Co do rozszerzania diety to ja tez jestem baaardzo z tyłu. Owszem mały coś tam je ze słoiczków ale sama jeszcze nic nie robiłam. 
Mały niestety nie może jeść marchewki bo go uczula a w wiekszości dań jest marchewka. Musze więc sama zacząć gotować. Co do warzyw kupowanych to ja będę mu podawać warzywa takie jak my jemy, czyli z placu lub z marketu... Moim zdaniem nie ma co przesadzać z tym eko jedzonkiem bo przecieć nie będziemy w stanie całe życie je tak karmić. Dziecko musi się przyzwyczaić to kupionych w zwykłych marketach warzyw bo najczęściej takie będą w domu 

)) Oczywiście to moje zdanie żeby nie było... 
