reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Mleko, papki i kanapki :)

reklama
I po wczorajszej marchewce rewolucji rzadnej nie było ufff:-) Jedynie pierwsza kupka byla taka hmm marchewkowo-zółta a nastepna juz normalnego koloru. Wiec chyba wszystko oki??
 
moja mala nie chce jesc kaszek...kupilam bananowa, ale pluje, nia, kupilam jablkowa...tez pluje....myslalam, ze moze ma jeszcze problmy z polykaniem, ale jak tylko dac jej owoca to wszystkie problemy znikaja....spryciula mala....wiec kaszki narazie odpuszcze i na sniadanko daje jej dodatkowo owoca, a na obiadek jakies warzywka....jak nie zje duzo to uzupelniamy mleczkiem :-) dzis drugie podejscie ziemniaka z marchewka :-)
 
ja narazie przerwalam wszystkie kaszki itp bo maly ma uczulenie, przynajmniej tak mi sie wydaje. Poczekam az zejdzie i zaczniemy wszystko pomalutku od nowa. A moze wtedy bedzie juz gotowy na jedzenie z lyzeczki.

Na szczescie jego jedzenie troszeczke sie poprawilo i nie robi juz sobie 8 godzinnych przerw miedzy karmieniami.
 
moja mala nie chce jesc kaszek...kupilam bananowa, ale pluje, nia, kupilam jablkowa...tez pluje....myslalam, ze moze ma jeszcze problmy z polykaniem, ale jak tylko dac jej owoca to wszystkie problemy znikaja....spryciula mala....wiec kaszki narazie odpuszcze i na sniadanko daje jej dodatkowo owoca, a na obiadek jakies warzywka....jak nie zje duzo to uzupelniamy mleczkiem :-) dzis drugie podejscie ziemniaka z marchewka :-)
Katrenki, a Ty te kaszki małej serwujesz na gęsto czy takie rozrzedzone, że może z butelki pić?
Moja na gęsto tez nie chciała, a jak trochę rozrzedziłam tą kaszkę, to teraz super pije..
 
Katrenki, a Ty te kaszki małej serwujesz na gęsto czy takie rozrzedzone, że może z butelki pić?
Moja na gęsto tez nie chciała, a jak trochę rozrzedziłam tą kaszkę, to teraz super pije..
powiem ci, ze jak daje jej kleik do mleczka to lubi i pije....a jak dodalam kaszki to juz niechetnie...na gsto wypluwa....dam jej troche czasu i znowu sprobuje.... a marcheweczka z ziemniaczkiem zatwierdzona :-) zjadla pieknie wszysciutko :-) od pn sprobujemy cos nowego :-)
 
Dziewczyny z wysp, mam pytanie, czy wy wprowadzacie jedzonko malenstwom zgodnie z polskimi czy tutejszymi regulami? Kierujecie sie jakims konkretnym schematem co mozna a czego nie? Jako ze moja mala niedlugo skonczy 6 m-cy zaglebiam sie teraz w lekturze:) i probuje ta wiedze jakos zebrac do kupy, ale tutaj (w UK) sa roznice co i kiedy podawac. Nawet co do picia, tutaj zaleca sie podawanie dzieciom jedynie wody i to kranowy przegotowanej (nie kupnej bo moze zawierac sol i mineraly ktorych dziecko jeszcze nie potrzebuje w takich ilosciach i nerki moga byc obciazone), a odradza sie na poczatek podawanie sokow (nawet tych dla dzieci) i herbatek ziolowych. To tylko jedna roznica, ale ja juz jestem glupia od tego czytania.
 
Pianistka ja tak naprawde to czytam wszystko a potem dostosowuje to do swojego dziecka i nauczylam sie przez te kilka miesiecy,ze czasem trzeba polegac na wlasnej intuicji....chociaz w sumie to chyba jednak blizej mi do pl sposobu...herbatke daje codziennie, soczki czasem, a warzywka sama jej gotuje(kupuje te ekologiczne) bo to ze sloiczkow to jak dla mnie te potrawki sa dla starszych dzieciaczkow chociaz na sloiczkach pisze, ze od 4 miesiaca, ale w wiekszosci jest juz mieso itp....
 
reklama
Pianistka ja tak naprawde to czytam wszystko a potem dostosowuje to do swojego dziecka i nauczylam sie przez te kilka miesiecy,ze czasem trzeba polegac na wlasnej intuicji....chociaz w sumie to chyba jednak blizej mi do pl sposobu...herbatke daje codziennie, soczki czasem, a warzywka sama jej gotuje(kupuje te ekologiczne) bo to ze sloiczkow to jak dla mnie te potrawki sa dla starszych dzieciaczkow chociaz na sloiczkach pisze, ze od 4 miesiaca, ale w wiekszosci jest juz mieso itp....

A jak wprowadzalas? Co 3 dni po jednym, inym skladniku? Czy mieszalas od razu? Wlasnie wiem bo w sumie co strona to inna szkola, trzeba sie chyba zdac tylko na siebie i wlasne wyczucie, zreszta kazde dziecko inne przeciez.
 
Do góry