reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Mamy z Wołomina

ja mam jeszcze wizyty raz w miesiącu ale u mnie nic się nie dzieje, cala ciąża przebiega książkowo. Jak czytam inne dziewczyny to mają często skurcze, cukrzyce, skracają się szyjki, puchną no a ja na szczęście nic z tych rzeczy, no czasem się zdarzają opuchnięcia ale to na zmianę pogody i miałam już tak przed ciążą. Ja niestety nawet nie mam znajomych żebym mogła się podpytać o ten poród :( Ja wolę u niego zapłacić trochę kasy niż stać w kolejce do rejestracji 2h i później do lekarza 2h jak to jest na NFZ no i jak płacę to wymagam :D teraz mu zadam kolejne pytanie z serii głupich bo od pewnego czasu gdy mała się kręci to ja słyszę co jakiś czas takie głośne pyknięcie. Na początku myślałam że się przesłyszałam ale to się coraz częściej powtarza i głośniej, nie wiem czy Ty też tak masz :)?
 
reklama
Czesc dziewczyn y:)
Rok temu przeprowadzilam sie z Warszawy do Paska (miejscowosc 5 km od Wolomina- przy Dobczynie). Moj maz pochodzi z Kobylki, ale studiowalismy i ostatnie lata spedzilismy w Warszawie...no a teraz delektujemy sie nasza wymarzona wsią :)

Jestem w 30 t.c., ale niestety z problemami. Od początku leki na podtrzymanie, a okolo 25 t.c. pojawily sie twardnienia brzuszka (biore pol apteki lekow rozkurczowych) i po obciazeniu glukoza w 28 t.c. prawdopodobnie cukrzyca (wyniki na granicy i badanie do powtorki w 32 t.c.). Jednym slowem kolorowo nie jest, bo musze duzo lezec, a nudze sie przeokropnie:(

Oboje z mezem pracujemy (o sobie tego wlasciwie nie moge powiedziec, bo od 3 m-cy jestem na L4) w korporacjach w Wawie, wiec prowadzilismy mega aktywny tryb zycia i na poczatku takie leniuchowanie bylo cudowne...no ale powoli zaczynam swirowac...

Ja niestety odrzucilam Wolomin, jesli chodzi o porod, ze wzgledu na brak ZZO-jesli mieliby ZZO, to na pewno zdecydowalabym sie na Wolomin. Moja ciaze prowadzi lekarka z Wawy i wspolpracuje ze szpitalem na Szaserow, gdzie nie ma porodowki i polozniczego, wiec klops. Tak naprawde to nie mam zielonego pojecia, gdzie urodze, a te dobre szpitale w Wawie przezywaja jakies mega wielkie oblezenie i cuzo dziewczyn po prostu odsylaja, gdzie sa wolne miejsca:(

To moja pierwsza ciaza, wiec jestem pelna obaw, zwlaszcza, ze przebiega ona dosc kiepsko.
Kiedy macie termin?
 
Witaj Pasek :)
Nudzisz się w domku? ja jestem na l4 od grudnia to dopiero świra można dostać, już zapominam języka w gębie :)
Mi brzuch też się stawia i mam skurcze ale jak są dość silne to biorę nospę i przechodzi, glukozę 50g miałam za wysoką a 75 w normie ale wystarczy dieta i cukier spada, a jakie masz wyniki tej glukozy ?
To też moja pierwsza ciąża, termin mam na 30 lipca ale mam nadzieję że mała będzie chciała w połowie już wyjść:) Jest duża i z USG wynika termin na 23 lipca więc będzie już gotowa do wyjścia :)
Zdecydowałam się na szpital w Wołominie bo już tu leżałam na patologii i nie mam zastrzeżeń, mój lekarz tu pracuje no a jeśli chodzi o zzo to też się boję bez niego rodzić ale nie mam zamiaru jechać do szpitala od razu jak się zaczną skurcze, przeczekam tyle ile dam rade w domku. Poza tym nie ja pierwsza i nie ostatnia rodzę bez znieczulenia i trzeba jakoś dać rade ( tak sobie wmawiam :D ). A te szpitale w Wawie to wiecznie miejsca nie mają i tak odsyłają ze szpitala do szpitala aż się ma takie rozwarcie ze za późno jest na zzo, wiec rodzę tutaj :)
 
Brejka ale częstsze wizyty pod koniec ciąży to norma .. Ty masz termin przede mną także też już zaczniesz chodzić częściej... Rozmawiałam z tą znajomą, ale powiedziała mi, że nic jej nie wiadomo, żeby dr Zdun przyjeżdżał jak nie ma dyżuru. Ona rodziła bez niego, ale miała swoją położną... To było już jej trzecie dziecko urodzone w Wołominie i jest bardzo zadowolona.. Kuba jak się kręci to ja nic takiego nie słyszę :), także nie wiem co to może być.. Jedyne pyknięcie jakie pamiętam, to jak mi odeszły wody... ale jakby to miało miejsce w Twoim przypadku to nie tylko byś usłyszała, ale także poczuła... jak Ci coś cieknie między nogami :).. także może mała o coś ociera jak się rusza... a kiedy masz kolejną wizytę?

