reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Mamy z Doncaster

Powiem Ci ze ja tez wszystkie badania w Polsce robilam...tu chyba umarlabym ze strachu i niewiedzy. No ale na Ciazy i porodzie sie nie konczy:wściekła/y:Pozniej tez szopka:-( Moj synek ewidentnie ma jakas alergie a tu zamiast mi pomoc to zdiagnozowac, to jak ma juz takie stadium ze drapie sie prawie do krwi to daja masc sterydowa:wściekła/y: Pojechalam do Polski a tam pediatra powiedziala ze to najprawdopodobniej skaza bialkowa ...i dala recepte na specjalny produkt mleko zastepczy. A tu... mleko mi sie skonczylo i lekarz nie chce mi przepisac czegos podobnego tylko ida swoja droga w ktorej alergii na mleko nie uwzglednia sie:wściekła/y::angry::wściekła/y: Teraz musze czekac az mi mama z Polski przesle:-( Tak samo okazalo sie ze ma szmery w sercu...a tu lekarz nic nie slyszy:wściekła/y: No przeciez k....wica moze czlowieka strzelic:wściekła/y:
 
reklama
nie no to ja nie wiem Angole to najbardziej głupi naród jaki poznałam !!!!!!!!!!!! jak sobie pomyśle że mam tu zostać to mi sie płakać chce naprawde:szok::szok::szok:jestem w szoku jeszcze niech mi sie trafi jakaś położna od siedmiu boleści to już wogóle koszmar:baffled::baffled::baffled: i jak sie tu człowiek ma niedenerwować ?? nie ma szansna spokojne oczekiwanie
 
goldenka25 witaj. ja powiem tylko tyle, że jeżeli składki na nin są odprowadzane, a numeru jeszcze nie masz (masz numer tymczasowy) to możesz po prostu pokazać peyslip i płacić za nic nie będziesz. najlepiej by było żebyś sobie numer nin wyrobiła bo to nic nie kosztuje, poza tym że będziesz musiała jechać na spotkanie do Sheffield lub Scunthorpe. Ja byłam na spotkaniu w Scunthorpe i polecam właśnie tam sie wybrać bo: 1.krócej czekasz na spotkanie 2.jeśli nie masz autka to problemu z dojazdem tam nie ma. wysiadasz tam na stacji z pociągu i bez mała na przeciwko jest job centre:-) numer nin przyda Ci sie później do benefitów- jednym słowem trzeba go mieć.
jeśli chodzi o test ciążowy to ja robiłam w szpitalu...po prostu wybrałam sie z moim kochanym wieczorkiem na pogotowie i poprosiłam żeby zrobili mi test (test robią z moczu- określają mniej więcej który tydzień). Możesz też zrobić test w GP.
Ja z rejestracją nie miałam problemu odbyło sie z dnia na dzień. Na pierwszą wizyte czy to w GP, czy u położnej możesz poprosić o tłumacza jeśli masz problem z angielskim.
Badania:
ja miałam robione wszystkie badania te co w Polsce poza badaniami ginekologicznymi. Byłam również w Polsce na badaniach u ginekologa. Zrobiła mi najpierw USG i było wszystko oki i stwierdziła, że nie ma sensu badać "dogłębnie" bo gdyby coś było nie tak to by było widać na USG. zapytałam Panią doktor dlaczego więc w Polsce sie takie badania robi a za granicą nie... stwierdziła że Polska pod tym względem jest nieco zacofana i w lepiej rozwiniętych krajach juz takich badań sie nie przeprowadza aby nie narażać płodu na ewentualne bakterie czy zarazki, które mogły by być wprowadzone.
Na położną tez narzekać nie mogę bo była na prawdę w porządku :-)
Opieka nad dzieckiem:
No cóż jak na razie wypowiedzieć sie za bardzo nie mogę bo problemów większych nie było. na samym początku często odwiedzała nas położna, później HV. Zawsze jak miałam jakieś pytania czy wątpliwości odpowiadała i doradzała sensownie.
Tydzień temu zauważyłam u Alexa guza na główce... nie był on twardy jak normalny guz tylko mięciutki jakby miał w środku wode. Odrazu pojechaliśmy do GP, zostaliśmy przyjęci poza kolejnością. Doktor był bardzo sympatyczny. powiedział, że takie rzeczy sie zdarzają i powinno sie to samo wchłonąć, moze będzie potrzebny skan główki, aczkolwiek lepiej abyśmy sie skonsultowali z pediatrą. Zadzwonił do recepcji by pani umówiła nas z jego kolegą z innej przychodni. Dzisiaj tam pojechaliśmy ale za bardzo już nie było z czym bo guz rzeczywiście sie wchłoną, ale żeby nie było lepiej pogadać z pediatrą i przy okazji przebada całego.

