Ojej, dziewczyny, 1 dzień, a tu tyle postów:-)
Ja dziś byłam na wizycie u ginka - szyjka ok, zamknięta, dzidzius ponoc ulozony glowką w dół, więc tendencja dobra:-) Wyniki badan ok, posluchalismy bicia serducha i tyle. Jak to lekarz powiedzial: "No teraz to juz nic się nie może stac, jeszcze jakieś 2 wizyty i Pani rodzi.":-) I jak mi kazał siez apisać na początek lutego na wizyte, na srodek lutego na USG i potem na początek marca na wizyte, to mu powiedzialam, ze ja nastawiam się na rodzenie na 1 marca, więc byc moze tej drugiej wizyty już nie będzie
(ja bym chciala 1 marca, bo to nasza rocznica bycia razem z męzem, tak więc by byla kolejna rzecz do swietowania w tym samym dniu
No i to by bylo przed terminem, to nawet dobrze, bo chyba po terminie więcej sie człowiek stresuje)
A potem zanioslam L4 do pracy i siezasiedziałam z koleżankami prawie 3 godziny

Tak jakoś gadalysmy i gadalysmy i wyjsć nie mogłam
A teraz wrocilam i trzeba by się wziąć za jakąś robótkę w domu, bo aż wstyd.
A propos pracy męża, to my mielismy super układ (przynajmniej dla mnie
), bo pracujemy w jednej firmie, w jednym budynku, tylko na różnych piętrach w róznych działach. No i np. obiadki jedlismy często razem. Tak więc teraz jak siedzę w domu, to mniej będę męża widzieć, niż jak pracowałam
Zmykam odkurzać, coś trzeba w końcu porobić w domu:-)
Ja dziś byłam na wizycie u ginka - szyjka ok, zamknięta, dzidzius ponoc ulozony glowką w dół, więc tendencja dobra:-) Wyniki badan ok, posluchalismy bicia serducha i tyle. Jak to lekarz powiedzial: "No teraz to juz nic się nie może stac, jeszcze jakieś 2 wizyty i Pani rodzi.":-) I jak mi kazał siez apisać na początek lutego na wizyte, na srodek lutego na USG i potem na początek marca na wizyte, to mu powiedzialam, ze ja nastawiam się na rodzenie na 1 marca, więc byc moze tej drugiej wizyty już nie będzie


A potem zanioslam L4 do pracy i siezasiedziałam z koleżankami prawie 3 godziny




A teraz wrocilam i trzeba by się wziąć za jakąś robótkę w domu, bo aż wstyd.
A propos pracy męża, to my mielismy super układ (przynajmniej dla mnie


Zmykam odkurzać, coś trzeba w końcu porobić w domu:-)