Cześć Pasek - he he nie ma to jak wieś :) ja też pochodzę z Warszawy, tylko mieszkam tu znacznie dłużej.. :) Na początku mojej ciąży też nie było wesoło, bo plamiłam.. miałam dużego stresa, bo z córką leżałam w szpitalu... także też jestem na L4. Poza tym mam bardzo stresującą pracę, więc nie miałam co ryzykować .. teraz pytanie, czy będę miała dokąd wracać...
Nie w każdym szpitalu w W-wie dają zzo.. poza tym nie zawsze jest na nie czas.. Brak zzo faktycznie jest na minus, ale ja wiem, że dużo zależy od położnej... Poza tym po pierwszym porodzie (rodziłam w Międzylesiu), 18 h, zakończonym cc i bólach z krzyża myślę, że nie może boleć bardziej..
Niestety w okresie wakacji zawsze jest wysyp porodów i dzieją się dantejskie sceny... Poza tym musisz wziąć pod uwagę dojazd ..
A termin mam na 2 - 3 sierpnia :)
 
Ja teraz wizytę mam 26. Wydaje mi się że on raczej nie przyjeżdza jak nie ma dyżuru no bo nfz mu za to nie zwróci a ja na pewno nie dam :D Poza tym lekarz to chyba przy porodzie to tylko zszywa a całą reszte załatwia położna. No wody to na pewno nie sa :D pogrzebałam troszkę w necie i nie tylko ja tak mam, inne dziewczyny też ale nikt nie wie co to jest :)
Ja też miałam w 16 tyg stresa bo miałam silne skurcze i krwawienie i znalazłam się w szpitalu ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze :)
 
A ja idę 19 :) Dlatego zastanawiam się nad położną... ale na szczęście mam jeszcze trochę czasu na decyzję.. Ja też nie wiem, co to może być, ale mi nic nie pyka :) No to nieźle. Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło :).. a teraz już bliżej niż dalej.. a ja z zakupami jestem w lesie... i to mnie powoli zaczyna martwić :):):)
 
ja już prawie wszystko mam, zostały tylko kosmetyki i pampersy ale to można kupić w ostatniej chwili. Ja na szczęście dużo pieniążków nie wydałam na te wszystkie rzeczy bo moja siostra rodziła we wrzesniu zeszłego roku i od niej mam prawie wszytsko, teściowa kupiła wózeczek, moja mama uszyła pościel i ochraniacze do łóżeczka. Ja jedynie kupiłam sobie biustonosze do karmienia i podkłady poporodowe :D
Już rozpoczełam pranie i prasowanie ale po dwóch pralkach mi się odechciało i zadzwoniłam do mamy żeby przyjechała na weekend i pomogła troszkę :) jak ja bym chciała żeby już był lipiec ehh
 
Witam się na tym wątku po raz pierwszy:tak:!!
Od 6 lat mieszkam w Wołominie , a dokładniej o 2 lat mieszkam pod miastem.... nie zawsze jest fajowsko. Trochę ze mnie mieszczuch bo całe życie mieszkałam w Wawie i bywa że tesknie!:sorry2:
Jestem mamą kwietniowej dziewczynki 2006 i lutowej 2010. Obie ciąże prowadził dr Lipa. Poród 1 odbierał dr Zdun a drugi dr Lipa - było nieźle! Mogę zachwalic szpital w Wołominie jeśli chodzi o sam poród, ale troszkę gorzej wspominam panie z neonatologi...no cóż!
POzdrawiam serdecznie!
 
SylusiaSW witamy :)
Jak niedawno rodziłaś to się Ciebie troszkę podpytam, co się zostawia dla dziecka w szpitalu i ile czego bo nie wiem co spakować do torby dla mojego dziecka a co do pozostawienia :/ mam zamiar wybrać się w odwiedziny do szpitala ale jakoś tak odkładam i odkładam :) A dostałaś może dolargan przy porodzie? ja się zastanawiam czy go chcę czy nie :/
 
reklama
Ja część rzeczy mam po Niki, ale chyba czas najwyższy się zorganizować :).. Ja też już chętnie poród miałabym za sobą, ale to jeszcze trochę czasu :)..
Witaj Sylusia :).. No tak, podobno jak toś mieszkał w wielkim mieście to w życiu się do wiochy nie przyzwyczai :) jak to mówił Balcerek. A ja jakoś nie narzekam. Zawsze można skoczyć do Warszawy, a może ja już stara jestem i potrzebuję więcej ciszy :) A miałaś swoją położną, czy szłaś na żywioł? Co do neontologii też słyszałam, że wszystko zależy od zmiany.. A długo rodziłaś?
 
Do góry