reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Marcóweczki 2011

ruda, ja wiem, że to nie jest takie proste i też napisałam, że to działa w dwie strony ;-) czipsy może zjeść po kolorowej kanapce, skoro kolega ma i się podzieli, bo i czemu nie? Ale w domu nie dostanie na główny posiłek czipsów, bo tak chce. Początki są najtrudniejsze i dziecko musi poznać wszystkie smaki i tak, jak piszą dziewczyny-wszystko z umiarem.

fifi, ja przytyłam 20 i to też 30% mojej wagi wyjściowej, więc nie muszę sobie wyobrażać :-)

Bosa, a koleżanki g* wiedzą, nauczyły się prostych polskich potraw i jadą bez wyobraźni. Ułożenie zbilansowanego posiłku nie jest wcale bardziej trudne niż ugotowanie rosołu. Można zjeść codziennie coś smacznego i pożywnego przy takim samym wysiłku. To jak z dobieraniem ubrań, jedni potrafią lepiej, inni wcale :-p ;-)

A najgorsze jest właśnie zrobić z niejadka otyłego dzieciaka, które zna tylko smak fast foodów.

magnoliaa, 3mam mocno && !!! Powodzenia!

malinka, matka tej małej rzeczywiście przesadza w drugą stronę :no:

A jak dziecko mówi, że czegoś nie lubi, to zawsze można to "ukryć" w ulubionej potrawie. A potem powiedzieć, że zjadło właśnie szpinak ;-)

ktjuszka, rozbawiłaś mnie :-D
 
reklama
Wróciliśmy z wypadu na czekoladę, a tu taka niespodzianka - Magnolia rodzi, wow! Trzymam mocno kciuki!!! Też już bym chciała móc!!!

Czekolada była pycha, ale przesadziłam ze spacerem i teraz ledwo żyję. Ja się już nie nadaję do łażenia, brzuch jak kamień, a w pachwinach tak ciągnie, że aż świeczki mam w oczach.

Marta
, mam dla Ciebie barwnik czerwony w żelu!!! Mam nadzieję, że jak red velvet wypróbujesz, to podzielisz się wrażeniami i uwagami - zrobiłabym mężowi na 30 urodziny.

A oglądając baby jogę zrobiło mi się słabo. Porąbało te kobiety?!!!
 
ruda, ja wiem, że to nie jest takie proste i też napisałam, że to działa w dwie strony ;-) czipsy może zjeść po kolorowej kanapce, skoro kolega ma i się podzieli, bo i czemu nie? Ale w domu nie dostanie na główny posiłek czipsów, bo tak chce. Początki są najtrudniejsze i dziecko musi poznać wszystkie smaki i tak, jak piszą dziewczyny-wszystko z umiarem.




A jak dziecko mówi, że czegoś nie lubi, to zawsze można to "ukryć" w ulubionej potrawie. A potem powiedzieć, że zjadło właśnie szpinak ;-)

No oczywiscie,ze tak, nikt tu nie pisze,ze trzeba ulegac dziecku i dac mu chipsy zamiast obiadu ;-)
U jedych dzieci latwiej wprowadzic jakies zasady zywienia,a u innych trudniej.
Ja B. nie daje syfu tylko dlatego,zeby zjadl cokolwiek.
Robie rozne obiadki i chce zeby zjadl chociaz troche na sniadanie,obiad, kolacje. Nie mam zamiaru wciskac mu nie wiadomo ile jedzenia na sile.
Wiec nie pisze,ze twoje zdanie jest zle ;-) tylko,ze nie na kazde dziecko dziala to samo. Teoria teoria,a w praktyce roznie to bywa :)

A co do 'ukrywania' czegos w jedzeniu. To tez wszystko zalezy od dziecka.
Znam mamy ,ktore tak robia i jest ok.
Za to moj sie oszukac nie da, kiedys sprobowalam schowac cos pod ziemniaki chyba (a ziemniaczki lubi), to i tak to wyplul ;-) dziecko nie musi widziec co je ,ale przeciez czuje smak, nawet jesli jest z czyms pomieszany. Dzieci sa bardzo madre i cwane ;-)

dobra,zbieram sie w koncu od koma, najwyzsza pora :)
 
No dzieci są sprytne, miałam nie raz próbkę i w żłobku i przedszkolu i szkole :-D a ukrywanie to trudna sztuka :-pw zupełności się zgadzam i nie opieram się tylko na teorii. Teoretycznie natomiast mogę powiedzieć, że z własnym dzieckiem będzie mi trudniej niż z obcymi i zdaję sobie z tego sprawę :-D A może mnie miło zaskoczy?
Dobrze, że mamy spory wybór jedzenia i witaminki można przemycić nie tylko w tranie i szpinaku haha to była dopiero masakra!
 
hej laski moge sie wbic jeszcze do was na kawke??

widze ze na chwilke sie was zostawi same i juz nastepna rodzi!!!:szok:
MAGNOLKA trzymam kciuki!!!
VETUS - oszczedzaj sie!!! no marcjanki ale sie zaczynamy rozpakowywac...pelna para!!!
 
witam:)

Magnolia 3mam kciuki zeby bylo szybko i latwo:)

widze ze wy o wadze ja przytylam 13kg moze i nie wiele bo spodziewalam sie wiecej a tu taka mila niespodzianka:)nie jest mi ciezko moge chodzic jedynie sprawia mi problem wstawania z pozycji lezacej ale za to mala ma ciasno rozciaga sie wypycha tak z\e az mnie skora boli i zaczyna pekac jak nie urodze w tym tyg to nie chce myslec jak bedzie wygladal moj brzuch:|
 
Bosa, jestem Ci dozgonnie wdzięczna za żelik - rozliczysz się z M;-).
Koncia - ukryć nielubiane jedzenie - nie ukryjesz:no:, jeśli trafi Ci się takie dziecko co mój M lub Olek - teść trzymał swego czasu barany i jak M jadł chleb i powiedzieli że z barana to nie jadł. Olek też wszystko wywącha:tak::-D:-D.
 
kurcze dobrze ze mi nie peka skora ale jeszcze te planowe 3 tyg i pewnie zacznie:eek: a co do tycia to w piatek mialam 15.5 kg na + wiec jeszcze nie jest taka tragedia:-)
 
reklama
Może Was nie pocieszę, ale zmobilizuję do większego dbania o siebie ;)
Bo ja popekałam dopiero gdzieś w okolicach 33-34 tygodnia jak zaczął mi brzucho opadać :/
A najwięcej przybrałam pomiędzy 34 a 38, bo aż 7 kilo, no ale za to teraz waga staneła na 79 i stoi (czyli 23 na plusie) :D

Jasiek ma znowu czkawkę, zawsze jak na BB siedzę hahahahaha
Zaraz idę umyć włosy, wymalować się i wyfryzować, a eMek ma mi zrobić ostatnie fotki z brzuniem :D
 
Do góry