Witam sie i ja. Wczoraj zakupowo. Kupiłam dla dzieci strasznie grubą i wielką książkę z bajkami, trzeba zączać coś im czytać, pokupowałam im buty niestety te dla małej muszę oddać (a takie cudne kozaczki) niestety mała ma wysokie podbicie i dość grube nóżki i kozaczki nie pasują, muszę popatrzeć za czymś innym bo pcha mi się coraz bardziej na nogi a tu zima się zbilża. Co prawda teraz w Polsce to bardziej wczesna jesień. Wczoraj i dzisiaj słonecznie i 18 stopni. W samym sweterku biegałam.
Justa przy 2,5 rocznym dziecku to jeszcze nic. Mój Kuba ma tyle zabawek że szok. Klocki, książki, auta, roboty, puzzle itp i co kilka miesięcy ma faze na coś innego więc wyobraz sobie jak u mnie wygląda plus jeszcze zabawki Maji.
Ja pochodziłam trochę za książkami dla siebie i stwierdziłam że wydam majątek więc narazie co się da to drukuję z neta, mama ma tanie tusze więc trzeba korzystać. Co prawda wolę książki w tradycyjnej formie ale trzeba szukać oszczędności.
Trzymam się nadal przy swoim postanowienu że nikogo nie odwiedzam, jedynie do babci pojechałam bo w szpitalu jest. Wykryli jej jakiś ropień wielkości pięści w jajowodzie a jakieś pół roku temu usuneli jej nerke bo miała tam guza więc nieciekawie. lekarz powiedzial że w tym wieku cos takiego nie powinno się przytrafić a jednak
Justa przy 2,5 rocznym dziecku to jeszcze nic. Mój Kuba ma tyle zabawek że szok. Klocki, książki, auta, roboty, puzzle itp i co kilka miesięcy ma faze na coś innego więc wyobraz sobie jak u mnie wygląda plus jeszcze zabawki Maji.
Ja pochodziłam trochę za książkami dla siebie i stwierdziłam że wydam majątek więc narazie co się da to drukuję z neta, mama ma tanie tusze więc trzeba korzystać. Co prawda wolę książki w tradycyjnej formie ale trzeba szukać oszczędności.
Trzymam się nadal przy swoim postanowienu że nikogo nie odwiedzam, jedynie do babci pojechałam bo w szpitalu jest. Wykryli jej jakiś ropień wielkości pięści w jajowodzie a jakieś pół roku temu usuneli jej nerke bo miała tam guza więc nieciekawie. lekarz powiedzial że w tym wieku cos takiego nie powinno się przytrafić a jednak
wisze na tel do job centre bo mam sprawy do zalatwienia to zabiera dlugopis, list, pcha sie na kolana,rzuca pilke
jakos do tej pory wiedziala co wolno a czego nie i w miare spokojnie bylo (no moze po za tym ze juke moja wytargala
)od rana musi miec bajki wlaczone jak nie wlaczysz to stoi pod drzwiami od pokoju i wali piesciami i tupie nogami drze sie i wyje BO ONA CHCE BAJKI!jak ma cos w raczce to rzuca we mnie albo o podloge!

aaa i jeszcze jak lukasz wraca z pracy to mloda wola do niego ze na rece chce a jak ja wezmie to bije go po twarzy z plaskacza


ale niestety na razie lepiej nie bedzie wiec czasami juz zostawiam jak jest sprzatam jak idzie spac