Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
))
Hej ja zawsze latalam Ryanairem. Zawsze w bagazu podrecznym mialam 3 termosy z mleczkiem i piciem dla malego do tego jeszcze nawet kilka soczkow i obiadkow w sloiczku. Nigdy nie mialam problemow- dla dziecka mozna wziasc wszystko co trzeba. Napewno beda ci kazac sprobowac mleka i tyle. A jesli chodzi o Aptamil to zawsze bralam ten w proszku. Mozna wziasc nosidelko lub fotelik(ja raz przewozilam) tylko, ze jest za to oplata- z tego co pamietam to cos ok.20euro. To trzeba przy wykupie biletu zaznaczyc , ze bierzesz taki sprzet i odrazu doliczaja do ceny.
Jej... pewnie go zlapala jelitowka- to moze wymiotowac nawet cala noc. Ale nie wiem co na to mozesz mu dac-chyba nic nie pomoze:-( Jedynie cos przeciwgoraczkowego by sie zdalohej dziewczyny dawno nie byłam wiec sie witam a tak po za tym mam problem otoz Justin mój cały dzien dzis wymiotuje i ma biegunke teraz do tego doszła goraczka co robic ????nie mam nic w domu oprocz rumianku ,kopru i syropow przeciwbolowych
nikt nic nie mowil skoro to dla dzidzi, a lecialam ryanairem :-) fotelika niestety nie mozna wniesc
... moze goraco jej bylo albo cos boli no nie wiem... co chwilke placz ..
i nochal tez lekko zapycha sie no kurcze i jak sie nie wsciec nooo
)Względnie"dzień kolarza"))Niestety z tego co kojarzę,to nie mamy dziewczynek z Twoich okolic....Kilka razy zajrzała Śliwka,ale jakoś dłuższy czas juz milczyWięc nie wiem czy ktokolwiek będzie potrafił Ci pomóc...Ale w innych sprawach wal śmiało))I w ogóle przyłączaj się do nas((Tulkam))Mam nadzieję,że takie słonko utrzyma się cały dzoień))
wczoraj padł o 20 i nie dało sie go już rozbudzić nic nie działało a chcieliśmy go przetrzymać jeszcze z godzinkę no i dzisiaj o 5 już był na nogach P o tej porze śpi jak kamień więc młody przyszedł do mnie przyniósł mi kapcie i wyciągnąl z wyrka na szczęście załapałam się już na drzemke godzinną bo mała się obudziła to wyciągnęłam P z łóżka aby się Wiktorkiem zajął:-) 
