reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Marcówki-codzienne rozmówki:))

dronka - a jak tego dokonałaś, że mała sama zasypia?? U nas to ciągle problem Basia sama nie zaśnie jakbym jej nie utuliła to chyba cały dzień by nie spała, ale cały czas by marudziła z niewyspania:-) a tak jak ja ładnie utulę to czasami nawet 4 drzemki w ciągu dnia sobie utnie po kilkadziesiąt minut:-) ale sama nic, tak samo wieczorem, będzie ryczeć ale sama nie zaśnie, dla mnie pół biedy jak zaśnie przy piersi, bo po prostu ją odkładam i wtedy śpi dalej:-)
 
reklama
Witajcie,
Uff maly usnął. Dziękuję wszystkim za gratulacje ząbkowe :)
dronka ja juz sie przestalam martwic tym co Mlody juz umie, a czego nie. Teraz np nie chce sie przewracac z pleckow na brzuszek mimo tego, ze umie;)Gratuluje Ci samodzielnego spania Malej, u mnie w dzien to porazka, tylko na noc sie udaje poki co;)
Moj dzidziol zaczyna w nocy od 12 tak sie rzucac po lozeczku, ze zawsze go biore do naszego lozka bo spac by nie dal Lobuz jeden.
Dzis ide do kosciola zalatwiac chrzest ciekawe czy sie uda i nie powie mi, ze trzeba sie miesiac wczesniej zglosic:/
 
Magmadzia-to było bardzo trudne, przede wszytkim musisz sama oswoic sie z płaczem małej...ja zaczełam wtedy uczyć jej kiedy mąż miał na popołudniowe zmiany bo drażniła mnie jego "pomoc":sorry2: przede wszytkim zaczęlam małą kłaść cześciej do zabawy w łóżeczku nie tylko jak sie obudzi to bryk i na mate czy na puzzle wiec zaczełam od nocnego spania i trzeba być konsekwentnym - moja miała spzmy , histerie, bezdechy łzy po polikach, gluty w nosie wiec frida i jeszcze wiekszy płącz i pierwsze usypianie trwało ponad 40 min . włączałam kołysanke na laptopie i zostaiwałam ja na pare minut i wracałam - nic nie mówiać próbując dac smoczka - ona zaciskała paszcze ze nie chce i dalej płacz to ja wychodziałam i tak pare razy az albo sama sie uspokajała - wkładajac palec do buzi albo kocyk ciumkała - tego sie boje bo myśle że moze sie zadławic ..tak sobie wkreciłam :sorry2: ale jak słyszałam ze sieuspokaja to przychodzilam i dałam smoczka i ona załapała i odwracala glowe do przytulanki i zasypila albo od razu podczas wielkiego płaczu chwytała smoczka i zasypiala...pozniej budzila sie ale dalej ja tak samo: zero słowa ,smoczek w buzie, przytulanka do policzka, ewentualni epogłaskałam ja i wychodzilam i tak do skutku az załapała:-)

Czasem zajmuje jej uśniecie pol godziny a czasem tylko położe a ona już śpi...ale grunt - koniec spania na rekach...moj najwiekszy błąd że karmiąc ja cycem odruchowo kołysałam i sporo na reakch nosilam bo lekka jest -jeszcze...i tak sie przywyczaiła ze zero spania w wózku, zero w foteliku w samochodzie tylko ręce i koniec wiec trzeba było -jak ja to mówie terapie szokową wprowadzić i poskutkowało!!

