plonskasia
ma.Muśka e.Miśki :)
a oto sprawozdanie:
przede Wszystkim Karolinka jest przeslodkim båbelkiem!! przywitala nas ieknie i z otwartymi ramionami. caly czas dokazywala.. :-) moja Emma za to troche chyba zle zniosla te cale podroze, zmiany.. dziecko odmienilo sie - nie chciala duzo jesc, spac (za wyjåtkiem nocy) i bawic sie.. byla marudna i placzliwa..caly jej system zostal jednak zaburzony i to dalo sie odczuc.. troche sie tym martwilam i przykro mi bylo bo jednak z powodu odleglosci nie jest nam dane bywac tam czesciej.
niestety takie juz så dzieci i nic na sile przeciez nie da sie zrobic.. ale roznice widzialam bo jak weszlysmy do domu w oka mgnieniu i u tatausia na kolankach dziecko na powrot sie odmienilo. usmiechnieta i ozywiona..a jak dostala jednego ze swoich ulubionych misiøw to tak go sciskala, tak sie usmiechala ze az mi sie serce sciskalo...no czlowiek chcial dobrze i na pewno bedzie takie rzeczy powtarzal bo przeciez zalezy na kontakcie z inymi i jest to potrzebne.. jakkolwiek.
dziewczyny (Iza i Ewelina) bardzo milo mnie ugoscily i dobrze nakarmily!!
szczegolnie Ewelina nagotowala tyle pysznosci ze jeszcze za Ize porcje pysznych pieczonych ziemniaczkøw wpalaszowalam!
wogole Ewelina jest bardzo serdecznå osobå i na wyjezdne takå waløwe dla mnie i Emmy dala ze az glupio i szok!!
kaszki, sloiczki, konserwy, kielbacha, kiszona kapucha i nawet 2 ostatnie kiszone ogorki w woreczku wiozlam!! a wszystko oczywiscie MADE IN POLAND!!
jeszcze raz z tego miejsca chcialabym podziekowac!! Emma zwidzala tam wszystkie kåty a ciotki jå obnosily na rekach a ja na zmiane slodkå Karolinke i papusnå dzidzie Nicolke!! 
u Eweliny mialam przyjemnosc poznac rowniez niunie - przemila osoba i nagabywalam jå caly czas zeby tutaj do Nas czescij zaglådala.. mam nadzieje ze czyta teraz te slowa i ze przelamie sie wkoncu i bedzie znowu i czesciej u nas goscic..
ogolnie wyjazd na duuuuzy + !!!!!! juz jak wyjezdzalam z KRS to czulam na duszy ogromnå radosc a jednoczesnie smutek ze sie skonczylo..zdjec choc wzielam aparat oczywiscie mam niewiele za to Iza spawowala honory nadwornego fotografa i teraz to na Niå gløwnie musimy liczyc jezeli chcemy cos z tego naszego wiecu zobaczyc!!
ale ja mam takie jedno - moje ulubione ktore pozniej Wam wkleje (patrz A)..
wszystkim KRS kochanym z sercem na dloni dziewczynom ode mni i Mi$ki ogronniasty, przeslodziasty
przede Wszystkim Karolinka jest przeslodkim båbelkiem!! przywitala nas ieknie i z otwartymi ramionami. caly czas dokazywala.. :-) moja Emma za to troche chyba zle zniosla te cale podroze, zmiany.. dziecko odmienilo sie - nie chciala duzo jesc, spac (za wyjåtkiem nocy) i bawic sie.. byla marudna i placzliwa..caly jej system zostal jednak zaburzony i to dalo sie odczuc.. troche sie tym martwilam i przykro mi bylo bo jednak z powodu odleglosci nie jest nam dane bywac tam czesciej.
niestety takie juz så dzieci i nic na sile przeciez nie da sie zrobic.. ale roznice widzialam bo jak weszlysmy do domu w oka mgnieniu i u tatausia na kolankach dziecko na powrot sie odmienilo. usmiechnieta i ozywiona..a jak dostala jednego ze swoich ulubionych misiøw to tak go sciskala, tak sie usmiechala ze az mi sie serce sciskalo...no czlowiek chcial dobrze i na pewno bedzie takie rzeczy powtarzal bo przeciez zalezy na kontakcie z inymi i jest to potrzebne.. jakkolwiek. dziewczyny (Iza i Ewelina) bardzo milo mnie ugoscily i dobrze nakarmily!!
szczegolnie Ewelina nagotowala tyle pysznosci ze jeszcze za Ize porcje pysznych pieczonych ziemniaczkøw wpalaszowalam!
wogole Ewelina jest bardzo serdecznå osobå i na wyjezdne takå waløwe dla mnie i Emmy dala ze az glupio i szok!!
kaszki, sloiczki, konserwy, kielbacha, kiszona kapucha i nawet 2 ostatnie kiszone ogorki w woreczku wiozlam!! a wszystko oczywiscie MADE IN POLAND!!
jeszcze raz z tego miejsca chcialabym podziekowac!! Emma zwidzala tam wszystkie kåty a ciotki jå obnosily na rekach a ja na zmiane slodkå Karolinke i papusnå dzidzie Nicolke!! 
u Eweliny mialam przyjemnosc poznac rowniez niunie - przemila osoba i nagabywalam jå caly czas zeby tutaj do Nas czescij zaglådala.. mam nadzieje ze czyta teraz te slowa i ze przelamie sie wkoncu i bedzie znowu i czesciej u nas goscic..
ogolnie wyjazd na duuuuzy + !!!!!! juz jak wyjezdzalam z KRS to czulam na duszy ogromnå radosc a jednoczesnie smutek ze sie skonczylo..zdjec choc wzielam aparat oczywiscie mam niewiele za to Iza spawowala honory nadwornego fotografa i teraz to na Niå gløwnie musimy liczyc jezeli chcemy cos z tego naszego wiecu zobaczyc!!

ale ja mam takie jedno - moje ulubione ktore pozniej Wam wkleje (patrz A)..wszystkim KRS kochanym z sercem na dloni dziewczynom ode mni i Mi$ki ogronniasty, przeslodziasty

Kasia fajnie....




