Witam:-)
Nie było mnie przez weekend i myślałam, że
Dominisia1111 jest już "po" a tu chyba na razie cisza...

Widzę, że
Sofik zmieniłaś avatar a już myślałam, że nowa mama dołączyła do nas..hehe

eh te niebiesko-porażające oczy;-) I wkleiłaś znajomy mi widoczek "moich wzgórz"...


Super, że Twój Filipek jest zdrowiutki

a fakt - szkoda, że się nie wymieniliśmy nr tel. to bym Cię odwiedziła w szpitalu tym bardziej, że mam do niego parę kroków

I gratuluję braku znieczulenia! Moja koleżanka w Polsce urodziła 28 lutego też Filipka bez znieczulenia ale dlatego, że w szpitalu nie podają go...
Didi - dzięki za słowa otuchy.. i mam nadzieje, że serio dzidzia ułoży się w pozycji nietoperka ;-) Póki co lecę za tydzien do Polski to się okaże jak dzidzia w końcu leży..bo serio mam kłopot z rozróżnieniem nóżek od rączek..
Gastone..nie zazdroszczę Ci tej cc i efektów ubocznych do dziś.. Ale wiadomo każdy poród jest inny i czasem po cc kobieta czuje się lepiej niż po naturalnym porodzie.. Co będzie to będzie... ale jak mówisz: najważniejsze że dziecko zdrowe i że oboje żyjecie..bo stan przedrzucawkowy to naprawdę powazna sprawa..uff..
Moniadan - ja właśnie też się martwię, że krew badali mi tylko na pierwszej wizycie u GP i w szpitalu a to było w grudniu

i z glukozą nie miałam badania..Więc dokładnie to samo myślę: "skąd wiadomo czy teraz wszystko w porządku??"
Moniak82 - też gratuluję porodu bez znieczulenia..!!! Utwierdzacie mnie dziewczyny w przekonaniu, że też dam radę:-) Cieszę się, że miałyście wsparcie u swoich mężów - Ty

i Sofik

Też myślę o porodzie rodzinnym ale on się waha a ja nie chcę go naciskać.. Bo naczytałam się, że mężczyzna potem może mieć jakiś uraz a nawet wstręt.. hmm..

...A to jak napisałaś, że Twoja dzidzia się złapała koszuli gdy połozna chciała ją wziąść na mierzenie i ważenie to takie słodkie..ohh..

A kruszyna jest śliczna :-)
Larcia - nie strasz zimnem z Polski...bo chciałabym polecieć w półbutach - to taka wygoda..człowiek czuje taką lekkość w ciąży