ale sie rozpisałam :-D
pozdrawiam i życze powodzonka
 
Witam Wszystkie forumowiczki.
Jestem mamą rocznego Jakuba,a obecnie w ciąży w drugim trymestrze.
Okropnie boję się czy sobie poradze,w Polsce jest jednak dużo łatwiej nie ma bariery językowej.Nie jestem jeszcze zarejestrowana i kompletnie nie wiem od czego zacząć,będe musieć cofnąć sie o kilka postów i pewnie znajde odpowiedz na moje pytania.
Tymczasem pozdrawiam;-)
 
Nefretete to powiem Ci ze super trafilas:tak: Ja polozna tez mialam fajna, ale juz HV to porazka. Sorry ze to napisze ale baba jest poprostu tepa, ona nic nie wie i tak naprawde poza sprawdzeniem wagi malego w niczym mi nie pomogla ,nigdy nie dostalam od niej wyczerpujacej albo satysfakcjonujacej mnie odpowiedzi na zadne pytanie:wściekła/y::-(Pediatra badal malego tylko w szpitalu, reszta zajmuja sie wszechwiedzacy GP:baffled: Raz nas tylko wyslali na USG brzuszka jak maly robil rozowe siuski i myslalam ze to krew...ale tez czekalismy na to badanie ponad tydzien:wściekła/y:
A co do badan ginekologicznych to w Polsce tez juz chyba sie nie bada jak to ujelas "doglebnie" . Przynajmniej mnie nikt tak nie badal...bo faktycznie wychodzi to na USG. Problem tylko jest taki ze tu USG robia tak naprawde raz ok.20 tyg. To pierwsze jest tylko po to zeby stwierdzic ciaze. Wiec w zasadzie dalej nic nie wiesz...co sie dzieje. A w Polsce mialam jeszcze robione badania krwi -nie tylko na to co tutaj ale tez na inne choroby. Zrobilam tez USG serca maluszka... a tak w ogole to mialam anemie a tu mi powiedzieli ze jest ok i nie musze nawet witamin brac:baffled::angry:
Nie wiem...kazdy uwaza co innego. Jednemu sie tu podoba innemu nie...No i mi sie nie podoba miedzy innymi z tych powodow o ktorych pisalam wyzej. Ja czulabym sie spokojniejsza gdybym w kazdej chwili mogla isc do lekarza do jakiego isc potrzebuje a nie z wszystkim biegla do GP ktory zamiast skierowac do specjalisty leczy czlowieka paracetamolem:baffled::wściekła/y:
Izusia1981 witaj:-) Zazdroszcze drugiego bobaska w drodze no i oczywiscie gratuluje:-D Tez chcialabym juz nastepne malenstwo:-D Zeby miedzy dzieciaczkami nie bylo duzej roznicy wieku. Wspolczuje tych wszystkich spraw do zalatwienia , bo troche tego bedzie, ale jak sie uwiniesz to pozniej juz bedziesz spokojniejsza.
 
