reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Marcowe mamy 2015

dzień dobry dziewczynki!!!!śmigam dzisiaj do fryzjera niech coś zrobi z moimi włosami,bo nie mogę na siebie patrzeć..normalnie siano...może mi nawet je ściąc,ale mówi,że nie zrobi tego!!!!

a u nas pogoda w miarę ładna więc i humor lepszy

Micela ja odliczam do wtorku...już się nie mogę doczekać!!! a wiecie ,że od 21 tyg jesteśmy już pod opieką położnej...są stałe wizyty i opieka
 
reklama
Hej!
Ja mam wizytę dopiero 29 i 30 października, 29 usg prywatnie, bo coś tam, ciekawe, czy poczuję różnicę w opiece. W każdym razie, co tu dużo mówić - po prostu mnie nie stać na comiesięczną prywatną wizytę u gina, do tego jeszcze prywatnie badania... No i po prostu trafiłam na świetnych lekarzy na nfz, bez kolejki właściwie, dużo rozmawiają, pytają, mój gin jest ordynatorem w sąsiedniej miejscowości, tam też chcę rodzić, dużo dobrego czytałam i słyszałam o tamtejszej porodówce. Poza tym pojedziemy tam na początku roku do szkoły rodzenia, przy okazji obejrzymy sale itd.
Ale miałam dziś ciężki poranek. Dostałam ataku astmy, nie mogłam znaleźć inhalatora... Dopiero po jego użyciu mogłam znowu zasnąć. Ech.

&&&&& za wizyty, Anulka i Krropelka!!!
:tak:
 
Dzień dobry w czwartek :):)

kradz
ja miałam cudowną pogodę w Krakowie :) co prawda rano były spore mgły ale popołudnia już cudownie słoneczne i ciepłe :) Szkoda, że rozminełyśmy się o cały tydzień z tym Krakowem bo może bysmy się spotkały na jakimiś krakowskim soczku :):)

heven ja tez planuję fryzjera i zaczynam chorowac na jakąś krótką fryzurkę bo patrzeć czasem na siebie nie mogę :)
ale niestety krótkie włosy mi nie pasują i nie wiem co mam ze sobą zrobić :)

&&&& za wizyty i czekamy na relacje :)
 
a u mnie sxiana deszczu. doslownie. przed chwilka szlam w kurtce z pralni z bloku obok i przez ten krotki odcinek zmokly mi jeansy i misialam sie wbic w dresik. masakra jakas. chodniki plyna. ale za to pranie juz mam zrobione tylko schnie. bo nie wiem czy kiedys mowilam, ale tutaj w mieszkaniach malo kto trzyma pralke. sa pralnie takie ogolne. u mnie mam do dyspozycji albo mala w mojej piwnicy ( jedna duza przemyslowa pralka i taka porzadna szfa suszaca) albo duza pralnie w piwnicy bloku obok ( dwie pralnie a kazda z nich ma po dwie wielkie pralki, suszarke bebnowa i po dwa spore pokoje ze sznurkami i goracym nawiewem. pranie robi sie tu raz w tygodniu. i np. dzis mam czas zerezerowany 8-14 i w tym czasie jestem wstanie uprac, wysuszyc i zlozyc rzeczy moje, M i Filipa. w domu tylko z toreb do szafy i cacy.
jedyny minus, ze trzeba sie nalatac do tej pralni w ten dzien. ale pralka mi nie zagraca domu, nie mam suszarki na sordku salonu i nie zuzywam mojego pradu. wiec ogolem kak dla mnie na plus.

co do rodzenia i szpitali to ja tu prywatnej opcji nawet nie mam. ale w sumie i nie potrzebuje. w moim miesxie nie ma porodowki. moge jechac 25-50-70km do innych miast. tego najblizszego unika, jak ognia. za nic w swiecie nie chce tam rodzic. rodzilam Filipa w tym oddalonym 50km. standard szpitala, csla otoczka porodu na bdb. mialam swoja sale a w zasadzie calkiem mily pokoik z obrazami sprzetem grajacym itp. wlasna lazienka z prysznicem. w czasie porodu przewijaly sie kolo mnie dwie polozne. wszyscy byli dla mnie super mili. a po fakcie dostalam tacke z flaga szwedzka, kanapkami, herbata i pseudo szmpanem bezalkoholowym w szamapanowych kieliszkach. kilka godzin po porodzie jakim podziemnym korytarzem przeszlam do hotelu przyszpitalnego. gdzie soedzilam kilka dni we wlasnym pokoju z telewizorem, bezpelatnym tekfonem, wöasna lazienka. polozna dobiegajaca na kazdy moj telefon ( mialam problem z pokarmem). gdzie winda z Dzidiza w korytku jechalam do stolowki a tam wypas
 
Z@t nie przekręcam Twoich słów jak nie pamiętasz swojej wypowiedzi to ją odszukaj. Jedna z dziewczyn zdecydowanie się, wtedy do tego odniosła.
Co do opieki prywatnej to zazdroszę, że Twoja publiczna jest na lepszym poziomie i chętnie z takiej skorzystam. Bo tak to nie wiem gdzie lecą nasze składki.
A jezeli chodzi o cesarkę w publicznym szpitalu to nie ma juz z tym problemu. Wystarczy zaświadczenie od psychologa. Lekarz mi tak powiedział.
Ale ku pokrzepieniu serc dodam, że porod będzie taki jak natura zaplanuje, chyba że jednak strach zwycięży.
Nie robię z ciebie żadnego trolla. Nie wiem po prostu stąd biorą się Twoje zdecydowane poglądy i to że nie brałas pod uwagę innych. Oczywiście Twoja dzisiejsza wypowiedź jest bardzo otwarta i zupełnie w innym tonie niż poprzednie. No może po za atakiem na mnie, ale to mnie akurat nie rusza.
 
reklama
Do góry