jesten... i zaraz musze spadac, nie bardzo mam czas czytac...

wczoraj cały dzien pakowałąam w kartony wszystko.. fuck ile tego jeszcze zostało... wczoraj tyko z komórki wycagnelismy troche rzeczy, msuaialam to poprzegladac, podegregowac co RZECZYWISCIE sie przyda, bo moj to najlepiej by wszystko zostawił




on jest straszny w tym zględzie ale ja na szczescie nie chomikuje wiec on jęczał i beczał, a ja wyrzucałam


jeszcze nie zdążyłam starych płyt mu powywalac z xxx i starymi filmami, bo po co mają miejsce zajmowac jak wszystko w necie jest
zaraz znwo sie musze brac za pakowanie
aaaaaa nie mówiłam wam, ten piecyk co wtedy licytowałam, to wczoraj albo przed wczoraj akurat mnie w domu nie było, i godzine przed było 30,50 i mowie, aaa dam max 40, moize akurat, to kupiłam za 31,01

a ostatnio jak sieziałam to mnieprzebili z 35 na 36

i takim oto sposobem dorobiłam sie małego piekarnika za 31 zł





a dzisiaj mi sie zdupiła mikrofalowka

m wlaczyl i zaczelo z niej smierdziec i nie grzała

więc musze poszukac na allegro jakies taniej, najlepeiej juz jakby była do zabudowy