dzień dobry!
och! chciałam nadrobić Waszą produkcję i znikłam

Hanka mi się obudziła po 22 z płaczem, chyba bidulka przeżywała popołudniowe stracie o drzemkę nie wiem, ale biedna szlochała i się przytulała do mnie, do tego Zosia też się rozryczała i juz miałam dwie do pocieszania...Zosię przystawiłam do cyca to mi zasnęła w miarę szybko, ale Hania była taka roztrzęsiona że zostałam z nią w pokoju, na szczęście zasnęła w swoim łóżeczku, a ja razem z nią na kanapie, obudzil mnie dzisiaj rano emek jak wrócił z pracy- ubraną i nieumytą
Pinka, Ewe, malinkaa, pabella sorki, że o takiej porze, nie umiałam się powstrzymać
malinka rozczaruje Cie tą pizzą, bo ona ma tylko brzegi grube, a środek jest na cienkim cieście...ale jak wpadniesz do mnie to zrobimy na grubym jeśli chcesz

a linka z przepisem wstawie na odpowiedni wątek...
masala bidulki:-( współczuje tych przeżyć:-( ja wystraszylam kiedyś Hankę jak była niemowlakiem turbanem na głowie, ale nie aż tak, bo się tylko trochę rozpłakała ale jak ściągnęłam ręcznik z głowy to mnie rozpoznała i było po krzyku...
koncia och nerwowo u Ciebie , jak i u mnie wczoraj

(
pabella ale masz szefową

( pozostaje tylko życzyć znalezienia innej pracy, która przyniesie satysfakcje i odpowiednie zarobki
Milutek ja czekam z niecierpliwością na czasy kiedy moje dwie będą same tak leżały na kocyku, na razie musze bardzo je pilnować, bo Hania choć zazwyczaj delikatna, to przez przypadek potrafi krzywde Zośce zrobić, ale uwielbiam jak podchodzi do małej i mówi " moje kochanie, moja Zosieńko"
spring zyczę dużo zdrówka Anuli!!!!trzymam kciuki za szybkie efekty tych inhalacji, i żebyście na kontroli same dobre wieści usłyszały!!!!
edit
ola z Gosi będzie szczupla i wysoka laseczka

cieszę się że przybiera na wadze

tak czy siak w tej chwili przynajmniej masz lżej do noszenia hi hi - ja moją Kluseczkę chwilę ponoszę i już czuje plecy

a smarujesz jej czymś miejsce wkłucia? może ten wrzask bo ją bolało? pamiętam jak przy Hance po pierwszym szczepieniu niczym nie smarowałam, to jak się wybudziła z drzemki to właśnie tak płakała że nie umieliśmy jej uspokoić, od nastepnego razu i teraz przy Zosi też tak robię, że smaruje zaraz w domu altacetem i obyło się bez płaczu. Zdaje sobie sprawe że każde dziecko jest inne i reakcje poszczepienne też są różne. Ale a nóż może by pomogło:-)
miłego dzionka

)