Karmie teraz tylko i wyłącznie w pozycji leżacej nei ważne czy Gabek chce spać czy nie ...tylko tu mam problem jak sie obudzi:/ no i dalej śpi mi 3 razy dziennie - jedyna zmiana godziny zasypiania sie wydłużyży ze wzgledu ze juz zaspianie nie trwa 5sek przy cycu tylko pół godz samej wiec uspia mi na wieczór ok 20-20,30 a nie 19 ale i tak luzik mam:)

Zycze wytrwałości bo poczatki są naprawde trudne:sorry2:


Mysza m my chcrzest chcilismy załatwic miesiac przed terminem to ksiądz nas wygonil z kancelarii i kazał przyjsc w tygodniu przed chrzcinami bo bedzie mial nie hronologiczne daty w księdze:D:D i nasze dzieci różnią sie tylko 1 dniem wiec powinny podobnie sie rozwijac a tu nici z tego...co dziecko to inaczej:sorry2:
 
Ostatnia edycja:
dziewczyny, nie przejmujcie się różnicami w rozwoju dzieci. moja "siedzi sama" przez kilka sekund i pada na bok. łapie siebie w lusterku.
za to za chiny nie interesuje się stopami :dry: i co mam zrobić, pokazuję jej stópki, pomagam łapac, ale Ol ma to gdzieś ;-) a to niby taki ważny etap w rozwoju, bo ćwiczenie stóp, bo do chodzenia się przydaje... M. to już w ogóle panikuje i sprawdza w książkach i necie, czy to nie objaw wielkiego zacofania :-p no ale każde dziecko jest inne.
w swojej grupie w żłobku miałam dziewczynke, która pełzała, raczkowała, stawała przy meblach i nawet chodziła trzymana za rączki, ale NIE UMIAŁA SIEDZIEĆ :rofl2: i też zdrowa, wszystko z nią ok :-)


dzis w pracy byłam, zaniosłam słodycze, oddałam uniform, a papierów moich nie ma :baffled: powiedziałam, że wracam w piątek, musze je mieć na przyszły tydzień. no ale księgowa na urlopie... :dry:

dziś w ogole same urzędujemy, bo M. w delgacji :-(
 
dzien dobry!My juz troche lepiej sie czujemy. Byla u nas dzis babcia wiec ona zajela sie obiadkiem i reszta a my odpoczywalysmy:)

nesiaa Półpaśćca wywołuje ten sam wirus co ospę. Zarazić w sumie mozna się wszędzie . Milenka miala dwa miesiące jak zachorowała na ospe wietrzną. A wtedy bylismy tylko w przychodni na ważeniu albo złapała u ortopedy.Wszędzie bez kolejki, umówieni na godzinę...Mówia,ze takie maluchy zwłaszcza karmione piersia maja naturalna odporność od matki tak do 6miesiecy. Dzieciatko miało juz końcówke strupków a Miłosza wysypało. A w skojarzonej szczepionce 6w1 jest na ospe chyba w trzeciej dawce. No i co, szczepiony a przeszedł bardzo ciężko, nie było miejsca bez krost, gorączka, swędzenie...oj ciezko był bo drapał sie w nocy. Ale to juz za nami. Tak pomyslałam zeby Twoja maleńka tylko nie złapała ...
Nam tez lekarka powiedziala o tej wrodzonej odpornosci i mam nadzieje, ze Olenka ja ma i ze sie nie zarazie bo to naprawde nieprzyjemna choroba:(

Heronek gratuluje silnego Synka!!
Fiolkowa ja tez mam obawy przed wyprzedzaniem, no ale jakos trzeba sobie radzic na drogach pelnych rowerow traktorow i takich tam!

Moja Ola dopiero dobrze opanowala przewroty na boki a o przewrotach na brzuch i odwrotnie nawet nie mysli. Nie martwie sie bo widze ze robi postepy i codziennie zaskakuje mnie czyms nowym. Wczoraj np spiewala razem ze mna:)
 
reklama
cześć dziewczyny, jakoś nie mam weny, dużo by czytać aby was nadrobić.

jasiu bierze stópki do buzi, ssie dużego palucha, śmiesznie to wygląda.

co do spania, u nas odpukać ale zasypianie polega na położeniu do łóżeczka i siedzeniu przy nim, bo trzeba go odwracać gdy się kręci i czasami mu szumić czyli : ja mówię cicho szzzzzzzzzzzzzz i to pomaga. i odpukać 10-20 minut siedzenia i śpi.

a tak pozatym dużo bym pisała ale nie mam weny, sprawy dnia codziennego mnie przytłaczają.
 
Do góry