reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Marcowe mamy 2015

Czesc dziewczyny.

Ja zaraz ruszam do fryzjera. Miałam podciąć tylko końcówki ale postanowiłam obciąć z długości. Zobaczymy jak to wyjdzie.


Ja przed snem myślę jak to będzie w marcu kiedy dzidziuś się pojawi. Często też boję się,że upuszczę dziecko. Czy tylko ja mam takie obawy?

Jeżeli chodzi o to,że mi zimno to mi jest zimno nawet jak jest lato. Zawsze śpię w skarpetkach. Tak już poprostu mam :-)

Do usłyszenia za kilka godzin :-)
 
reklama
Witam się i ja z rana i dołączam do klubu zmarzluchów,
Gratulacje udanych wizyt i trzymam kciukasy za następne pozytywne.
Ja jutro idę podejrzeć malucha i powiem szczerze, że o niczym innym nie myślę od kilku dni coraz bardzie stresa mam.
U nas tez pogoda do bani i nie działa to na mnie pozytywnie:(, zamulona od rana jestem.

Wszystkim miłego i jak najbardziej pozytywnego dnia życzę,
 
Ja wiem, że większość z was ma wstręt do mięsa, ale jak wczoraj oglądałam sobie program Gesslerowej, to tak nabrałam smaka na tatara... takiego z cebulką i ogórkiem... Uwielbiam i ból, bo wiem, że mi nie wolno...
 
Ja lozeczko musze wstawic do swojej sypialnii wiec duzo do organizacji nie mam. Jedyne co bedziemy malowac niwdlugo bo i tak bylo w planach i wymienie rolety na nie przepuszczajace swiatla
 
Iman nie upuscisz..po urodzeniu nagle o dziwo matka wie co robić, jak robić. To przychodzi naturalnie:-)
 
dzień dobry :-)
mi dziś z rana niedobrze. żeby mdłości przyszły w 12 tyg????? oczywiscie teraz myślę, ze to może coś złrgo oznaczać:eek::eek::sorry:
mnie troche weczorami ciągnie po bokach. mam nadzieje, ze ro rosnaca macica.
czasami też czuje takei mrowienie w dole brzucha. ale możliwe że to zwidy moje ;-)
dziś sniło mi sie, że czułam ruchy :-)

też mam skosy w domu, ale na szczeście nie są mocno uciążliwe.

współczuję mieszkającym "na budowie". to był mój warunek przy budowie domu - wprowadzę sie do wykończonego. i tak zrobilismy. wykończyliśmy w 95% przed wprowadzeniem sie.
 
Elzbietka ja też miałam takie założenie, przez rok Remi remontowalam mieszkanie na tip top bo nie chciałam mieć żadnych prowizorek- one trzymają się najdłużej. Teraz mam tylko jeden pokój do zagospodarowania.
 
Dzień dobry Wam :)
Ja to z mieszkaniem nic nie pokombinuje, mamy mało miejsca, salon z kuchnią i sypialnia. Planujemy za dwa lata kupić dom, zobaczymy jak to będzie. Jeśli się nie uda to chociaż zmienimy mieszkanie na większe. Teraz planujemy remont kuchni, zaczynamy w październiku, łóżeczko wstawimy do sypialni i już ;)
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty :)
Dzisiaj ziiiiimno, mokro i nie chce się wychodzić. Dobrze, że mam jeszcze dzisiaj wolny dzień bo bym chyba nie wstała, do tego męczą mnie mdłości dzisiaj jakieś, w sumie to nie wiem co to, jakoś tak mi źle na żołądku po prostu ;)
Iman, z@t ma rację, podobno to przychodzi automatycznie więc na pewno będzie dobrze!
 
dzień dobry!!!!!!to i ja zapisuję się do klubu zmarzluchów!!!!!

Anula ja też miałam takie motylkowanie e brzyszku...aż się sama zaczęłam do siebie śmiać!!!!!!

my mamy swój domek i całe piętro mamy w skosach tzn.na poddaszu i faktycznie jest co wywijać z meblami!!!!

co ja jeszcze miałam napisać?????aha trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty...i prosimy o relacje!!!!
gratulacje za wczorajsze udane wizyty...takie wiadomości to się czyta z łeżką w oku..cieszę się razem z wami!!!!

u mnie też pogoda do duszy,ale co tam damy radę!!!!!ciepła herbatka z czarną porzeczką ze słoka i jest gitara

miego dnia lasczki!!!!!
 
reklama
Kciukasy na dzisiejsze wizyty &&& !!! :-)

Dziś tak jesiennie, zimno, szaro i ponuro, że tło dla opowieści dlaczego mieszkam w nieskończonym domu wręcz idealne :-D
Budowę zaczął ojciec mojego męża, niestety nie dane mu było jej skończyć - zmarł na raka. Mój wtedy nieco ponad 20letni S postanowił skończyć dzieło ojca i jak to bywa ambicje w tym wieku przerosły możliwości. Po kilku latach szarpania się, zmianach pracy, rezygnacji ze studiów i innych "przygód", o których można by chyba sporo tomów napisać... w końcu zaczęło się coś układać...
Dom jest piętrowy, cztery lata temu udało mu się skończyć dół i szczęśliwie przeprowadzić z teściową już na nowe włości, a góra została. Po ślubie chcieliśmy w końcu zamieszkać razem i wprowadziłam się, a jednocześnie zaczęliśmy kończyć razem tą górę - żeby mieć całą dla siebie. Plan był tym razem dostosowany do naszych możliwości i od października 2013 do kwietnia tego roku skończyliśmy trzy najważniejsze pomieszczenia - kuchnię, łazienkę i naszą sypialnię. Przy okazji jeszcze doszła klatka schodowa i korytarz.
Na teraz został jeszcze jeden duży pokój i jeden łączony pokój coś jakby sypialnia z garderobą. W sumie to już końcówka: materiały są, chęci są, tylko czasu trochę brakuje, ale oboje wiemy, że przed marcem wszystko już będzie na tip-top, a mam cichą nadzieję, że może i o wiele szybciej.:tak::tak::tak:
Przed przeprowadzką też staraliśmy się wykończyć wszystko - bez zostawiania niedoróbek, bo to są teoretycznie rzczy bez których można żyć, ale ciągle kłują w oczy.
Pewnie, że wolałabym wejść na gotowo na całość, ale mieszkanie z teściowa, która jest miłą kobietą, jednak na dłuższą metę dość męczącą spowodowało, że zapragnęłam osobnej kuchni :-p:-p:-p
 
Do góry