Marta1981
Rodzyneczka
aluśka,ja też mam napady sklerozy,ale cóż sie dziwić z 2 dzieci na karku
i domem na głowie;-)
.A pracy nie szukam na razie,bo praca inżynierska sama się nie napisze
.



Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
To ja może coffee poproszzzzzA tak poza tym to
POBUUUDKA LACHONY![]()
EWRYBADY, WSTAJEEEEMY![]()
NAPOJE ROZDAAAAJĄ - BIERZCIE I PIJCIE CO CHCECIE :
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Marta z ust mi to wyjęłaś.Pomieszkała czy zamieszkała,bo to jest różnica.A zamelduje Cię?Znudzisz mu się i co?Rodzice przyjmą Cię z powrotem?Bo z tego co piszesz to chyba nie za bardzo go akceptują
.
A pomyślałaś jak Adaś zareaguje jak nie wytrzymacie??Chodzi o takie zamieszkanie na tydzien zeby zobaczyc czy wogole ze soba wytrzymamy...
A jak mu sie po tygodniu znudzi byc ojcem??Albo znajdzie Adasiowi inną mamusię??Co zrobisz??On tyle mowi ze nie mial okazji byc ojcem... Wiec moze dac mu ta okazje i zobaczyc jak bedzie?
Jest tylko maly problem
Mlody osattnio panika reaguje na kazdego obcego :-/... Nawet na 6 miesiecznego kuzyna ;-/...
Sewa i jak Ty to wytrzymujesz?? Bo ja chyba się przeprowadze do siostry żeby nie być samej:-) Bo jakoś nie wyobrażam sobie tych smutnych wieczorów...
....ja na razie też pracy nie szukam ....ale jako bezrobotna mam mus stawiać się u nich w wyznaczonym terminie....aluśka,ja też mam napady sklerozy,ale cóż sie dziwić z 2 dzieci na karkui domem na głowie;-)
.A pracy nie szukam na razie,bo praca inżynierska sama się nie napisze
.
A pomyślałaś jak Adaś zareaguje jak nie wytrzymacie??
A jak mu sie po tygodniu znudzi byc ojcem??Albo znajdzie Adasiowi inną mamusię??Co zrobisz??
I pewie miała rację,bo chyba porządnego kopa od życia nie dostałaś.Nie mi to oceniać.Moja mama zmarła jak miałam 11 lat a ojciec zapił się jak miałam 17 i sama sobie musiałam radzić,ugotować,zapłacić rachunki,szkołę skończyć.I do nikogo nie mam pretesji,że taki los mnie spotkał.dlatego wlasnie sie zastanawiam czy wogole warto myslec nad ta propozycja...
Moja mama mnie krotko zmotywowala, ze i tak sobie nie poradze sama z domem i dzieckiem na glowie :-/... wiara jak cholera...
Święte słowa MartaI pewie miała rację,bo chyba porządnego kopa od życia nie dostałaś.Nie mi to oceniać.Moja mama zmarła jak miałam 11 lat a ojciec zapił się jak miałam 17 i sama sobie musiałam radzić,ugotować,zapłacić rachunki,szkołę skończyć.I do nikogo nie mam pretesji,że taki los mnie spotkał.
I pewie miała rację,bo chyba porządnego kopa od życia nie dostałaś.Nie mi to oceniać.Moja mama zmarła jak miałam 11 lat a ojciec zapił się jak miałam 17 i sama sobie musiałam radzić,ugotować,zapłacić rachunki,szkołę skończyć.I do nikogo nie mam pretesji,że taki los mnie spotkał.