstałam dopiero o 13 ,żeby obiad zrobić :-D:-D:-D:-D:-D
 
gimpelka super brawa dla Wojtusia;-):-) to powiem ci że dopiero sie zacznie:-D:-D:-D bądź przygotowana że w mgnieniu oka mały Ci śmignie w jakiś kąt gdzie nie powinno go być:-D raczkowanie jest super;-)ale szczęsciara z ciebie żeby wygrać rower...:-)
Justa Fanta fajnie że wypady sie udały
 
Justa zdrówka dla AMELKI:-) lody były pycha:-) zjadłam 7 gałek:-):-):-) ASIEŃKA dziękuję:-) jakoś narazie trzeba żyć. I Igor jest inny jak widzi ze w miarę normalnie rozmawiamy:-) ja dziś gotuje kopytka:-) z sosem barbecue:-) zaraz po małego trzeba lecieć:-) u nas dziś fajnie cieplutko:-) słonko świeci. Pranie schnie:-) nawet okno w kuchni umylam dziś:-):-):-) As Kochana wrócił do Nas:-):-):-) podejrzewam ze tam mu coś albo nie wyszło albo nie było nikogo. Trudno coś powiedzieć bo on twierdzi ze tak specjalnie mi mówił ale ja i tak nie wierzę. Jestem bardzo ostrożna i trzymam Go na dystans teraz. Fakt jest trochę inny ale dlaczego to jeszcze sama nie wiem:-)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Justa zdrówka dla AMELKI:-) lody były pycha:-) zjadłam 7 gałek:-):-):-) ASIEŃKA dziękuję:-) jakoś narazie trzeba żyć. I Igor jest inny jak widzi ze w miarę normalnie rozmawiamy:-) ja dziś gotuje kopytka:-) z sosem barbecue:-) zaraz po małego trzeba lecieć:-) u nas dziś fajnie cieplutko:-) słonko świeci. Pranie schnie:-) nawet okno w kuchni umylam dziś:-):-):-) As Kochana wrócił do Nas:-):-):-) podejrzewam ze tam mu coś albo nie wyszło albo nie było nikogo. Trudno coś powiedzieć bo on twierdzi ze tak specjalnie mi mówił ale ja i tak nie wierzę. Jestem bardzo ostrożna i trzymam Go na dystans teraz. Fakt jest trochę inny ale dlaczego to jeszcze sama nie wiem:-)
Ola po tym co on Ci zrobił,podziwiam Cię ,że w ogóle możesz na niego patrzeć.
Ja jestem bardzo wyrozumiała,ale takiego poniewierania ,zamykania w domu na klucz(wiesz o czym piszę) i bicia bym nie tolerowała :baffled::baffled::baffled:
Wielki szacun dla Ciebie ,za taką postawę ze względu na Igora.
Ja pomimo wszystko nie dała bym rady psychicznie tego znieść.
Obawiałabym się ,że któregoś dnia znów zrobi to samo jak wtedy ,gdy jeździłaś na wózku.
Jesteś wielka !!!
 
reklama
Bartek dziś znowu nie spał ale najgorzej nie jest dziś dmuchałam bańki mydlane a Bartek był w siómym niebie potem jemu dałam dmuchać i ślicznie mu wychodziły:-D tylko ja sprzęt trzymałam:-D bo on to do buzi by wziął adnie nauczył sie dmuchać:-D
agulek jak marcinek?ząbek wyszedł?
a gdzie reszta dziewczyn?
 
Do góry