misska zawsze możesz sie przejść do HV np na thorne road 77 co prawda byłam tam tylko raz między innymi po to by zważyć małego ale i porady możesz tam zasięgnąć. ja jutro ide sprawdzić HV jakie są bliżej domku (tobie też będzie bliżej) na old schol wey przy beckett road- Family Center każdy piątek między 10-11.30. Z tego co rozmawiałam ostatnio z HV jak była u mnie to niedługo będzie tam organizowany kurs masażu maluszków. Jeżeli będzie więcej polek załatwią nam tłumacza abyśmy wszystko na pewno zrozumiały. Mam dostać powiadomienie o tym kursie pocztą więc jak będzie ktoś zainteresowany to podam informacje jak do mnie dojdzie:-) myśle że to może być fajna sprawa i każdej z nas może sie przydać:tak:
do którego GP należysz? ja jestem zarejestrowana w The Burns Practice (4Albion Place, Doncaster DN1 2EG) i jak na razie jestem zadowolona. Myślę, że po prostu czasem naGP trzeba wymóc skierowanie do konkretnego specjalisty i wiercić dziure w brzuchu by dopiąć swego. uprzeć sie i koniec, a jak nie to zagrozić obiciem mordy :-D (żart)
Jeżeli chodzi o jakieś bardzo niepokojące sprawy np "różowe siuśki" to jestem za tym żeby takie sprawy załatwiać w sposób: poczekać aż przychodnie będą już zamknięte i w godzinach popołudniowych bądź wieczornych udać sie do szpitala, a wtedy będą musieli od razu zbadać. Ja tak robiłam... nie mogłam doczekać sie na skierowanie na USG to poszłam do szpitala i powiedziałam że jestem w ciąży i bardzo boli mnie brzuch. następnego ranka miałam zrobione USG:-D trzeba trochę kombinować :-)
Co do witamin to jestem za tym, żeby jednak przyjmować kompleksy witaminowe w ciąży czy już po porodzie. zaszkodzić nie zaszkodzą, a jeśli pomogą w jakiś sposób to fajno:-) jeszcze w Polsce pracowałam przez ponad dwa lata w fabryce leków, więc wiem że od witaminek typu C i tym podobnych zawartych w kompleksach można najwyżej latać częściej sie wypróżniać hahaha zawsze sie śmialiśmy w pracy jak ktoś nowy sie pytał czy jakiś tam lek pomoże mu w czymś... odpowiedź zawsze brzmiała "nie ma sie co bać najwyżej sie posrasz":-D mało inteligentne ale prawdziwe.
nie miałaś robionych badań na anemie? ja miałam chyba dwa razy robione testy czy mam anemie czy nie. po cesarce też dostałam leki na anemie bo byłam bardzo osłabiona trzy dniowym porodem:sorry2:
izusia1981 witam i gratuluje :-)

a tak poza tym to zapisałam sie na kurs angielskiego w women center. jutro zaczynam.... to będzie ciekawe hehe zastanawiam sie do jakiej grupy mnie dadzą... bo jeszcze nie rozmawiałam z dziewczyną która prowadzi zajęcia:sorry2: mam nadzieje że nie będą mnie katowali od samego początku
I m, you are:-D:-D:-D chociaż mogło by być wesoło... ale szkoda było by mi czasu.
chciałam iść do colegu ale na razie mają wszystkie grupy pełne. złożyłam aplikacje i facet mi powiedział że jest szansa, że zacznę w styczniu:-) było by miło bo chce coś z sobą zrobić, a sama jakoś nie moge sie zabrać.
 
