Młoda mamuśka:)
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 21 Lipiec 2009
- Postów
- 2 121
A ja tak myśląc o Candy i Izuli zastanawiam się co jest z tymi facetami???

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

Hej kochane.
Noc prawie nie przespana.. Od północy do 2 w nocy męczyły mnie skurcze co 13 minut ;/ i trwały 30 sekund, tak mniej więcej.. ale się nie nasilały, więc w końcu zasnęłam.. I nawet nie wiem kiedy mi te skurcze ustały.. Wiem że no-spa mi nic za bardzo nie dała.. Rano wstałam do kibelka, i jak wróciłam to znów skurcze.. tylko że co pół godziny, ale silniejsze niż w nocy.. no to no-spa i dalej śpie.. Przed chwilą znów się obudziłam, zrobiłam siusiu, zjadłam śniadanie, moją dawke leków, i leże i znów mam skurcze.. Bolą mnie pachwiny, kręgosłup, brzuch i biodra.. Chce mi sie płakać.. a mąż nie chce do mnie wrócić.. powiedział że zamieszkamy u niego a jak nie to rozwód ;( tylko że u niego trzy rodziny na kupie.. to za duzo.. i mielibyśmy pokój 2 x 3 m.. a jak byłby w pracy to kto by mi pomagał? Jak mam sie nie przemeczac.. w domu mam mame.. a tam? Nie wiem co mam robić.. Chyba dziś urodze..

Witam! U nas nocka całkiem całkiem. Brzusio mnie swędzi bo mam skóre suchą a zabronili mi wczoraj smarować czymkolwiek :-( połozna mówi że rozstępami nie mam sie przejmować bo mam tylko jeden i pewnie wiecej nie bedzieno i nic. Nie moge pobudzać macicy i raczej nie dotykać brzuszka. A to czasem sie nie da. Eh dzisiaj moi rodzice przyjezdzaja i bedziemy przemeblowanko robić w naszej sypialni. Miejsce dla łóżeczka i na przewijak trzeba zrobić. Mama mi pomoze w sprzątanku.
A ja teraz uciekam ciasto upiecPrzepis zostawiłam w odpowiednim wątku.
Buziaki Kochane!!:-)
Ps nadia ja też czasami tak mam. Szczególnie jak kłade sie do łozka. A kalipoz biezesz?!

Przede wszystkim uspokój się bo te skurcze mogą być spowodowane stresem;-)
Nie wiem co Tobie poradzić...myślę,że daj mu czas aby się uspokoił i sobie przemyślał wszystko. Wkoncu to ożenił się z Tobą a nie z Twoją mamą;-)
Myślę,że teraz jest zdenerwowany jak się uspokoi to wróci...wytłumacz mu jeszcze raz dlaczego wolisz narazie mieszkać z swoją rodziną![]()

Hej kochane.
Noc prawie nie przespana.. Od północy do 2 w nocy męczyły mnie skurcze co 13 minut ;/ i trwały 30 sekund, tak mniej więcej.. ale się nie nasilały, więc w końcu zasnęłam.. I nawet nie wiem kiedy mi te skurcze ustały.. Wiem że no-spa mi nic za bardzo nie dała.. Rano wstałam do kibelka, i jak wróciłam to znów skurcze.. tylko że co pół godziny, ale silniejsze niż w nocy.. no to no-spa i dalej śpie.. Przed chwilą znów się obudziłam, zrobiłam siusiu, zjadłam śniadanie, moją dawke leków, i leże i znów mam skurcze.. Bolą mnie pachwiny, kręgosłup, brzuch i biodra.. Chce mi sie płakać.. a mąż nie chce do mnie wrócić.. powiedział że zamieszkamy u niego a jak nie to rozwód ;( tylko że u niego trzy rodziny na kupie.. to za duzo.. i mielibyśmy pokój 2 x 3 m.. a jak byłby w pracy to kto by mi pomagał? Jak mam sie nie przemeczac.. w domu mam mame.. a tam? Nie wiem co mam robić.. Chyba dziś urodze..

A co do zachowania Twojego męża, to może daj mu czas na przemyślenie wszystkiego. Wiem, że ciężko, ale skup się na sobie, nie dzwoń, nie pisz, poczekaj aż sam to zrobi. Nie jestem w całej Twojej sytuacji od początku, ale jeśli dobrze kojarzę, to na niego się w krótkim czasie zwaliło dużo - żona, dziecko, przeprowadzka. Tobą teraz trochę kierują chormony, ale pomyśl ile miałaś czasu, by wszystko przemyśleć i oswoić się z sytuacją... Daj jemu też trochę tego czasu i nie naciskaj, a zobaczysz, że będzie dobrze.
;-):-)
:-)
ja się urodziłam 31 lat temu w tą zimę stulecia, kosmos wtedy był 
dobrze, że taka praca w domu przy kompie, nie muszę nigdzie wychodzić 


, jeszcze ma miesiąc aby spokojnie sobie wiercić się u mnie w brzuszku, potem już niech się dzieje co chce
choć zakładam, że córeczka dotrwa do terminu 
