Hej dziewczyny!
U mnie sprawa wyglada troche inaczej. Jezdzilam do Norwegii co roku przez trzy lata bo bylam zakochana w tym kraju. Po obronie inzyniera wyjechalam na rok, tam poznalam mojego narzeczonego (Brytyjczyk)

Musialam wrocic by skonczyc studia, on przyjechal do Polski za mna, plan byl taki ze jak tylko skoncze studia (1,5roku) to wracamy do Norwegii.... on znalazl prace, potem mi zaoferowano bardzo dobra prace i tak tu juz siedzimy od trzech lat.
Marzenia o Norwegii caly czas w nas siedzialy a od roku sie nasilily i myslelismy o tym zeby wrocic, probowalam powolutku szukac pracy, ale tak jakos powoli bo nic nas nie gonilo.
Teraz jest brzuszek i 23 tydzien, no i czasu mamy coraz mniej, bo baaaaardzo chce urodzic w Norwegii, szukam na gwalt pracy dla Paula ale nie jest latwo. Jakby tylko cos sie dla niego znalazlo, cokolwiek - sprzatanie, pomaganie, praca na farmie, chociaz cos sezonowego to bysmy sie nie zastanawiali tylko jechali od razu. Jak sie nie uda (to juz ostatecznosc, ale jestesmy zdesperowani - ja nie chce rodzic w Polsce!!!) to chociaz wyjedziemy tam na troche przed porodem zeby nasza Scarlett tam sie urodzila.
Powiedzcie mi prosze, czy sa jakies wymagania, dokumenty ktorych potrzebuje zeby moc tam urodzic? Jak to wyglada?
Z gory dziekuje za pomoc!!!
Pozdrawiam wszystkie mamuski z Norwegii
Paulina