Nefretete co do HV to ja wlasnie chodze na Thorne Rd 77 i to tam jest ta moja "super HV":baffled: I na Beckett road ona tez jest co 2 tyg:crazy: Ja jestem zapisana do Holly Bush Medical centre - teoretycznie blizej ale musze tam chodzic piechota jakies 15-20 min a tu moge podjechac autobusem...tyle samo czasu mi to zajmuje a nie musze dreptac i sie meczyc zwlaszcza jak deszcz pada:-D
Co do masazu dla maluszkow to polecam...:tak:bylam na trzech spotkaniach (sa cztery ale maly mi raz chorowal wiec nie poszlismy). Co prawda zadnej polki oprocz mnie nie bylo, ale babeczka ktora to prowadzi jest przesympatyczna i podczas kursu wszystko pokazuje na lalce wiec nawet jesli mialby ktos problem z jezykiem to i tak bedzie widzial co ona robi. Ale moim zdaniem mowi bardzo wyraznie i co wazniejsze bez tego ich "wiejskiego" akcentu wiec problemow nie powinno byc.Wojtkowi bardzo sie podobalo, acz kolwiek jedne zajecia prawie caly czas cos mu nie pasowalo...najpierw byl glodny ( gdzie karmilam go pol godz wczesniej:rofl2: pozniej zrobil kupke i musialam go przebierac ...a na koniec nie chcial lezec i juz!:szok: Tak wiec dzieciaczki tez musza byc w dobrym nastroju. Po kazdym spotkaniu rozdawala kartki z instruktazem tego co bylo na zajeciach. Po ostatnim spotkaniu mowila tez o diecie dla dzieci i kiedy zaczac wprowadzac nowe pokarmy- ciekawie, wiec warto posluchac;-)
Co do badan w szpitalu to ja tez czasem ze soba tam bylam, ale raz ze trzeba tam siedziec jednak chwile, a dwa ze nie mam tam wygodnego dojazdu. Tak wiec oczywiscie jak bedzie trzeba ( a mam nadzieje ze nie) to tez sie tam udam. Poki co wegetuje i czekam na powrot do Polski. I wlasnie to tez mnie wkurza ze tu musisz kombinowac zeby cos miec szybko albo porzadnie. W Polsce owszem musisz zaplacic ale tu to nawet jak bys chciala to nie masz gdzie isc. Chcialam malego na gruzlice zaszczepic...chodzilam 2 miesiace i prosilam o to GP. W koncu powiedzialam ze ok. nie chca tego zrobic to niech mi chociaz powiedza gdzie moge to zrobic za kase...mieli sie dowiedziec. I juz ich od tego czasu dwa razy ponaglalam i list pisalam do lekarza i dalej cisza...W dupie ich mam...:wściekła/y: Glaby !!! Szkoda ze to wszystko kosztem zdrowia dziecka:-(
Co do anemi to owszem mialam tu robione badania ale wynikow nie widzialam a polozna mowila ze sa dobre:baffled: a bylam blada jak sciana, na nic nie mialam sily i prawie mdlalam przy byle wyjsciu z domu, sama wlasciwie nie wychodzilam bo przy scianie musialam chodzic:baffled: W Polsce okazalo sie ze mialam hemoglobine ok 10 i od razu przepisali mi zelazo i magnez.
A z tym kursem to fajnie masz, ze ruszysz sie gdzies z domu :tak::-D Tez bym sobie polazila na jakies zajecia w sumie to jest tego mnostwo...fotografia, kosmetyka, informatyka- programy graficzne, jezyki np.finski o ile taka mozliwosc by byla:-D Ale ja wszedzie z malym chodze bo nie mam go z kim zostawic. Chodzilam do collegu na angielski ale ten platny kurs ( bo wtedy jeszcze te do entry 3 lub nawet te do level 2 byly darmowe), juz nie pamietam i na kurs dla przyszlych nauczycieli. Co do angielskiego to ja chodzilem na ten przygotowujacy do IELTS. Egzamin zdalam...ale na studia nie poszlam bo nie mialam i nie mam z kim dziecka zostawic. Trudno sie mowi...odbije to sobie w Polsce:tak:Tam Wojtek z babcia albo dziadkiem albo tata zostanie a mama wreszcie studia jakies skonczy :-D
 
ja na szczęście z transportem nie mam problemu bo wsadzam dupke w autko i kochany mnie wiezie... choc za jakiś czas będe sobie chciała jakiegoś małego jeździka sprawić, żeby nie czekać aż kochany z pracy wróci:blink:
a czy te zajęcia prowadziła taka blondyna z włosami do ramion?
ja tez bede miała problem z kim dziecko zostawic jesli nie przeniosa mnie do popłudniowej grupy... co prawda mozna tam przychodzic z dziecmi bo sa opiekunki tylko jest jedno ale, dziecko musi miec skonczone 6 miesiecy.
 
No a ja prawka nie mam:-(, a moj malz tylko czasami na weekendy jest w domu:baffled::wściekła/y::-(wiec jestem zdana na siebie i komunikacje miejska:baffled:
Szczerze Ci powiem ze nie pamietam...chyba tak, jakas blondynka ale glowy nie dam.
A gdzie sie na ten kurs zapisalas? Fajna opcja z ta opiekunka podczas zajec...tez moze bym z nudow poszla;-) Ale w sumie to nie wiem czy to ma sens skoro na poczatku grudnia do Polski lece:happy2:
 
reklama
ten kurs jest w women centre... byłam tam dzisiaj:baffled: ogólnie jest bardzo sympatycznie tylko poziom podstawowy:sorry2: traktuje to jako przypomnienie bo jak na razie to nic nowego dla mnie nie jest... myślałam że są różne poziomy do wyboru a tu lipa:baffled: przynajmniej mogę sie po śmieć z tworzenia zdań typu "can I go to the toilet":-D
 
Do góry